No i starszaka coś wzięło...a może tylko przytrucie? Popołudniu dostał gorączki. Po podaniu leku zero reakcji. Dałam drugą dawkę, wtedy zwymiotował. Temperatura spadła momentalnie. Coś chyba na żołądku zalegało... mam przynajmniej taką nadzieję. Okaże sie, czy za kilka godzin zacznie temperatura rosnać czy już będzie spokój.
Mommy ja miałam aventa przy Mateuszu, tt przy Danielu. Z aventa byłam baaaardzo zadowolona przy pierwszym dziecku więc kupiłam je przy drugim ale mała gnida(Daniel) będąc na piersi nie potrafiła aventa załapać a musiałam szybko z godziny na godzinę przejść z piersi na sztuczne. Kilka butelek różnych firm do domu naznosiłam i okazało się, że ten szeroki jak pierś smoczek najlepiej podpasował Danielowi. Co nie zmienia faktu, że tak długo jak musieliśmy korzystać z butelki to wściekałam się ja, wściekał się i on. Smoczki mają za małe dziurki(w rozmiarze 1 2 i 3 a z kolei wielka locha w smoczku do kaszki, ze dzieciak dławi się do siności, smoczek typu x tak samo nieporozumienie), źle odprowadzają powietrze co powoduje, ze smoczek zasysa się po kilku pociągnięciach do środka a to powodowało atak wściekłości i płaczu u Daniela, bo on głodny mocno ciągnął i chciał jeść a smoczek mu uciekał. W efekcie ciągnął jeszcze mocniej i łapczywiej i kolki gotowe. Ale innej butelki nie chciał załapać:-( Koniec końców kupowałam najtańsze smoczki czyli 0 i sama robiłam dziurki nożykiem.
Więc jeśli już szeroki smoczek, to może avent? Teraz wypuścił taką serię? No i jakość plastiku butelki. Zwykły standardowy avent żyje u mnie do teraz i służy jako miarka mililitrów
, miarka na tt zmyła się po pół roku używania
a plastik zrobił miękki i pościerany brzydki mimo, że myty normalną gąbką do naczyń.