reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bydgoszcz Szpital Biziela

witajcie

moja historia jest dośc burzliwa i zwiedziła i jeden i drugi szpital

z pierwszą ciążą już w 6 tygodniu trafiłam do 2 i co tam się działo aż mi ciarki przechodzą jak to wspominam!!!!!musiałam leżeć ale nawet nie było podsuwaczy!!!
leki kupowałam dla siebie sama bo brałam duphaston a na oddziale mieli tylko luteine

finał po 8 tygodniach był tragiczny podczas porannego usg w 14 tygodniu ciąży poinformowano mnie ŻE TAM NIC JUŻ NIE MA!!!!:no::no::no::no::no:

to był szok

ale potem było jeszcze gorzej rodziłam 11 godzin w bólach i gdyby nie mama i mąż to byłabym sama
dwa razy mnie łyżeczkowali i żle oczyścili bo jeszcze 6 tygodni rosło we mnie łożysko i mam 5 centymetrową torbiel i grozi mi wycięcie macicy!!!!:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

kolejne dwie ciąże prowadzili mi lekarze z Jurasza ale się nie udało

natomiast 4 ciąże spędziłam w Bizielu przeszłam wszystkie oddziały ( wczesna patologia patologia septyk położnictwo i bardzo dobrze wspominam no może po porodzie mogłoby być lepeij jeżeli chodzi o pielęgniarki do opieki nad dzićmi bo miałam cc i zespół popunkcyjny i było mi ciężko opiekować się w nocy małą i długo trzeba było czekać ale to nie ich wina, tylko braku kasy:wściekła/y:

ogólnie Biziel jest ok
 
reklama
Pierwsze dziecko rodziłam w Szczecinie. Wybór szpitala był przypadkowy (poprostu tam rok wcześniej rodziła moja siostra). Moje uczucia do tej pory są mieszane. Trafiłam na końcówke nocnej zmiany i personel raczej nie był z tego zadowolony, potem cały dzień przeleżałam na porodówce a jak wreście udało mi się urodzić to był wieczór. W rezultacie przy dziecku nikt mi nie pomógł, oczywiście o kolacji mogłam zapomnieć (a byłam głodna jak smok po tylu godzinach i takim wysiłku), a o umyciu się to nie było mowy. Poprostu poczułam się jak kolejna rodząca krowa, ale to minęło. Teraz mieszkam w Bydgoszczy i niedługo na świat zacznie pchać sie mój synek. Byłam nastawiona na szpital Biziela, ale po tym co tu przeczytałam to już nie jestem taka pewna. Ja wiem, że wszystko zależy od tego na kogo trafie, ale niezapokoiło mnie to że nie dają tam znieczulenia ( a chciałabym z tego jak najbardziej skorzystać). Więc mam nadzieje że jednak trafie akurat na dobre humory personelu szpitala na który się zdecyduje, a poważnie biore pod uwage Miejski, pozdrawiam!
 
Ostatnia edycja:
Pierwsze dziecko rodziłam w Szczecinie. Wybór szpitala był przypadkowy (poprostu tam rok wcześniej rodziła moja siostra). Moje uczucia do tej pory są mieszane. Trafiłam na końcówke nocnej zmiany i personel raczej nie był z tego zadowolony, potem cały dzień przeleżałam na porodówce a jak wreście udało mi się urodzić to był wieczór. W rezultacie przy dziecku nikt mi nie pomógł, oczywiście o kolacji mogłam zapomnieć (a byłam głodna jak smok po tylu godzinach i takim wysiłku), a o umyciu się to nie było mowy. Poprostu poczułam się jak kolejna rodząca krowa, ale to minęło. Teraz mieszkam w Bydgoszczy i niedługo na świat zacznie pchać sie mój synek. Byłam nastawiona na szpital Biziela, ale po tym co tu przeczytałam to już nie jestem taka pewna. Ja wiem, że wszystko zależy od tego na kogo trafie, ale niezapokoiło mnie to że nie dają tam znieczulenia ( a chciałabym z tego jak najbardziej skorzystać). Więc mam nadzieje że jednak trafie akurat na dobre humory personelu szpitala na który się zdecyduje, a poważnie biore pod uwage Miejski, pozdrawiam!

