reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cesarskie cięcie! i wszystko co z nim związane

lolik ja mam identyczne obawy jak Ty. :tak: Samego zabiegu się nie boję ale mam obawy co do powrotu do formy i opieki nad maluszkiem. Na dodatek wczoraj okazało się, że mój synuś bardzo wolno przybiera na wadze i znów przesunęli mi termin cc. W ten sposób spędzimy święta w szpitalu.U nas też zakaz odwiedzin. Porodu naturalnego nie bałabym się tak bardzo bo wiem jak to jest. Ech..
 
reklama
Lolik, w pierwszej dobie to na 99% nie będziesz mogła się Maleństwem zajmować, zrobią to za Ciebie położne, bo Ty będziesz musiała leżeć. Pzrynajmniej tak było 1,5 roku temu. Ale potem to już zależy, jak szybko się podniesiesz z łóżka i rozruszasz, bo na początku nie jest łatwo, w końcu rozcięty i zszyty jest brzuch. Ja byłam w trochę innej sytuacji, bo Marysia trafła a patologie noworodka, więc nie miałam jej przy sobie. Z karmieniem też jest tak, że mleko pojawia sie mniej więcej w 3 dobie po cesarce (tak czytałam i tak też u mnie było), ale jak będziesz przystawiać Dziecko do piersi (tzn. w pierwszej dobie jak będą Ci Je podawać) to wszystko się spokojnie zacznie. Z resztą Ono na początku też dużo pokarmu nie porzebuje. Pewnie będą chcieli Je dokarmiać, ale to już powinna być Twoja decyzja. Mnie nie spytali - ale po tygodniu na butli od razu Mania przeszła na pierś i smoczka żadnego nie chciała do ust wziąć.
Hmmm, może nie zabrzmiało to najbardziej pocieszająco, ale z każdym dniem jest lepiej. Ja tz wtedy nastawiałam się tylko na poród naturalny, a w trakcie wyszło inaczej. Po 6 dniach jak mnie wreszcie ze szpitala wypuszczali czułam się już całkiem normalnie.

Wanda1609 - rodziłam w Wielkim Tygodniu i mój mąż uraczył mnie opowieścią, jak to poprosił moją mamę, żeby brat przywiózł mu chleb ze święconki, bo nie miał nawet kiedy iść z koszyczkiem. Jak brat przyjechał, przekazał mu cały bochenek, bo mama zrozumiała, że M. nie ma co jeść. Jemu chodziło o jedną kromkę, symbolicznie, zeby choć święta poczuć... A ja myślałam, że mi brzuch pęka, bo trudno było zapanować nad śmiechem :-)Nota bene jedynym akcentem światecznym w szpitalu była kolacja o 15.30(!) bo wszystkim się spieszyło.
 
to ja Wam napisze jak jest teraz
urodziałam przez cc 7.11 o 6:25 gdzieś przed 7:00 byłam na sali i mogłam poleżeć przy małym którego podał mi mój misiek,bo ja sama nawet go nie mogłam trzymać,miałam odrętwiałe nogi i oszołomiona byłam trochę ;-)i się bałam.
Miałam jedną kroplówkę za drugą:tramal,jakieś płyny i przez tramal nie mogłam przystawić synka do piersi.
Popołudniu przyszła położna i podmyła mi tyłek :-D wieczorkiem pomogła mi wstać i podejść do umywalki bym się troszkę umyła

Następnego dnia (8.11)poszła ze mną do łazienki i zapytała czy dam radę sama się umyć, powiedziałam że tak to poszła sobie,ale przyszła znowu by sprawdzić czy wszystko dobrze,czy nie kręci mi się w głowie...i kolejne kroplówki i wieczorkiem poszłam już z moim miśkiem do łazienki i on mi pomógł się wykąpać i umyć włoski bo było ciężko wygiąć się do tyłu,ja jeszcze miałam okropne duszności i ból pleców to tymbardziej nie dałam rady...Synka miałam przy sobie tylko w godzinach odwiedzin gdy misiek przychodził do mnie.

następnego dnia (9.11) synka miałam już ile tylko chciałam, Zdjęto mi opatrunek z rany i wyjęto cewnik i tego dnia już mogłam iść sama po synka bo byłam na "chodzie" :-D Mogłam też przystawić do piersi

w 4 dobie poszłam do domu,bo już chodziłam i sama się potrafiłam wykąpać :-) w domu było lepiej,szybko zapomniałam o rwaniu w dole brzucha gdzie byłam szyta,nie da się o tym myśleć gdy trzeba cały czas zajmować się dzieckiem ;-)

Co do mleka to w 2 dobie miałam taki nawał,że miałam wrażenie jakby ktoś mi kamienie w piersi napchał,a ja nie mogłam karmić,musiałam rozmasować piersi i zaczęłam się topić w mleku hehe

Dodam,że chyba pierwsze wstanie jest najgorsze,te rwanie w ranie i takie szczypanie,ja miałam tak że jak leżałam było ok,ale jak chciałam wstać był problem po rozchodzenu szczypanie i takie tam minęło,ale po położeniu się znowu pobolało,ale wszystko do zniesienia ;-)
 
Ostatnia edycja:
Dzięki za odpowiedzi. Zawsze to troszkę więcej człowiek wie. Już trudno co ma być to będzie nic nie zmienię. Najważniejsze żeby mój kochany Maluszek był zdrowy:tak: Jakoś próbuję się nastawić pozytywnie żeby szybciej dojść do siebie i wrócić do domciu;-)


 
Ostatnia edycja:
Czy w pl mąż może być przy cesarskim cieciu?Jeśli tak to w jakich szpitalach i na jakich zasadach?Interesuje mnie głównie Gdańsk i okolice
 
Wydaje mi sie ze podczas cesarskiego ciecia partner nie bedzie mogl byc obecny, ale pewnosci nie mam. Najlepiej zadzwon do jakiegos szpitala w interesujacym cie regionie i zapytaj. Bedziesz miec pewnosc.
 
Witam...W czerwcu miałam cesarke.Po cieciu został duży zrost który mi przeszkadza.W jaki sposób można sie go pozbyc.z tego co sie orientuje to maści sa bardzo drogie.,.pozdrawiam Ewelina
 
reklama
Ja miałam cesarkę w Poznaniu, na Polnej. Męża zawołano po kilkunastu minutach od rozpoczęcia operacji, zaraz po wyjęciu małej, widział ją wcześniej ode mnie. Nie mógł być na sali tylko na samym początku, przy cięciu.
 
Do góry