reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

****************Bydgoszcz ReAkTyWaCjA ***************

krolcia - ja tez sie tego boje, okrutnie... Adas jest kochany i żywy ale mega wrazliwy ... ja chyba bede pod drzwiamy koczowac jak do szkoly pojdzie :/
z zusem i us jeszcze walcze, momentami brak mi sił .... juz zaplacilam ponad 3 tysiace walcze o reszte ;(

pogoda tez mnie dobija .... i natłok wszystkiego :/
 
reklama
Witam wieczorową porą.

I u mnie dołek. Nic mi się nie chce. Najlepiej w ogóle nie wychodziłabym z pod kołdry. Zmęczenie materiału totalne. Człowiek cały czas musi działać na 100%, Zero możliwości odpuszczenia. Dzisiaj m wrócił to pierwsze co, to organizm puścił i odleciałam dosłownie w sekundę. Dawno już nie spałam w dzień. A w jednej chwili tak mnie zmorzyło, ze działający telewizor i krzyki dzieciaków nie były w stanie mnie powstrzymać od zaśnięcia. Człowiek nie jest zmęczony fizycznie przecież ale psychicznie....wrak.:no:

Do tego zarwałam ostatnio kilka nocy, żeby zrobić komin na zamówienie i kobieta ucichła...Zainwestowałam w wełnę, w guziki ozdobne i...jestem niemal stówkę w plecy na samych produktach, o mojej pracy nie wspominając:-(. Poczekam jeszcze do przyszłego tygodnia i będę próbowała się skontaktować. Może coś się po prostu stało.... różnie bywa... a jak nie to sprzedam gdzieś dalej albo zostawię sobie...

Jutro pewnie goście mi się zwalą... jakoś nie bardzo mi się chce. Wolałabym się położyć i nic nie robić.
 
A pogoda jak zwykle do dooopy...

Karola
mam to samo :-( o kurde :wściekła/y: oby sie kobieta odezwala....

Dzisiaj swietujesz 100 lat Kochana raz jeszcze :*!!!

Arabella ja tez wpadam :tak:;-)...

Mnie od wczoraj dziwnie skrece w brzuchu,najgorzej mi sie stoi...zalatwilam sie wczoraj z rana i to bylo na tyle...o co chodzi nie czaje :no:
 
Cześć
No niestety to było do przewidzenia i jesień przyszła:crazy: Szaro ponuro ale dosyć ciepło więc nie jest tak najgorzej. Ja się nie odzywałam bo jakoś ostatnio omijam w domu komputer szerokim łukiem tak mam dość po pracy, że w domu nawet nie mam ochoty korzystać.
Podczytuje Was na telefonie i tak:
Kasiulka jak tata i jak twoje samopoczucie???
Izka co tam u was?
Agnieszka walcz o swoje jak jesteś przekonana że masz rację. Współczuję przejść i jak coś takiego czytam to błogosławię swoją pracę na etacie, gdzie o te wszystkie sprawy musi dbać mój pracodawca. Szkoda że ludziom z inicjatywą w PL kładzie się kłody pod nogi i tak wszystko komplikuje. Gdyby przepisy były jasne i jednoznaczne wówczas nie było by tylu niedomówień, luk itp
Aqulka-jak tam Młody i przygotowania do powitania na tym świecie?? Nie przejmuj się na wyrost porodem. Zobaczysz jak przyjdzie co do czego to sama będziesz wiedziała co i jak :-D
Krolcia-no współczuję że Starszy tak przeżywa szkołę. Może potrzebuje jeszcze trochę czasu na adaptację? Dużą macie szkołę?? Bo nasza chociaż ma wszystko w jednym tzn SP Gimnazjum i LO to jest mała. I-III uczą się w tzw starej szkole i ona jest tylko takim łącznikiem połączona z dużą szkołą. Obiady dal poszczególnych szkół są osobno więc nie ma tłumów. U nas wszystkich klas 1-3 jest w sumie 8 więc spoko. F się bardzo podoba w szkole, lubi panią, natomiast nie przepada za świetlicą, ale mi ona też specjalnie nie przypadła do gustu:zawstydzona/y:. Trochę to taka przechowalnia. Myślałam że będzie gorzej. Teraz musze trochę więcej czasu poświęcić Młodszemu bo tak jakoś tą szkołą byliśmy zaaferowani że mniej czasu poświęcaliśmy Ignacowi.

