reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

****************Bydgoszcz ReAkTyWaCjA ***************

mea tez lezalam na obu patologiach, porod mialam wywolywany... zielone wody plodowe + spadajace tetno. dodatkowo moja Tola miala wrodzona infekcje, wiec spedzilysmy w sumie tydzien na poloznictwie, z czego 5dni bylam osoba towarzyszaca. i musze powiedziec, ze bylo bardzo ok, poza warunkami w jakich przyszlo nam 'mieszkac'. obie polozne przy porodzie byly ok, uczestniczylo w nim 2lekarzy - dr i doc, ojciec i syn ;) pozniej polozne i pielegniarki i babeczki z poradni laktacyjnej bardzo nam pomagaly. a gdyby nie poradnia laktacyjna to w tej chwili nie karmilabym piersia. moze po prostu zle trafilas?
 
reklama
Witam!

ale sie tych watkow bydgoskich namnozylo! a wczesniej dluuuuugo nie moglam nikogo stad znalezc :(

Melanie nas tez czeka szczepienie... zaintrygowal mnie ten plasterek przeciwbolowy - prosze o info!

asioczek, my mamy kokos-pianka-kokos i bardzo go sobie chwalimy. jest odpowiednio twardy i sie nie odksztalca. kupowalismy na glinkach.
 
to jest w sumie krem
nakleja się na posmarowane miejsce taki plasterek, zeby sie krem dobrze wchłonął
nazywa się emla i jest na receptę
 
no  to piszemy o sobie tzn ja pisze a Tymek lezy ubezwlasnowolniony w lezaczq ( pewnie dlugo nie wytrzyma i z malego synka przemieni sie w groznie wyjacego trola... )  mam 27 lat od prawie 5 miesiecy jestem tymkowom mamusiom, macierzynstwo to dla mnie trudny sprawdzian bo... jakos wczesniej nie bardzo przepadala za malenkimi stopkami, paluszkami,usmieszkami, nie zagladalam sasiadkom do wozkow a okolicznosciowych imprez rodzinnych z udzialem nieletnich unikalam jak ognia... no ale stalo sie... bom! i swiat sie zmienil. Z bardzo zapracowanej i mocno zabawowej dziewczynki musialam sie zmienic w osobe heheh dorosla...Przed ciaza pracowalam w mcdonald's jako asystent rachunkowy, generalnie praca zajmowala mi wieksza czesc zycia, a to co z niego zostawalo lubilam spedzac w pubach ( merlin, mozg, kredens ), w kinie, na basenie, na podrozach, na czytaniu no i przy kompie. Takie zycie czlowieka ktory juz zyje na wlasny rachunek ale jeszcze nikogo d tego rachunku dopisywac nie musi... Obecnie jestem na macierzynskim a za chwile na wychowawczym, z przyczyn obiektywnych do pracy narazie nie wracam, tymkowy tatus pracuje w 3miescie, w domu jest gosciem i sila rzeczy opieka nad naszym synkiem spada na mnie,  moja praca niestety wymagala wiecej nakladu czasu niz ustawowe 8 h dziennie, ale nie narzekam, juz w ciazy bylam dlugo na L4 i troche sie rozleniwilam.Nie jestem zreszta w stanie wyobrazic sobie rozstania z synkiem ( tak samo nie jestem w stanie wyobrazic sobie kogos kto by z tym moim dzieciarkiem wytrzymal, straszny z niego krzykacz i marudek ). Mimo iz pochodze z bydgoszczy moja mama mieszka daleko bo az w zachodnio-pomorskim, przez to i przez ciagle wyjazdy Bartka (tymkowego taty ) czuje sie troche osamotniona i pozostawiona na pastwe losu, z wszystkimi problemami i klopotami zwiazanymi z macierzynstwem musze sobie radzic wlasnymi silami a zdecydowanie brak mi doswiadczenia. Pozostaje intuicja ale ta zagluszona cywilizacja czesto mnie zwodzi ( np po pobycie w szpitalu Tymek mial na glowie takie potowki od plastra przytrzymujacego welfron a ja guuuuuuuupia posmarowalam mu to sudokremem zeby krostki zeszly... i zeszly razem z wloskam...wloski dopiero po 4 tyg. odrosly) i dlatego bardzo potrzebuje wsparcia najlepiej wlasnie was czyli innych debiutujacych mam.
Teraz o Tymku bo sie wyraznie chlopak ze swojego lezaczka dopomina, urodzil sie 2 sierpnia 2005, od poczatku byl sporym chlopczykiem (3,750 i 60 cm) ale ostatnio przechodzi sam siebie w chwili obecnej ma 71 cm dlugosci i wazy 8,350. Raczej nie jest dzieckiem latwym, troche ma to po rodzicach a troche mysle ze w zwiazku z przebiegiem ciazy i porodem, tak czy owak jest dosyc despotyczny, awanturuje sie o kazde gowno i wrzeszczy jakby mu glowe urywalo. Rekompensuje mi to to jednak cudownym usmiechem i wspanialym rozwojem psycho-fizycznym, od tygodnia cwiczymy przewracanie sie z brzuszka na placy i nazad  ;), zabawa jak rzadko!
to chyba tyle o nas reszta wyjdzie "w praniu".

Melania: nooo i to jakie 8)
 
vertigo nie wiem czy to kwestia przypadku... nie wiem czy to zly traf... ludzie raczej nie chwala porodowki w tym szpitalu... ja wiem co mnie tam spotkalo i sorry ale burdel na kolkach to eufenizm na okreslenie tego co sie tam dzialo.
 
reklama
Dzieki Olij wiem gdzie sie ukrywacie na naszym watku na noworodku strasznie pusto bez Was  :( ale tu jest calkiem przyzwoicie  :)
Wczorajsze spotkanko bylo bardzo mile mam nadzieje ze szybko znowu sie spotkamy moze uda nam sie potancowac hihihi
.png
[/url]
 
Do góry