madzia nie chodzilo o to ze sobie uroilas
tylko o tor mysli....w jakim kierunku poszly
bo zawsze jest tak, ze jak sie chce...a pozniej komus cos dolega to ma nadzieje, ze to wlasnie "to" i nie ma co sie tu burzyc
cornelka a ja wiem....wstala..pogadala...zrobila kupe....stweirdzila jeszcze ze musi zjesc bo miejsce jej sie zwolnilo...i dopiero poszla spac...a ja...ledwo zyje hehe bo po 6 musialam wstac igora obudzic do przedszkola..wyszykowac....wyszli o 7..a lucja o 7.30 wstala... :/
jeszcze ta pogoda mnie dobila dzisiaj....
jeszcze mlody mi zostal...pozbede sie go (pojdzie spac) i w koncu ja bede mogla
jutro jedzie na wycieczke...bedzie mial spotkanie z pilkarzami Legii Warszawa, zawody, rozgrywki i inne dziwne rzeczy heeh