To prawda Eliza kochana nie ma co sie zamartwiac ,nasze malenstwa potrzebuja spokoju ,wiec lepiej sie postarac aby im to zapewnic niz wkrecac sobie kolejne sprawy ktore moga nasz zamartwic.A wiec usmiech na buzke i cieszyc sie ciazą..Tak bedzie lepiej
reklama
Dzięki Joasiu ! słowa uspokojenia są mi bardzoooo potrzebne ! Taka ze mnie paniekara zawsze ! wole się nastawiać negatywnie a później 'miło rozczarować' ...miałam tak zawsze i ze wszystkim ...staram się jak moge myśleć pozytywnie ...dzięki takim osobą jak Ty coraz lepiej mi to wychodzi ...a swoją droga ja tu tak za cesarka z wyboru głosuję a tak naprawdę zastanawiam się czy w moim przypadku jest możliwy poród naturalny jak ja taka chuda jestem ... w biodrach mam 89cm. przy wzroście 175cm. ! w zasadzie to tak jak bym ich nie miała ;-)To prawda Eliza kochana nie ma co sie zamartwiac ,nasze malenstwa potrzebuja spokoju ,wiec lepiej sie postarac aby im to zapewnic niz wkrecac sobie kolejne sprawy ktore moga nasz zamartwic.A wiec usmiech na buzke i cieszyc sie ciazą..Tak bedzie lepiej
Eliza - ciesze sie ze moje słowa chociaz troszke cie uspokoiły Zawsze bede probowac chcociaz troszke ci pomoc ,bo taka sama była z moja pierwsza ciaza wiec naprawde cie rozumiem....Teraz bardziej spokojnie podchodze do ciazy ...Wiem ze tak jest lepiej Ale nie ma co GLOWKA DO GORY
Co do malego tylka ,wiesz moj gin powiedzial ze ja jestem za waska w dupci aby mi bylo łatwo urodzic ,wiec mi byla przypisana cesarka tez dzieki temu ...choc poznije i tak musiałam byc cieta i to juz ze wzgledu na ryzyko stracenia dziecka a nie tylko przez mala dupke.Najlepiej podpytac lekarza ,nie kazdy widzac male biodra podsuwa pomysl cesarki ,sa i tacy ktorzy naciskaja na porod naturalny mimo wszystko.To chyba od lekarza zalezy ...to przynajmnie moje zdadnie.
Co do malego tylka ,wiesz moj gin powiedzial ze ja jestem za waska w dupci aby mi bylo łatwo urodzic ,wiec mi byla przypisana cesarka tez dzieki temu ...choc poznije i tak musiałam byc cieta i to juz ze wzgledu na ryzyko stracenia dziecka a nie tylko przez mala dupke.Najlepiej podpytac lekarza ,nie kazdy widzac male biodra podsuwa pomysl cesarki ,sa i tacy ktorzy naciskaja na porod naturalny mimo wszystko.To chyba od lekarza zalezy ...to przynajmnie moje zdadnie.
Co do malego tylka ,wiesz moj gin powiedzial ze ja jestem za waska w dupci aby mi bylo łatwo urodzic ,wiec mi byla przypisana cesarka tez dzieki temu ...choc poznije i tak musiałam byc cieta i to juz ze wzgledu na ryzyko stracenia dziecka a nie tylko przez mala dupke.Najlepiej podpytac lekarza ,nie kazdy widzac male biodra podsuwa pomysl cesarki ,sa i tacy ktorzy naciskaja na porod naturalny mimo wszystko.To chyba od lekarza zalezy ...to przynajmnie moje zdadnie.
Joanna mnie jak zapytalam mojego gina to tez mi powiedzial ze ze wzgedu na moje gabaryty to na porod naturalny nie mam raczej szans nie wiem ile mamm w biodrach ale raczej malutko
G
Georgina
Gość
Mam podobny problemik. Tzn ja się cieszę, że mam małą pupę i nie mam bioder zbytnio, ale potem zobaczymy jak będzie podczas porodu
Dziewczyny nie zawsze wąskie biodra oznaczają, ze ma się wąską miednicę, bo to od jej rozstawu zalezy;-) Po to zawsze przed porodem mierzą i sprawdzają, zdaża sie, jak np moja koleżanka, ktora ma 80 cm w biodrach- bez problemu 4 kg synka urodziła a czasami te kobiety z szerszymi biodrami mają dużo węższą miednicę.
