Moim zdaniem trochę za mało. Jak mogę coś doradzić (szczególnie jeśli bakterie w moczu wychodzą), to przed oddaniem siusiu do badania podmyć się, wsadzić tampon i dopiero się wysiusiać, dlatego że jak siusiamy normalnie, może wpaść wydzielina z pochwy i wtedy lekarz sobie myśli, że jest infekcja w pęcherzu, a w rzeczywistości może to być infekcja w pochwie. Jeśli chodzi o drogi rodne to posiewy robić z szyjki najlepiej i na bakterie i na grzyby co jakiś czas.W takim razie życzę Ci aby wadę wykluczono po raz 4. A magnez biorę bo kiedyś po prostu wspominałam lekarzowi ze brzuch mnie pobolewa. Chociaż ja mam problem z jelitami, wzdęciami, zaparciami i na pewno często boli mnie przez to brzuch (przed ciążą było to samo). Niestety czasem nie potrafię odróżnić kiedy boli "ciąża" a kiedy "jelita". Ale co to twardnien, nie mam wątpliwości.
W pierwszej ciąży ważyłam 56 kg idac do porodu, obecnie (29 TC) ważę 66 więc szczupła siebie zostawiłam jakieś 10 kg temu. Do tej pory mała w brzuchu nie była.jakos bardzo ruchliwa ale jak się ruszała to konkretnie. Od ostatniej wizyty mała jest ułożona glowkowo (wczesniej było poprzecznie) i ruchy są jakby delikatniejsze, czuje je niżej, w pachwinach....mam nadzieję ze mała nie będzie się za bardzo ta gloweczka pchać w dół
.
No właśnie te infekcje mnie trochę martwia. Robicie dziewczyny jakieś badania w tym kierunku ? U mnie lekarz tylko raz na jakiś czas zleca wykonanie zwykłego badania moczu .
Czasem trzeba niestety myśleć za lekarza.
Ja obecnie jestem w szpitalu od piątku i nic minie robią, ani badań, ani kroplówek z magnezu . Co prawda twardnienie od piątku się zmniejszyło bardzo, ale nadal jest bo taką mam macicę, ale jak to mówię na obchodzie to patrzą jak na wariatkę.