reklama
xlandery to w smyku na miłej były, ale oni maja filę z wózkami teraz na modrakowej czy jakos tak, bo sie nie pomiescili w jednym sklepie ;-) mi sie wydawaly ciezkie, ale jak nie trzeba gdzies tam specjalnie nosic to nie stanowi problemu.
ja zaraz kładę się spać, przełożyłam syna do normalnej pozycji bo spał w poprzek łóżka, mąż chrapie, córka skacze w brzuchu a ja mam zgagę ale za to byłam u dawno niewidzianej koleżanki i wróciłam do domu o 22:30 ;-) co za matka ze mnie hehe chociaż od 19 to i tak nie było długie spotkanie
obym mogła pospać do 9
niech Wam się coś miłego przyśni
ja zaraz kładę się spać, przełożyłam syna do normalnej pozycji bo spał w poprzek łóżka, mąż chrapie, córka skacze w brzuchu a ja mam zgagę ale za to byłam u dawno niewidzianej koleżanki i wróciłam do domu o 22:30 ;-) co za matka ze mnie hehe chociaż od 19 to i tak nie było długie spotkanie
obym mogła pospać do 9
niech Wam się coś miłego przyśni
Hej!
Mało się udzielam ale podczytuję Was czasami......szczególnie przy porannej kawce+kanapce rano w pracy .
Któraś napomknęła o napletku. My jestesmy juz po zabiegu odklejenia napletka (rok temu) więc mogę podzielic sie tym co u nas.
Franek miał tak wąski napletek że dziurka robiła się wielkości łebka od szpilki Kiedy miał rok poszliśmy do chirurga i dostalismy 2 maści sterydowe do stosowania na przemian po kapieli. I dopiero po nałożeniu tej masci odciągalismy. Bez tego znaczy na sucho nie powinno się tego robić bo powstają mikropeknięcia a co za tym idzie mikrblizny i potem nawet maści nie pomogają. Takie smarowanka trwałt 1,5 roku i zrobiła się dziurka jak duży groch. I dalej nic więc było odklejanie . Dramat ale nie sam zabieg tylko późniejsza pielęgnacja dziecka tak małego.
Wszystko było cacy......ale niestety Franek ma do tego jeszcze za krótkie wędzidełko i w dolnej części napletek znów się przykleił trochę. Teraz już tylko mogę podjąć decyzję o jego podcięciu ale to już w chwilowym znieczuleniu ogólnym......I na razie postatonowiła dać spokój aż bedzie wiekszy....dużo wiekszy bo największa trauma to była bezwzględna higiena 2x dziennie po zabiegu, którą robilismy na siłę a krzyki były strzaszne :-(.
Soppana tak skojarzyłam jak napisałaś, że masz schody w żłobku......Igi chodzi teraz na 1-sze pietro.....a czy nadal grupą starszaków zajmuje się Pani Beatka - taka blondynka (była jeszcze druga taka ciemna i niższa) ale Pani Beatka była the best !!!! Normalnie ukochana Pani Franka....uwielbiał ją.
Mało się udzielam ale podczytuję Was czasami......szczególnie przy porannej kawce+kanapce rano w pracy .
Któraś napomknęła o napletku. My jestesmy juz po zabiegu odklejenia napletka (rok temu) więc mogę podzielic sie tym co u nas.
Franek miał tak wąski napletek że dziurka robiła się wielkości łebka od szpilki Kiedy miał rok poszliśmy do chirurga i dostalismy 2 maści sterydowe do stosowania na przemian po kapieli. I dopiero po nałożeniu tej masci odciągalismy. Bez tego znaczy na sucho nie powinno się tego robić bo powstają mikropeknięcia a co za tym idzie mikrblizny i potem nawet maści nie pomogają. Takie smarowanka trwałt 1,5 roku i zrobiła się dziurka jak duży groch. I dalej nic więc było odklejanie . Dramat ale nie sam zabieg tylko późniejsza pielęgnacja dziecka tak małego.
Wszystko było cacy......ale niestety Franek ma do tego jeszcze za krótkie wędzidełko i w dolnej części napletek znów się przykleił trochę. Teraz już tylko mogę podjąć decyzję o jego podcięciu ale to już w chwilowym znieczuleniu ogólnym......I na razie postatonowiła dać spokój aż bedzie wiekszy....dużo wiekszy bo największa trauma to była bezwzględna higiena 2x dziennie po zabiegu, którą robilismy na siłę a krzyki były strzaszne :-(.
