Może dlatego, że u ciebie mniej więcej w jednym czasie szła i szyjka i rozwarcie. Ale przynajmniej krócej leżysz, mi szyjka zaczęła lecieć juz w 20tc więc od tamtego czasu jestem na spowolnionych obrotach, a od 26tc praktycznie przykuta do łóżka. Dlatego ja się już bardzo cieszę z tego tygodnia, w którym teraz jesteśmy, bo cały czas żyłam w przerażeniu, że urodzę przed 32tc. Ale wiadomo.. od 38tc będzie już całkowity spokójMi się szyjka zaczela skracac od 30tc a rozwierac od 32tc dlatego może mniej leków dostałam, za to 11dni w szpitalu na obserwacji leżałam, mi się tylko marzy skończyć pełny 37tc a potem niech się dzieje co chce