Też jestem mamą 8m chłopca. I też u nas z jedzeniem nie jest wesoło. Odkąd skończył 3m zaczął wymyślać z piciem mleka potem rozszerzanie diety też opornie szło. Potem przełom zaczął jeść na 2tyg potem znowu niechęć i tak w kółko. W sumie takie wahania ma do teraz. Od 1,5m ma podawane żelazo bo wyniki w dolnej granicy normy. Była poprawa na 3tyg apetyt duuuzy ale od 1,5 tyg znowu jakąś nie chęć, nie rozumiem już dlaczego jedne dzieci jedzą inne są jakieś "dziwne".
U nas waga ok bo 9700 aleee tak ciężko idzie nam z tym jedzeniem. Waga też potrafi stać długo w miejscu aż w momencie gdy zaczyna jeść potrafi nadrobić.
Mleko piję w nocy nad ranem czasem w dzień w ciemnym pokoju lub na spacerze gdy padnięty i na noc. Nie jest tego mało bo razem z kaszka która dostaje raz dziennie łyżka wychodzi około 600czasem 700ml.
Ale ciężko idzie z obiadem tak pięknie już jadł a znowu jest niechęć i nie ma opcji podaniu czegoś z kawałkami zresztą kiedy ma się uczyć rzuć jak nie chce nic zjeść normalnego
. Jeszcze jakiś czas temu zjadał się chrupka i więc już była nadzieja ze zacznie rzucie No ale gdzie tam książę już nie tnie chrupka. Chrupek fajny do rzucania. Od tyg robię mu jajko na parze lubi nie powiem zje 2 bo jedno mało
. Mus owocowy też był hitem lubił baaardzo teraz jak by go przestał lubić,
Próby z chlebkiem też idą marnie owszem weźmie ale albo wypluje albo trzyma w buzi.
Nie wiem już jak go karmić żeby uczyć rzucia. Ciężko jest jak dziecko takie niezbyt chętne.
Mam 2corki starsze. 11l z nią dużo bardzo dużo przeszłam ona z kolei była i jest bardzo drobna. Pewnego dnia odmówiła wszystkiego. Nic nie chciała jeść, jedynie butla była wypijana ale mimo picia mleka chudła bądź tyla skoki straszne. Na rok ważyła 8kg po multum badaniach stwierdzone źle wchłanianie diety cuda itdIle ja łez wylałam przy karmieniu bo albo nie chciała albo wymiotowała to co zjadła . Na 4l jak by inne dziecko zaczęła jeść. I w tej chwili jej waga nie jest jakaś duża bo 28kg przy wzroście 142cm ale nie ma rzeczy która by nie lubiła, je bardzo dużo i jest szczuplutka
Z drugą córa też nie było lekko bo cycocholik do 2rz tylko mleko nic innego nie jadła nooo może jakieś znikome ilości. Po kolejnych milionach łez nadszedł ten dzień i odstawiłam ją od piersi i cooo i jak by inne dzieci. Zaczęła jeść wszystko i tak do tej pory chodź też drobizna bo 7l i 18kg.
No i z młodym też lekko nie jest choć całą ciąże modliłam się żeby chociaż z nim było lżej bo psychika bardzo mi poleciała przy dziewczynach. No ale modlitwy na nic się zdały bo też matkę zadręczyć potrafi.