JJ, pielęgniarka nie była z pogotowia, tylko z dziecięcej izby przyjęć Jurasza. No i powiedziała na wstępie, że jest pielęgniarką szpitala, no bo od tego przecież musiała zacząć, ale od razu potem przekazała pozytywne wiadomości.
Cieszyłam się, że pierwszy telefon był ze szpitala, a dopiero drugi z policji, bo bardziej bym się zdenerwowała, gdyby policja mi taką wiadomość przekazywała.
Cieszyłam się, że pierwszy telefon był ze szpitala, a dopiero drugi z policji, bo bardziej bym się zdenerwowała, gdyby policja mi taką wiadomość przekazywała.