reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Było ... I ubyło

Lisica ostatnio ważyłam się 2 tyg przed porodem było ok 99 myślę że przez te 2 tyg spokojnie do 102 narobiłam
 
reklama
Hejka;) Rurka fajnie ci idzie;)mi szło super w szpitalu:p teraz masakra - jem w biegu byle co. Nie mam czasu usiąść i zrobić menu na cały tydzień, tak żeby było zdrowe i żeby smakowało też mężowi,
W dodatku ciągle mamy gości - a co za tym idzie - ciastka;(
bo oczywiście piec coś zdrowego nie mam czasu.
Muszę się jakoś bardziej ogarnąć:(
Waga na razie stoi, tzn w ciągu 10dni spadło mi 0,5 kg. Ale gdzie tam -10 które sobie zaplanowałam do chrzcin? A one już za miesiąc!
Dobrze, że się pogoda poprawiła, i codziennie mam zamiar z młodym min 1 h spacerować!
No i po 6tyg mam zamiar przynajmniej raz w tyg na jakąś zumbę chodzić. Mąż się zgodził. Tylko muszę znaleźć coś w pobliżu domu.
 
Ja nie mam menu na tydzień ja jem monotonnie traktuje jedzenie jak paliwo i tyle a wygląda to tak

Rano 8 śniadanie bułka lub 2 kromki z czymś ser, wedlina czy parowka

11 owoc

14 obiad lekkostrawny zero smazonego chudo porcja szpitalna :) bez dokladek i mało przypraw nie dosalam nic

Ok 16 jak jestem głodna to coś małego ale jeszcze mi się nie zdarzyło w sumie

18 kolacja na razie jakaś kromka lub pół bułki z erę lub wedliną

Z czasem zacznę wprowadzać nowe rzeczy zwłaszcza warzywa liczę na ogórki i pomidory ... wtedy też bardziej białkowe wprowadze i ograniczę pieczywo ale to z czasem

Zero słodyczy, cukru,smazonego.
Ograniczone do minimum tłuste
Dużo dużo wody butla pod ręką ciągle!

A na obiady lekka zupka lub ziemniaki z jakimś pulpetem czy duszonym kurczakiem i np marchewka duszona

To tyle na razie jeszcze nie mam czasu a raczej chęci żeby wczytać się bardziej w dietę i urozmaicić ją ale dołączę kasze do obiadów i warzywa bo za mało ich teraz jem a brakuje mi ich bardzo ... ale jeszcze tydzień od porodu nie minął dopiero wczoraj do siebie do domu wróciłam ;)
 
No dokładnie iście szpitalna póki co.
Jak się ogarnę z rzeczywistością będę bardziej kreatywna :-)
 
Weszlam na wage i mnie zmrozilo - 92kg... Omg 8kg na + na wlasne zyczenie, bo 2 tyg po porodzie wazylam 84 przy 180cm. Takze 9,5 miesiaca i 8 kg przytylam, zenada... Takze mile Panie 22kg do zrzucenia albo minimum 18.

Na sniadanie 2 kromki chleba z szynka i pomidor.

Dzien dobry :-)
 
witam się z rana :)

uwaga waga z dzisiaj: 88,7!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :szok::szok::szok:
od wczoraj spadł mi kg?????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!! jestem w szoku!!!

na śniadanko były 2 kromki z serem szynką i pomidorem :)

myśl przewodnia na dziś:
woda to drugie ja!!!!!!! więc kochane buteleczki przy dupce i po łyczku i po łyczku ;-)

a ok 11 jabłuszko ... :tak:
 
Dzień dobry! Rurka no ekstra temat.. :) uważam ze mimo iż nie wyklułam jeszcze to mogę do was dołączyć.. Troche opisze się..

W styczniu przeraziłam się bo ważyłam 108kg. :o zaczynałam ciaze z 97kg juz miałam otyłość dużą .. Moja gin nakrzyczałam na mnie ze za gruba jestem, więc poszłam po rade do pani dietetyk ktora wyjaśniła mmi kilka ważnych rzeczy.. I tak po 3 tyg. Przygotowanej przez nią diety schudłam 3 kg i teraz juz od prawie 2miesiecy ważę 105kg. I czuje sie świetnie.. Dieta polega na systematycznym oczyszczaniu organizmu z toksyn.. Wydalaniu ich wraz z woda stojącą w komórkach powodująca ze kobieta w ciąży jest taka spuchnięta (ale i po ciąży) ..

Dieta opiera się głównie na spożywaniu:
-kaszy jaglanej i gryczanej (inne kasze czy ziemniaki taz na jakiś czas)
-surowej marchewce - na kolacje pochrapać
-buraki pod wszelka postacią.
- mięso z indyka
- z owoców śliwki, jabłko tylko przetworzone (surowe nie!)
- ser bialy półtłusty, jogurty, maślanka, kefir (mleko nie!)
- pieczywo to tylko razowe, graham, (białe i tektury nie!)
- jajka - głównie na śniadanie!

To tak po krótce narazie.. Wszystkie te produkty iwallniaja wode stojącą w organizmie przy tym wypłukuje toksyny , a gdy juz ich nie będzie organizm sam zacznie chudnac.. Systematycznie..

Oczywiście nie trzeba ustalić sobie 4-5 posiłków dziennie o starych godzinach aby przyzwyczaić żołądek.. Rano śniadanie najpóźniej do 8.30.. Duże sycące.. Drugie śniadanie okolo 11.00 jakas przekąska typu kefir czy lekką sałatkę , owoc..obiad 14-15 z kasza któraś plus fura warzyw i kawałek mięska.. Podwieczorek o 17.00 - ale można zrezygnować jakas lekka salatke- zupkę jarzynowa.. I o 19tej surowa marchew na kolacje...

Jbc mogę wam podrzucić kilka fajnych przepisów :p
 
reklama
Do góry