Reve
--> 24.12.2009r <--
Eliza - ciesze sie ze moje słowa chociaz troszke cie uspokoiły Zawsze bede probowac chcociaz troszke ci pomoc ,bo taka sama była z moja pierwsza ciaza wiec naprawde cie rozumiem....Teraz bardziej spokojnie podchodze do ciazy ...Wiem ze tak jest lepiej Ale nie ma co GLOWKA DO GORY
Co do malego tylka ,wiesz moj gin powiedzial ze ja jestem za waska w dupci aby mi bylo łatwo urodzic ,wiec mi byla przypisana cesarka tez dzieki temu ...choc poznije i tak musiałam byc cieta i to juz ze wzgledu na ryzyko stracenia dziecka a nie tylko przez mala dupke.Najlepiej podpytac lekarza ,nie kazdy widzac male biodra podsuwa pomysl cesarki ,sa i tacy ktorzy naciskaja na porod naturalny mimo wszystko.To chyba od lekarza zalezy ...to przynajmnie moje zdadnie.
Moja koleżanka, co w biodrach ma tyle co w talii, swoje dziecko dosłownie wypluła na porodówce w pół godziny... Nie ma regóły laseczki, liczy sie rozstawienie miednicy, a nie grube kości, czy mniej tłuszczyku :-) Ogólnie to oceniają lekarze tuz przed porodem, bo i tu może coś się zmienić przez cały okres ciąży!
O tym wlansie wczesniej pisałam ,ze po pomiarze rozstawu miednicy przypisano mnie do cesarki tak było za czasow Patryka ....teraz jeszcze nic niewiem ,ale pewnie tez bedzie gin obstawiał cesarke mimo ze ostatnio mowil ze Jak nie bedzie przeciwskazan sprobojemy porodu naturalnego.Moja koleżanka, co w biodrach ma tyle co w talii, swoje dziecko dosłownie wypluła na porodówce w pół godziny... Nie ma regóły laseczki, liczy sie rozstawienie miednicy, a nie grube kości, czy mniej tłuszczyku :-) Ogólnie to oceniają lekarze tuz przed porodem, bo i tu może coś się zmienić przez cały okres ciąży!
reklama
Mama Stacha
&Franka&Janka
Ja popieram Meę. Nie bez powodu nazywamy poród NATURALNYM, wierzę w naturę, jak urodziłam pierwsze dziecko pomyślałam "CUD" jak to możliwe, że to jest tak wymyślone, że ze zbliżenia dwojga ludzi powstaje tak doskonała istota? Natura też dyktuje nam zakończenie ciąży i jeśli mamy taką możliwość, powinnyśmy z niej skorzystać.
Jasne, medycyna robi postępy i chwała jej za to, ale chyba powinna pomagać jeśli inaczej się nie da. Przemyślmy to.
Stwierdzenie "cesarka na życzenie" źle mi się kojarzy. Koleżanka sobie taką zażyczyła, rozcięli ją na początku 39 tyg ciąży a okazało się, że dziecka płuca wiekowo odpowiadały 34 tygodniom. Młody długo leżał w inkubatorze i dochodził do siebie, teraz jest astmatykiem i alergikiem, ma ciągłe problemy z drogami oddechowymi. A może "natura" później by zdecydowała o rozwiązaniu? Pytań jest wiele. Odpowiedzieć musimy sobie same.
Jasne, medycyna robi postępy i chwała jej za to, ale chyba powinna pomagać jeśli inaczej się nie da. Przemyślmy to.
Stwierdzenie "cesarka na życzenie" źle mi się kojarzy. Koleżanka sobie taką zażyczyła, rozcięli ją na początku 39 tyg ciąży a okazało się, że dziecka płuca wiekowo odpowiadały 34 tygodniom. Młody długo leżał w inkubatorze i dochodził do siebie, teraz jest astmatykiem i alergikiem, ma ciągłe problemy z drogami oddechowymi. A może "natura" później by zdecydowała o rozwiązaniu? Pytań jest wiele. Odpowiedzieć musimy sobie same.
Podziel się: