reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

****************Bydgoszcz ReAkTyWaCjA ***************

Ugh...zaufać dziecku...ok, tylko tu chodzi o to, że mój Piotrek zanim pomyśli to zrobi. On potrafi iść i obejrzeć sią na chwile i buch w latrnie, albo w domu o drzwi. Chyba zamiast 2 oczu powinien mieć 4 z przodu i z tyłu. Ja mu bardzo dużo opowiadałam jak byłam mała (mąż mieszkał w domku, więc to inna historia), jak biegałam pod blokiem itp. Tłumaczę mu ciągle co mu ewentualnie może się stać i nici...jednym uchem wpada drugim wypada. Jak mu powiedziałam, że się przestraszyłam jak go nigdzie nie było, wołałam i nic...tata szukał, to mu trochę mina zrzędła...
Pati nie wiem jaki jest Samuel, mój już zdążył przynieść uwagę z przedszkola na kartce. Przeszkadzał na gimnastyce i pani za nic nie mogła sobie z nim poradzić, więc go wyprosiła z sali. Ale mi wstyd było :-[. Wytłumaczyłam i poprosiłam, aby przeprosił panią i powiedział, że już się to więcej nie powtórzy. Pytałam w przedszkolu i tak zrobił...więc chyba ok 8). Poza tym, z tego co wiem nie słucha co do niego mówią. On poprostu nie lubi mieć z góry ustalone co ma robić, tak jak w przedszkolu, o tej śniadanko, potem książeczki, spacerek, drugie śniadanko itd. ::). Musi się chłopak przyzwyczajać, bo w przyszłym roku do 1 klasy ::). On by tylko biegał, wygłupiał się, grał w piłkę i bawił się na placu zabaw, jeździł na rowerze (ostatnio zepsuł, bo się rozpędził i uderzył w ławkę, bo był ciekawy co się stanie mądre dziecko !!! i nie wiem po kim :p). Nawet na rower go samego nie można puścić, bo nie zwraca uwagi na przechodniów. :mad: No i to tyle...uhh

Olka21 pubu nie ma fajnego fakt, ale zawsze się coś wymyśli...najpierw musimy się ugadać ;D Poza tym Pati z fasolką w brzusiu to nie wiem czy do pubu. Ja kiedyś byłam w pubie z brzuszkiem i piłam małe piffko z soczkiem...hmmm...wszyscy się na mnie patrzyli jak na ufoludka :p.

 
reklama
Jak Wy wyrabiacie w te upały :p :p :p :p :p :p :p :p :p ::) :p :p :p :p :p :p :p :p :p
Mały jeszcze sam nie siedzi, jak leży to spocone plecy, a jak na brzusiu to szaleje i też mokry..jak go wezme na rece to sie sklejamy :p. Nie wiadomo co robic, a jeszcze dzis madry pan z tv powiedzial, ze takie afrykanskie upaly maja byc do konca lipca albo nawet w 1 czesci sierpnia. :mad: Lubie lato, ale bez przesady...powieki mi sie pocą... :D :laugh: :D :laugh:



 
ja sie dzisiaj nalazilam...mialam mase spraw do zalatwienia i zakupow i wlasnie mi sie przypomnialo ze nie mam swiecy na chrzest...dobrze ze sklep z nimi mam blisko. mam pytanie moze troche glupie (na pewno glupie) czy to moze byc np swieca po mnie? czy kazde dziecko musi miec swoja??
ja z upalami radze sobie w ten sposob ze nie wychodze z domu(jak nie musze).
z podworkiem to jest tak, ze jak mieszkalam na lesnym to w bloku(to byl hotel robotniczy) bylo pelno dzieciakow w calej rozpietosci wiekowej. starsze zawsze pilnowaly mlodszych zreszta zawsze znalazl sie tez ktos dorosly kto siedzial akurat na lawce i nas obserwowal. najblizszy blok byl po drugiej stronie ulicy wiec nieznajomi zucali sie w oczy. po przeprowadzce tez mielismy pelno dzieci na podworku i wszyscy razem sie bawili. jednak wydaje mi sie ze to bylo pare lat temu i jednak troche bezpieczniej. sama sie zastanawiam jak zniose pierwsze podworkowe samotne wyjscia....
 
coś dla mamusiek......

http://kobieta.interia.pl/news?inf=772463


Natalya - każdy ma swoja świczke do chrztu, potem do komunii ....a potem to juz do trumny (chyba tyle razy się ona przydaje :p może cos ominęłam).

a i chciałam powiedziec , że od tygodnia uzywamy huggisów zielonych; maja mniej tych zakładek po bokach co sprawia, że Frankowi juz "gazeta" nie wystaje np. z bodziaka, no i na razie nie wypuściły siuraczków nawet po nocy mocno opitej....

 
a nie mówiłam, że są de beściaki - te huggiesy zielone


natalya
ja znam osoby, które przedzały swoje świece swoim dzieciom do chrztu i na komunię

JJ ten artykuł jest super
sama prawda :D
 
JJ pisze:

hmmm, trudno mi sie odniesc do tego artykulu, Chylinska zawsze byla typem pieniacza wiec i teraz chce wzbudzic kontrowersje...Jak dla mnie, aby nie oceniac pochopnie odczuc ludzi ktorych ja nie doswiadczylam powiem tylko tyle: nie chcialabym byc tym dzieckiem. Przeczytac za kilka lat ten opis dotyczacy rzeczywistosci ktora powstala dzieki mnie. Relacja matka-dziecko powaznie zagrozona.

Pa pa wyjezdzamy na weekend
 
A ja się dziś ambitnie za mycie okien wzięłam, ale już odpadam od tego upału. Jednak bardzo chcę, żeby było ciepło w sierpniu - zwłaszcza między 7 a 11. Potem może być chłodniej. Liczę już dni do wyjazdu.

Specjalnie dla Mkkafe foteczka - mamusia i synek na naszym ulubionym placu,  o którym wam kiedyś pisałam

 
uuuu Chylińska ... ale właściwie mnie nie zaskoczyła.

I sorki za jakosc fotki - ja jestem malo pojetna i tylko z jpg wstawiam, wtedy zmniejszam i kicha.

Lece do mojego zbuntowanego dwulatka ! A właśnie jak Wy mamy starszaków przerabiałyście ten etap ???

Dzięki Mel, możliwe że tak.
 
reklama
Kariwiw mój do tej pory jest zbuntowanym indywidualistą ;D ;D ;D.
A co do artykułu...aż mi się włosy zjeżyły (wszędzie) dosłownie...Wstyd mi za nią, że kobieta może coś takiego czuć i powiedzieć o dziecku. Mam ambiwalentne odczucia co do jej wypowiedzi. Po 1 chyba depresja poporodowa. Po 2 być może pod publike. Właściwie jest jeszcze trzecia możliwości, że tak ona czuje to ...nie skomentuje. Szkoda mi takiego dzieciaczka. Mnie trochę zaskoczyła wulgarnością pisząc o WŁASNYM malutkim bobasku...bo to że jest wulgarna to wszyscy wiedzą, ale jaka matka używa takich słów? Kiedyś oglądałam wywiad z nią i mówiła, że pochodzi z tzw. dobrego domu i że zawsze się buntowała wobec rodziców..że chce być "niegrzeczną dziewczynką", więc może i to jest jej gra. W każdym razie jakakolwiek była(jest) przyczyna napisania owego artykułu świadczy to tylko o kulturze piszącej. Jestem zniesmaczona :mad:.

 
Do góry