Reniferku, w takim razie leż, leż i leż, odpoczywaj, niech mąż stanie na wysokości zadania i sam wszystko w domu robi, a jak jest w pracy, to musisz kogoś zciągnąć do pomocy przy dziecku...
Życzę Ci, żeby się udało i żeby więcej się nie odkleiło...
Na pocieszenie powiem Ci, że koleżanka miała identyczny przypadek (był też krwiak i ok. 40% pęcherzyka odklejonego) i maluszek ma teraz prawie roczek, także skończyło się wszystko szczęśliwie. Ale faktycznie ona leżała plackiem, jej było łatwiej, bo miała w domu starsze dziecko, nie takiego maluszka jak Miki.
Życzę Ci, żeby się udało i żeby więcej się nie odkleiło...
Na pocieszenie powiem Ci, że koleżanka miała identyczny przypadek (był też krwiak i ok. 40% pęcherzyka odklejonego) i maluszek ma teraz prawie roczek, także skończyło się wszystko szczęśliwie. Ale faktycznie ona leżała plackiem, jej było łatwiej, bo miała w domu starsze dziecko, nie takiego maluszka jak Miki.