Soppana tak skojarzyłam jak napisałaś, że masz schody w żłobku......Igi chodzi teraz na 1-sze pietro.....a czy nadal grupą starszaków zajmuje się Pani Beatka - taka blondynka (była jeszcze druga taka ciemna i niższa) ale Pani Beatka była the best !!!! Normalnie ukochana Pani Franka....uwielbiał ją.
JJ, Ignaś od stycznia chodzi już na I piętro, a pani Beatka to faktycznie jest the best jak mieliśmy schizy we wrześniu, bo młody nie chciał chodzić, to tylko wizja spotkania cioci Beatki pomagała to ona nauczyła Ignasia sikać na nocnik a potem nawet po dorosłemu na sedes naprawdę super kobietka, zawsze uśmiechnięta, zadowolona, sama z siebie mówi jak było, jak zauważy jakiś problem to zawsze porozmawia. Teraz wałkuje Ignasia na zrobienie kupy w żłobku, ale nie zrobi - zawsze wstrzymuje aż do domu a potem boli go
Arabella, podpatrzyłam pomysł u Ignasia w żłobku:-) kobitka do stelaża od wózka wpinała fotelik samochodowy i wtedy było jej łatwo, ale to był maj- czerwiec i chyba miała w miare blisko, bo my to musimy autobusem jechać. Dobrze, że M go rano zawozi i czasem odbierze jak ma teren
Arabella, podpatrzyłam pomysł u Ignasia w żłobku:-) kobitka do stelaża od wózka wpinała fotelik samochodowy i wtedy było jej łatwo, ale to był maj- czerwiec i chyba miała w miare blisko, bo my to musimy autobusem jechać. Dobrze, że M go rano zawozi i czasem odbierze jak ma teren
kurcze, ta pani Beatka by mogła do nas do domu wpaść i wytłumaczyć Igiemu, że warto siusiu robić do kibelka, a nie w pieluchy. Dobrze, ze chociaż kupę sam woła. Ale siki to masakra. Chyba muszę czekać aż to też mu zacznie przeszkadzać.
Fajnie mieć taką panią co wszystko nauczy - my przerabiamy sami. Siusiu jest ładnie wołane a z kupką - mały się męczy i najlepsza pozycja to kucki albo taka zgięta, pół leżąca. Czasami uda się go namówić na to, żeby usiadł na ubikację i dusił ale to rzadkość. Pieluchy używamy tylko na noc bo nawet w dzień już nie zakładam do spania- zwłaszcza, że ostatnio sa to 15-30 minutowe drzemki.
Byłam dzisiaj z Nikodemem u lekarza omówić wyniki badan. Pani stwierdziła, że według wyników to wychodzi, że on jest ciężko chory a z wyglądu nic na to nie wskazuje poza bladością. Prawdopodobni coś mu się tam w środku rozwija i wyniki już na to wskazują a my jeszcze nie wiemy co to jest. Taka tykająca bomba, która w każdej chwili może wybuchnąć. Na pewno ma bardzo powiększone węzły chłonne na szyi i być może to tu jest przyczyna. On czasami mówi ała ale jak się go pytam co boli i pokazuje różne części ciała to on niestety mówi nie, więc nie wiem co go może boleć. Na razie idziemy we wtorek na usg jamy brzusznej a w piątek będę próbować dostać się do laryngologa.
A jeśli chodzi o napletek to nam lekarz kazał odciągać podczas kąpieli i tak robiliśmy, bardzo delikatnie, nie na siłę i jak na razie wszystko jest ok.
Byłam dzisiaj z Nikodemem u lekarza omówić wyniki badan. Pani stwierdziła, że według wyników to wychodzi, że on jest ciężko chory a z wyglądu nic na to nie wskazuje poza bladością. Prawdopodobni coś mu się tam w środku rozwija i wyniki już na to wskazują a my jeszcze nie wiemy co to jest. Taka tykająca bomba, która w każdej chwili może wybuchnąć. Na pewno ma bardzo powiększone węzły chłonne na szyi i być może to tu jest przyczyna. On czasami mówi ała ale jak się go pytam co boli i pokazuje różne części ciała to on niestety mówi nie, więc nie wiem co go może boleć. Na razie idziemy we wtorek na usg jamy brzusznej a w piątek będę próbować dostać się do laryngologa.
A jeśli chodzi o napletek to nam lekarz kazał odciągać podczas kąpieli i tak robiliśmy, bardzo delikatnie, nie na siłę i jak na razie wszystko jest ok.
