reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cesarskie cięcie! i wszystko co z nim związane

Antylopko- no mnie bolało, i to bardzo, mimo , iż wydawało mi się cale życie że jestem odporna na ból:baffled:. Każdy ma inne odczucie bólu, każdy tez poród jest inny! Jedne rodza 15 minut drugie 24 godziny jak np ja:wściekła/y:. Więc nie mów proszę, że to wcale nie boli.... Owszem zgodze się z Toba że każda ingerencja chirurga w ciało jest gorsza od naturalnego porodu, bo niesie zawsze ryzyko-wiadomo to operacja...ale nie wiem czy aż takie negatywne skutki wystepuja po cesarce? Widze, znam, dzieci po cesarkach i jest z nimi wszystko ok. Cesarka niesie ryzyko, ale nie jest powiedziane że to "złe" się musi wydarzyć. jestem zdania jesli ktos naprawde się panicznie boi porodu-dlaczego ma mu się odmówić cesarki. Każda z nas powinna miec prawo do decyzji w tym względzie, bo tak jak wczesniej pisałam- paniczny strach i lęk, podczas porodu szczegolnie dla nerwicowców wcale dla dziecka nie musi się dobrze kończyć , a może nieśc gorsze skutki niż porod przez CC:-(
 
reklama
antylopka - wiesz nie masz racji co do tego ze to wcale nie boli no moze ciebie nie bolalo ale sa tez kobiety ktore rodzily po ,kilkanascie godzin i naprawde im to sprawia bol ja tez rodzilam naturalnie 2 godzinki i mnie tez nie bolalo ale kolo mnie lezala dziewczyna ktora juz rodzila 18 godzin wiec nie pisz takich rzeczy kazda kobieta przezywa inaczej a co do schabu to mialam tez ciecie i wlasnie ciecie uratowalo mojemu dziecku zycie i nie czulam sie jak ciety schab na kotlety moze zastanow sie czasem zanim cos napiszesz
 
Ostatnia edycja:
Przed zbliżającym sie porodem wszyscy: mama, znajome mówily "cos Ty nie boj się to nie jest takie straszne.." gdy zaczeły się skurcze, przekonalam się że chyba nie chcieli powiedziec mi prawdy..i niestety: jednych boli, drugie nic nie poczują. Jedna z moich koleżanek skurczow dostala w nocy , opisala to w ten sposób: czula jakby dziecko zaczęło się nogami rozpychać, więc wystraszylam sie i pojechaliśmy do szpitala bo dlugo to trwalo, gdy połozna ją zobaczyła, to ja tak "zjechała" za przeproszeniem, bo sie okazalo że ma rozwarcie na 8 cm! czyli prawie rodziła:-p. Kumpela nawet bólu nie czuła!
Druga znajoma dwa porody przeszła ..we wlasnej łazience korzystając z ubikacji:sorry:.
Jesli o mnie chodzi, mój bol byl tak silny, że nie wiedzialam co sie wokól mnie dzieje..mąż stal nade mną i się tylko pytal co może dla mnie jeszcze zrobić (tyle pamietam), a ja nie moglam nawet slowa z siebie wydusić, krzyczec mi sie chcialo, ale nie potrafilam bo tak mnie wszystko bolało, i to trwalo około 20 godzin!! Więc nie generalizujmy, zeporód nic nie boli-bo to tylko subiektywne odczucie
 
Ostatnia edycja:
witam przyszle mamusie!
mam takie pytanie, otoz mam 28 lat i 3 lata temu stwierdzono u mnie jaskre . Obecnie jestem w 20 tygodniu ciazy. Dzis bylam u okulisty na badanie pola widzenia i cisnienia w oku. Niestety, pani doktor okazala sie niezbyt kompetentna poniewaz po pierwsze przepisala mi krople, na ktorych jest wyraznie napisane NIE STOSOWAC W OKRESIE CIAZY, po drugie jak ja spytalam o krople i stan nerwu wzrokowego pod katem porodu ( sn czy cc), niewiele mi odpowiedziala poza "hmm, wydaje mi sie ..." Moim zdaniem ona powinna wiedziec takie rzeczy, a nie ze po porodzie okaze sie przy jakichs komplikacjach ze jednak pani doktor sie wydawalo... czy ktoras z was zazywala Betoptic w czasie ciazy? W jaki sposob rodzilyscie? Czy znacie moze jakiegos dobrego okuliste w olsztynie, najlepiej specjaliste od jaskry, ktory mnie nie zbedzie? Przyznam ze bardzo sie martwie bo nie chce swiadomie szkodzic mojemu dziecku...
 
