reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

****************Bydgoszcz ReAkTyWaCjA ***************

Witam :)

Fajnie mieć w domu przedszkolaka :-) pamiętam pierwszy dzień jak swoja gwiazdę tam zaprowadziłam od razu na 8h, pierwsze pół godziny stałam pod drzwiami i słuchałam czy nie płacze :zawstydzona/y: kryzys dopadł ją w drugim miesiącu...

Ania, motorek.... no, no... raz jechałam dawno temu i wiozący to źle wspomina, bo jak to robią świeżaki składałam się w druga strone niz powinnam i modliłam się aby już dojechać :cool2:
 
reklama
Wy tu o przedszkolu a ja zaczęłam się zastanawiać z kim ja tą moją gwiazdę zostawię jak do pracy pójdę co prawda planuję wrócić dopiero za rok ale jednak!!
 
Goosiek, FotoIza - też na początku się bałam jeździć na motorze, na nauce jazdy wytarłam sobą cały plac manerwowy haha, ale teraz to sama śmigam z małżem i kolegami, aż tamci w szoku, ze babka tak daje radę:-)
Ja wczoraj byłam w Gdańsku na mega zakupach dla Małej. Niby trochę wcześnie, ale w 8-9 miesiący to już bym sie podołała chyba;-)5 godzin w sklepie, ale wózek,fotelik,baza, łożeczko, kołyska, bujak, pościel, bytla Medeli, laktator, sterylizator, podgrzewacz i jakies drobiazgi kupione:-DPokój mam zawalony pudłami teraz muszę małża zmobilizować by go pomalował;-)
 
Ania_Bydgoszcz wow zakupy niezłe. Wiadomo, ze wszystko w końcu trzeba kupić ale ja kupowałam pomały ale dlatego coby mnie jednorazowa kwota nie dobiła :-D
 
Ja z zakupami miałam podobnie jak Goosiek nie wszystko od razu, z drugiej strony inne opory jeszcze miałam :-( wózek np. kupiłam jak juz córcia była z nami :-p

Lubię popatrzeć jak grupka ludzi śmiga na motorkach, ale dwa kółka to dla mnie jednak za mało hehhhehe....
 
Witam

Iza zdjęcia cudne! Ale i model piękny! Jakie oczyska!

Ja zakupy dla dziecka też robiłam stopniowo, ale w sumie mało co kupiłam. Moja mama dostała pird.olca na punkcie pierwszego dzieciątka w rodzinie i maniakalnie kupowała wszystko co jej pod rękę wpadło:-D. Wózek kupiła jak byłam w 4 miesiącu ciąży już! Ciuszków to będąc jeszcze w ciąży miałam po 8-10 zestawów w każdym rozmiarze począwszy od 56 do 86! Normalnie cały jeden przedział szafy to ciuchy dla dziecka na cały pierwszy rok życia:baffled:. Nie bardzo mogłam zaszaleć. Bo chciałam tyle rzeczy kupić, ale przecież to by było już rozpustą mając 10 par śpioszków kupować 11-ą.

Ja swoje wyżycie miałam przy Danielu:tak::-D. Wszystkim powiedziałam, że nic nie potrzeba bo mam wszystko po starszaku a cichaczem dokupywałam sama co było potrzeba:tak:. Jeden z wiosny, drugi z zimy, więc trzeba było parę rzeczy dokupywać bo wypadało tak, że letnie rzeczy Mateusza pasowały na Daniela zimą.



Dziś mamy ostatni dzień adaptacji, jak to zleciało swoją drogą. Wczorajszy dzień w przedszkolu był bardzo udany. Mam nadzieję, ze tak będzie jak już zacznie chodzić do przedszkola. No właśnie chodzić...na samą myśl o poniedziałku mnie skręca w żołądku....:baffled::baffled::baffled:
 
Oj, zdecydowanie za szybko, jak na moje. Najchętniej zatrzymałabym czas jak moje królewny miały 4 lata, 2 lata i noworodek:-)
 
reklama
Do góry