Madziara,
trzymam kciuki za Nikodema. Mam nadzieję, że uda ci sie skonsultować z specjalistami szybciutko i wyjaśnić co się dzieje.
dzieci mają niezwykła wyobraźnię, mój syn właśnie mi powiedział, przy okazji siedzenia na kibelku, że mnie kocha i nie może mnie wrzucić do kibla a ja mu na to, że się bardzo cieszę i że nie wolno nikogo wrzucać do kibla
trzymam kciuki za Nikodema. Mam nadzieję, że uda ci sie skonsultować z specjalistami szybciutko i wyjaśnić co się dzieje.
dzieci mają niezwykła wyobraźnię, mój syn właśnie mi powiedział, przy okazji siedzenia na kibelku, że mnie kocha i nie może mnie wrzucić do kibla a ja mu na to, że się bardzo cieszę i że nie wolno nikogo wrzucać do kibla
Ewelina z Bydgoszczy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Czerwiec 2007
- Postów
- 3 708
Madziara, no niestety od dziecka nie dowiesz się, co mu jest, mój już potrafi kłamać, np. jak ma sprzątać mówi ała ała i pokazuje na różne części ciała, albo wzdycha i sapie strasznie, a ja już się boję, że naprawdę coś mu jest
a pomyłki w badaniach lekarz nie brał pod uwagę?
Agnes, dobry twój mały
my też podczas kapieli ściągamy delikatnie napletek, systematycznie i to skutkuje, bo Piotrsuiowi w ogóle nie mozna było zciągnąć, bo taki był wąziutki, a po roku już nie ma problemu, obyło się nawet bez maści sterydowej, chociaz lekarz kazał, ja się wstrzymałam, może profilaktycznie pokażemy się jakiemuś chirurgowi,
ale tolatem, jak juz nie będą się choróbska panoszyć,
miłego wieczorka:-)
a pomyłki w badaniach lekarz nie brał pod uwagę?
Agnes, dobry twój mały
my też podczas kapieli ściągamy delikatnie napletek, systematycznie i to skutkuje, bo Piotrsuiowi w ogóle nie mozna było zciągnąć, bo taki był wąziutki, a po roku już nie ma problemu, obyło się nawet bez maści sterydowej, chociaz lekarz kazał, ja się wstrzymałam, może profilaktycznie pokażemy się jakiemuś chirurgowi,
ale tolatem, jak juz nie będą się choróbska panoszyć,
miłego wieczorka:-)
dzień dobry,
jak się dziś czujecie ? :-)
my troszkę mamy lenia z małą, syn przed ósmą już kapcie chciał zakładać :-( ogólnie taka jakaś rozbita byłam, dopóki słoneczko nie zaświeciło i teraz już lepiej.
teraz lecę podpisać umowę i się cieszę, bo 2 grudnia będę mieć montowaną szafę. potem juz tylko pozostanie nam przeprowadzka Igusia do innego pokoju hihi, to do zrobienia jeszcze na ten rok oczywiście. ma juz pomalowane, ale chce na allegro kupic taka fajna fototapete, zeby na jednej scianie bylo tak bardziej wesolo... potem tylko przeniesiemy jego łozko i tyle.
jak się dziś czujecie ? :-)
my troszkę mamy lenia z małą, syn przed ósmą już kapcie chciał zakładać :-( ogólnie taka jakaś rozbita byłam, dopóki słoneczko nie zaświeciło i teraz już lepiej.
teraz lecę podpisać umowę i się cieszę, bo 2 grudnia będę mieć montowaną szafę. potem juz tylko pozostanie nam przeprowadzka Igusia do innego pokoju hihi, to do zrobienia jeszcze na ten rok oczywiście. ma juz pomalowane, ale chce na allegro kupic taka fajna fototapete, zeby na jednej scianie bylo tak bardziej wesolo... potem tylko przeniesiemy jego łozko i tyle.
reklama
Karolinusia
Fanka BB :)
xlandery to w smyku na miłej były, ale oni maja filę z wózkami teraz na modrakowej czy jakos tak, bo sie nie pomiescili w jednym sklepie ;-) mi sie wydawaly ciezkie, ale jak nie trzeba gdzies tam specjalnie nosic to nie stanowi problemu.
nie piszę u Was często, ale czytam regularnie. Co do Xlanderów... Ja mam XLandera XA. Jak dla mnie rewelacja, prowadzi się jedną ręką i jak dla mnie wcale ciężki nie jest. A jak nie chce mi się np.po spacerze tachać go na 3 piętro wypinam gondolę z Bianką ze stelaża i śmigam. Stelaż zostaje na dole klatki schodowej, ale u mnie można-nikt go nie zawinie. Poza tym łatwo się wszystko zkłada zakłada zdejmuje zaczepia. Jestem bardzo zadowolona. Na modrakowej można kupić Xlandery.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 709
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 14
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: