Mnie Żabka też ciśnie, jakoś tak ułożona, że ciągle mam wrażenie że muszę na kibelek, latam do łazienki i nic.
Ja mam prawdziwy wózek retro. Dostałam w spadku. W planach jest używanie z niego tylko gondoli. Mam nadzieję, że się sprawdzi na naszym bagnie. A jak nie to się ogarnie coś w trakcie. Dalej mi chodzi po głowie chustowanie, ale nie u wszystkich się sprawdza.
Powiem wam, że ta pogoda okropna jest. Chciała bym normalnej zimy, żeby było biało i lekki mróz. Wróciłam ze spaceru z psami, 3km a ja się czuję jak bym brała udział w maratonie. Chociaż nie to tępo, bo godzinę zeszło.
Natka u mnie skóry sporo w zapasie, a i tak ciągnie. Jakoś bardzo dużo w ciąży nie przytyłam, ale cała już napreżona. U mnie syndrom wicia gniazda się nie pojawił. W listopadzie kupiłam trochę ubranek, trochę dostałam, ale gdzieś w połowie grudnia jak nie później zrobiłam pranie i prasowanie. A ułożyłam nie dawno, okazało się że muszę dokupić kilka rzeczy. Jutro powinny przyjść paczki. Dziś doszła butelka i smoczki.
Miałam jeszcze zakupić książki dla początkujących rodziców czy coś takiego, ale jakoś ciągle coś w internecie czytam. Jak powinno się rozwijać itp.