A u mnie to już nawet mi się pisać nie chce, bo pasowanie miało być 16.10 i co i g......no zostało przełożone na 23 i co???? Ja wtedy mam wyjazd służbowy:angry::no::wściekła/y: i nie mogę już nic zrobić. Nie będzie mnie na pasowaniu mojego synka i czuję się jak ostatnia wyrodna matka:no:
Pozdrawiam całą resztę której nie wymieniłam
 
No i gdzie jesteście??
mucha, u nas pasowanie też 23.10. Tylko dlaczego do południa??:angry: Ja myślałam, że jednak większość ludzi pracuje:baffled:
 
No normalnie szaleństwo. Weź człowieku wolne jeszcze na pasowanie przed świętami po świętach itp. A potem jeszcze 2 miesiące w wakacje.
 
Mucha z przygotowaniami kiepsko a czas leci nieublaganie. W sumie mam tylko wiekszosc ciuszkow bo dostalam i kilka kocykow, wczoraj sie zmobilizowalam i kupilam na allegro przewijak, podklady do lozeczka, przescieradelka, pieluchy tetrowe i termoopakowanie do butelki ;-) kupilam bo przez aplikacje mobilna dawali kupon rabatowy 20zl wiec spoko. Traz czekam na jakas gotowke i bede musiala dalsze zakupy robic ;-)
Mlody w brzuchu ma sie dobrze. Ostatnio wazyl juz 1kg ;-) no i wczoraj tak fikal ze az nagrywalam ;-) brzuch caly skakal, wypychal sie ;-) super widok :-)
Tylko mnie niestety choroba wczoraj dopadla, mam katar, gardlo pobolewa, glowa od zatok i poce sie jak szczurek :-(
 
Witam, po cudnej niedzieli gdy pogoda rozpieściła!!!

Kasiulka, ognisko sie odbyło, bo na deszcze przygotowani i specjalne dachy z dziura mieli jak to dziecko powiedziało :p
W sobotę Święto Ziemnika w szkole było i kolejne ognisko. Dziecko wróciło bardzo zadowolone i oznajmiło że trzymała na rece kilka razy tarantule i jakieś karaczany, bleee......... Dron nad szkołą latał, bawili się i zajadali smakołyki :tak:
Niedziela też od rana udana bo i pogoda dopisała na spacerowanie.

Zapisałam się z córcią na zumbę w ich szkole, szok już z dzieckiem mogę gdzieś chodzić :-D Njagorze, że ona bardziej zakapowała kroki i szybciej pojęła układy. Jednak stara już sie robię :zawstydzona/y:

Dziś wieje jakby chciało mi okno wyrwać!
 
reklama
Hejka
Dzięki za życzonka!

Ale dziś zadyma. Kwiaty mi na balkonie wywraca.

Umieram dzisiaj. Pół nocy nie spałam i miałam sensacje żołądkowe. Teraz też jeszcze brzuch jest mocno tkliwy. To reakcja na leki na moje biedne plecy plus zepsute ciasto chyba. Kupiłam na niedzielę ciasto u Sowy. Między innymi z galaretką i brzoskwinią. Wydawało mi się, ze coś nie tak z tym ciastem, ale nie byłam pewna. Dzisiaj już tak jechało fermentacją, ze masakra. Paragonu nie wzięłam, no nie spodziewałam się, nie pomyślałam!!! Bo kurde poszłabym zrobić jazdę! Że sprzedali nieświeże ciasto.:wściekła/y:

Ten tydzień zabiegany będzie. Pasowanie Mateusza, pasowanie Daniela, dwa zebrania i jeszcze dzień otwarty z przedszkolakiem. Codziennie coś.:no:

Arabella chętnie skorzystam z zaproszenia w jakąś wolną sobotę. Muszę się wyrwać z domu. W głowę dostaję. Psychicznie nie wyrabiam.
 
Do góry