Ostatnia edycja:
Pewnie,ze porod boli...musi bolec,to normalne,taka natura.Rzecz w tym,ze kazda z nas jest inna i inaczej ten bol odbiera...stres,niepokoj,lek i niewlasciwe podejscie do sprawy jeszcze wszystko pogarsza.Najlepiej to za duzo nie czytac,nie sluchac i nie rozmyslac..bedzie co ma byc.Chociaz....w nieodpowiednim watku sie wypowiadam..bo tu przyszle mamusie przeciez cesarki planuja:-) Ogladalam film,jedna z forumowiczek poslala linka tylko teraz nie moge sie go doszukac...byl pod tematem ''Porod'' ale gdzie ten temat teraz to nie wiem:confused2:I radzilabym Wam rowniez go obejrzec...Wszystkiemu winne szpitale...najlepiej planowac w domu rodzic,tylko malo kobiet sie na to decyduje.Zewszad slyszymy,ze porod to cos okropnego w telewizji kobieta zawsze krzyczy ,jest krew,pot i lzy...A w porodzie nie o to chodzi ..tylko o te wyjatkowosc gdy juz ''PO'' masz swoje dziecko,gdy mozesz je dotknac i byc z siebie tak zajebiscie dumna,ze jednak dokonalas tego...udalo Ci sie i stwierdzic,ze jednak nie ma nic piekniejszego ponad to.:-)
 
Jedno ci moge doradzić nie zgadzaj sie na poród naturalny przy takich problemach z oczami tylko cc. Jeśli chodzi o leki to jesli są niezbędne to musisz je brac najważniejsze jest byś nie brała leków w pierwszysm trymestrze w drugim i trzecim jeśli są one niebędne to można pod kontrolą ginekologa je przyjmować.Ja jeśli dostałam leki od innego lekarza niż ginekologa to zawsze z nim to konsultowałam.
Życze dużo zdórwka i Pozdrawiam.
 
Witam dziewczyny. dzięki za słowa otuchy i za wsparcie. Na razie nic ciekawego nie wniosę do wątku "cesarki na zyczenie", bo jeszcze nic nowego w tej kwestii nie ustaliłam.
Natomiast znowu tu widzę zupełnie bezsensowną zjadliwą walkę między kobietami propagującymi porody naturalne i te, które chcą cesarki. Krótko. To jest taki temat jak widać i prosimy nam nie zajmować miejsca, czasu na szukanie między waszymi zjadliwymi komentarzami informacji, które nas interesują. Jeśli są kobiety, które polecają sn, niech to robią i przekonują gdzie indziej. Poza tym myślę, że kobiety, które zastanawiają się nad cc swoje już się dowiedziały. Znają ryzyko cięcia, (niektóre tak jak ja) oglądały przebieg takiej operacji i napewno rozmawiały z kimś kto poleca poród naturalny. Ja rozmawiałam i z osobami po sn i po cc. Naprawdę nie potrzebuje kolejnych rad "fanatyczek" (przepraszam ale nerwy puszczają) swoją decyzje juz podjęłam w zgodzie z własnym sumieniem, możliwościami zdrowotnymi i wspólną decyzją z mężem, który również nie chce nawet uczestniczyć przy tzw. porodzie rodzinnym. I wcale mu się nie dziwię. Bo ja tez nie chce. A teraz dziewczyny prowacmy wątek, który nas interesuje.

KTO COŚ WIE O KLINICE SWISSMED W GDAŃSKU?
Serdecznie dziękuję za wszelkie informacje.
 
reklama
Witam dziewczyny. dzięki za słowa otuchy i za wsparcie. Na razie nic ciekawego nie wniosę do wątku "cesarki na zyczenie", bo jeszcze nic nowego w tej kwestii nie ustaliłam.
Natomiast znowu tu widzę zupełnie bezsensowną zjadliwą walkę między kobietami propagującymi porody naturalne i te, które chcą cesarki. Krótko. To jest taki temat jak widać i prosimy nam nie zajmować miejsca, czasu na szukanie między waszymi zjadliwymi komentarzami informacji, które nas interesują. Jeśli są kobiety, które polecają sn, niech to robią i przekonują gdzie indziej. Poza tym myślę, że kobiety, które zastanawiają się nad cc swoje już się dowiedziały. Znają ryzyko cięcia, (niektóre tak jak ja) oglądały przebieg takiej operacji i napewno rozmawiały z kimś kto poleca poród naturalny. Ja rozmawiałam i z osobami po sn i po cc. Naprawdę nie potrzebuje kolejnych rad "fanatyczek" (przepraszam ale nerwy puszczają) swoją decyzje juz podjęłam w zgodzie z własnym sumieniem, możliwościami zdrowotnymi i wspólną decyzją z mężem, który również nie chce nawet uczestniczyć przy tzw. porodzie rodzinnym. I wcale mu się nie dziwię. Bo ja tez nie chce. A teraz dziewczyny prowacmy wątek, który nas interesuje.

KTO COŚ WIE O KLINICE SWISSMED W GDAŃSKU?
Serdecznie dziękuję za wszelkie informacje.

szkoda, ze nie jestem moderatorem tu, od razu bym pousuwala co niektore posty :-) ale chyba latwiej bedzie je po prostu ignorowac. A co do obecnosci meza, szczerze polecam, jesli bedziesz miala mozliwosc, by maz mogl uczestniczyc przy CC. moj byl i po prostu rewelacyjne wrazenia, byl zachwycony. Oczywiscie nie widzial nic jak mnie cieli (bylam zaslonieta fartuszkiem), ale siedzial kolo mnie, glaskal mnie po dloni, no i widzial Zu z pepowina i w ogole... Zreszta jeszcze ja, zanim ja zabrali do wazenia, mierzenia, ubierania, badania itd. moglam ja przytulic i wycalowac :tak: on w tym czasie robil foty :tak: mamy zdjecia Zu jeszcze przed odcieta pepowina, w 1 sekundzie zycia :-) pokazujemy je tylko wybranym gosciom ;-) ale szczerze polecam :tak:
 
Do góry