Ja rodziłam w 2, chciałam znieczulenie zewatrzoponowe, mowilam od poczatku jak sie na oddzial zjawilam i i tak mi nie dali bo nie bylo anestazjologa.
 
Ponad rok temu w Bizielu urodziła się moja Oliwka i ja akurat nie zauważyłam żadnych nieprawidłowości, byłam bardzo zadowolona z opieki na patologii, na porodówce i na położnictwie. A szpital ten wybrałam, ponieważ w ciąży na Patologii Ciąży leżałam i w Bizielu i w "Dwójce" i w tym drugim odrzucił mnie okropny brud i śmierdzące toalety.
Witam sąsiadke ;-)
 
witam,
mniej więcej za miesiąc będę rodzić. Przeczytałam juz wszystkie fora o szpitalach w Bydg. i jak miałam wątpliwości, tak mam :( Nie wiem gdzie rodzic??????? W obydwu jest zle!!! :no:
 
Pierwsze dziecko rodziłam w Szczecinie. Wybór szpitala był przypadkowy (poprostu tam rok wcześniej rodziła moja siostra). Moje uczucia do tej pory są mieszane. Trafiłam na końcówke nocnej zmiany i personel raczej nie był z tego zadowolony, potem cały dzień przeleżałam na porodówce a jak wreście udało mi się urodzić to był wieczór. W rezultacie przy dziecku nikt mi nie pomógł, oczywiście o kolacji mogłam zapomnieć (a byłam głodna jak smok po tylu godzinach i takim wysiłku), a o umyciu się to nie było mowy. Poprostu poczułam się jak kolejna rodząca krowa, ale to minęło. Teraz mieszkam w Bydgoszczy i niedługo na świat zacznie pchać sie mój synek. Byłam nastawiona na szpital Biziela, ale po tym co tu przeczytałam to już nie jestem taka pewna. Ja wiem, że wszystko zależy od tego na kogo trafie, ale niezapokoiło mnie to że nie dają tam znieczulenia ( a chciałabym z tego jak najbardziej skorzystać). Więc mam nadzieje że jednak trafie akurat na dobre humory personelu szpitala na który się zdecyduje, a poważnie biore pod uwage Miejski, pozdrawiam!
Znalazłam post o Twoim drugim porodzie.. I jestem przerażona, właśnie tego obawiam się najbardziej. Ale nie znalazłam nigdzie w którym szpitalu Cię tak wymęczyli?
 
Dziewczynki,

w obydwu szpitalach może być dobrze albo źle. Niestety to tylko łut szczęścia, no chyba że ktoś sobie "zapewni" wsparcie położnej czy lekarza. Inaczej to tylko od losu zależy :crazy::-( smutne to ale prawdziwe. nasza rzeczywistość ... za 3mce się przekonam...
 
Dziewczynki,

w obydwu szpitalach może być dobrze albo źle. Niestety to tylko łut szczęścia, no chyba że ktoś sobie "zapewni" wsparcie położnej czy lekarza. Inaczej to tylko od losu zależy :crazy::-( smutne to ale prawdziwe. nasza rzeczywistość ... za 3mce się przekonam...
Ja się w każdej chwili niestety mogę przekonać.. :eek:
 
Ja naprawde polecam 2 , lezałam na patologi 3 miesiące, wspominam to bardzo dobrze, nie mialam szans zajżec do toalety bo miałam podsówacz, ale naprawde nie było zle...a co do porodu w 100 jestem zadowolona, lekarze super...
same nazwiska mówią za siebie profesor Dubiel, dr Skórczewski, dr Lach i młodzi lekarze Makarewicz, dr Szymon, i przecudna dr Moszczynska - tej ostatniej usmiech potrafi zdzialać tyle co znieczulenie... naprawde polecam
 
reklama
dziewczyny dzisiaj mój ginekolog po tym jak nasłuchał się o moich porodowych rozterkach (termin mam na marzec) stwierdził, że żaden biziel, żadna 2 alternatywą ma być porodówka na markwarta, która ma ruszyć jakoś od nowego roku... słyszałyście już jakieś opinie na ten temat?
 
Do góry