reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

****************Bydgoszcz ReAkTyWaCjA ***************

buu a ja jutro w skzole od 7.30 do 21 i w dodatku przerwe mam dopiero o 17 jakies 45 minut..dobrze ze w miedzyczasie chociaz jakies 10minutowki beda bo bym na pewno nie wytzrymala, wszystko juz pozaliczane:) pogoda taka piekna....az spacerowac sie chce, maly jest troche przeziebiony i meczy go katar:( a nosa nie da sobie wytzrc za nic w swiecie:)
 
reklama
lo matko, alez dzis pusty dzien tutaj :)
Arabella - no niezle niezle - jeszcze dwie godzinki pochodzilas :) No ja wrocilam jeszcze - oczywiscie nie przez kladke, zahaczajac o Beverly Hills bo musialam mojemu malemu ksieciuniowi wypozyczyc kubusia puchatka :) ;D ;D ;D


JJ - a moze spotkamy sie jakos kiedys we trojke na spacerku ??? Jak Arabella dojedzie na Wyzyny ???
 
to ja dzisiaj pierwsza:) zaraz do szkoly ide...do 21 i w dodatku o 2 w nocy telefon dzwonil...o 3 maly sie obudzil, puzniej o 5...i o 6...ech..nie wiem jak ja dzisiaj wytrzymama, na koncu mam cwiczenia wiec nie da sie urwac:( milego dnia dzisiaj dla wszystkich:) mam nadzieje ze chociaz wy sie wyspicie:)
 
ja dodam, że tez się nie wyspałam
Paris się budziała na raczkowanie ::)
co ona taka rozrywkowa w nocy była to ja nie wiem ::)
 
Dziewczyny a ja przeżyłam wczoraj horror....pisałam Wam wcześniej ,że mężul pojechał sobie w góry....(10 lecie firmy)...no i my ewakuowałyśmy się z córcią do moich rodziców...ale,że córcia nie bardzo tam spała, pewnie przez suche powietrze w blokach i ten katarek, więc postanowiłam wczoraj wieczorkiem wrócić do domu...no i wykąpałam Niśkę , dałam papu i córcia zasnęła...a ja wzięłam elektroniczną nanię i poszłam sobie na chwilę na dół do teścia....po paru minutach córcia zaczęła płakać ...no więc ja lecę do góry..łapię za klamkę i co??? nie mogę odtworzyć drzwi...myślałam ,że nie mam siły więc spowrotem na dół po teścia żeby mi pomógł...teściu przyleciał i mówi,że dzrwi się zablokowały....normalnie przeżyłam szok...niewiem jakim cudem drzwi sie od środka zatrzasnęły...ale stałam za tymi drzwaiami cała się trzęsłam i słyszałam tylko jak Weronika już nie płacze a normalnie krzyczy i cała się zanosi...już maiłam wizję rozwalania drzwi siekierą...albo wchodzenia przez okno...no ale okna zamknięte więc tylko wybić szybę...na szczęście teściu poleciał po narzędzia i rozwalił zamek...cały incydent trwał może z 5 min., ale dla mnie to była wieczność...wiecie co, już dawno się tak nie bałam...ja za drzwiami a dzecko w domu...horror normalnie...a niunia tak płakała...no ale naszczęście jakoś udało mi się ją uspokoić...nawet nie chcę myśleć co by było gdyby nie było żadnego faceta w domu.... ::)
 
Czesc dziewczynki...

wronka...ło jacie,ale akcja.
wyobrażam sobie, jak musiałas sie denerwowac :mad:
na szczescie, wszystko dobrze sie skonczyło :laugh: :laugh: :laugh:
 
Wronka
O matko boska, ciary miałam jak to przeczytałam, ja pewnie bym w jakiś szok wpadła ::) bo panikara jestem z natury. Dobrze, że nie byłaś zupełnie sama i wszystko jest dobrze.

Wiecie co?
Szukałam dzisiaj na tym moim paskudnym Szwederowie kawałka wołowiny na zrazy i nie znalazłam >:D a tak chciałam zrobić zrazy! Same wysuszone wióry, chyba sprzed tygodna :p no i na obiad były dewolaje z piersi kurzęcej.

Spadam do mojego domowego szpitala, mężulo moje kochane męczy się z temperaturą od wczoraj, siakieś zapalenie gardła czy inny wirek...a wiadomo jak jest...gorzej niż z dzieckiem ;D
Pa laseczki ;D
 
Mk - widzę, że starsza koleżanka bierze przykład z młodszego kolegi.....i też opuściła się w przybieraniu na wadze  ;) a tak serio to z jednej strony pewnie trochę zwolniła a z drugiej pisalaś o infekcji więc to ma na pewno wiele wspólnego. No a swoją drogą to już teraz jej małe plecki będą miały co dzwigać jak ruszy na nogach...9 kg ładny wynik  :)

My idziemy w poniedziałek na kontrole wagi. Obecnie Franek wypija za miast 1 cycolenia lub po cycoleniu 130 ml z butli.....i pewnie wypiłby więcej ale ja nabyłam tylko butlę 125 ml (że niby do herbatki lub w razie czego ), jutro musze nabyć wiekszą  :D. Tylko tak sie zastanawiam czy jest sens rozpychać mu żołądek dużą ilością mleka.....chyba spróbuje mu podać mleko+kleik do picia.

Natalya - mi to by się już tak nie chciało rano rwać do nauki  ;) chyba zmamusiałam  ;)

Wanda - pomysł super ! Własnie miałam cię spytać co ze spacerami bo taka cisza  :)

Wronka - no nieżle się tam same bawiłyście z Weroniką  ;) Bidulka sie spłakała....

GeHa a wam zdrowienia życzę.
 
Wanda, JJ, ja jestem bardzo chętna na spacerek! Tylko, że raczej w weekend, najwcześniej w piąteczek.
 
reklama
GeHa pisze:
Wiecie co?
Szukałam dzisiaj na tym moim paskudnym Szwederowie kawałka wołowiny na zrazy i nie znalazłam >:D a tak chciałam zrobić zrazy! Same wysuszone wióry, chyba sprzed tygodna :p no i na obiad były dewolaje z piersi kurzęcej.

pod nosem masz taki elegancki sklep ze świeżym mięskiem - koło niebieskiego pawilonu sa takie małe sklepiki
ja tylko tam kupuje mięsko :)


wronka
- chyba każda z nas jako mama doskonale Cię rozumie
musiałaś przeżyć prawdziwe chwile grozy :(
 
Do góry