A ja mam świetną alternatywę na te wszystkie niezdrowe chipsy - polecam i Wam, a jesli sie przyjmie to bedzie i "wilk syty i owca cała ". Ja swojej córeczce robię w domu tzw Przysmak Świętokrzyski (dla niewtajemniczonych to są te chrupki w kształcie krateczek, ktore sie kupuje w duzej paczce, a potem w domu wrzuca się i smaży po kilka sekund na goracym oleju). Bardzo smaczne i napewno zdrowsze niz kupowane chipsy, bo przynajmniej wiem, że smazę je na świeżutkim oleju. A przy tym jaka radocha dla Małej jak patrzy gdy one tak śmiesznie rosną podczas smażenia!!