reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
Mi takie skurcze zaczęły się właśnie w 36 TC. Skracały i rozwieraly szyjkę. W 38+6 TC jak zdjęli mi pessar, to "wisiał" na szyjce a od wewnątrz 5 cm rozwarcia było. Za kilka godzin dostałam jeszcze większych skurczy, które zakwalifikowali jako porodowe, ale szyjka jakoś szybko się dalej nie rozwierała, dotrwałam do rana do zaplanowanego CC.
Na ostatnim badaniu szyjka miała 2,3 cm - wiec jestem ciekawa, czy te skurcze doprowadziły do skrócenia lub jakiegoś rozwarcia. Przy poprzedniej ciąży, kiedy pod koniec chodziłam już z rozwarciem poród poszedł bardzo sprawnie, a szyjka rozwierała się w super tempie, teraz tez na to liczę, ale martwię się żeby zdążyć do szpitala.
 
Ja się łudze że ja jednak w domu będę mogła być ☺
Kochana, nie takie tu były szyjki i nie takie z happy endem. Ale 18 mm przy takim TC to jednak mało, weź pod wagę, że to dopiero polowa ciąży, dziecko jeszcze nie napiera na szyjkę, a co dopiero jak zacznie? Poza samą długością szyjki ważna jest jej konsystencja- czy jest twarda, czy zamknięta, czy nie ma lejka.

Najczęściej szyjka poddaje się skurczom/twardnieniom i się skraca, jednak wiele jest tu historii o szyjkach, które leciały bez objawów. Musisz przede wszystkim dbać o posiewy- z szyjki, pochwy, moczu. Czy powinni Ciebie czymś zabezpieczać? Wg mnie co najmniej krążkiem, ale to lekarz wie najlepiej i zna Twoją historię. Wszystko co powoduje skurcze: wymioty, zaparcia, nerwy trzeba starać się ograniczyć, o ile się da - naturalnie lub farmakologicznie. Zwłaszcza zaparcia a pewnie masz anemię, to o zaparcia nie trudno przy żelazie.
Reżim - moja Dr prowadząca była przeciwna do czasu, kiedy szyjka leciała pomimo oszczędnego trybu życia. Założono pessar i bezwzględny nakaz leżenia. Tylko WC (były tu dziewczyny chodzące na czworakach!!).
Jedzenie? Ja miałam catering cukrzycowy, bo nie byłabym w stanie utrzymać diety przy nakazie leżenia. Jedna z dziewczyn wstawiała jednak zdjęcia z uszykowanego na cały dzień stołu z jedzeniem.
Podnoszenie z łóżka na łokciu, nie wolno siedzieć (siedzenie gorsze niż stanie). Ja od siedzenia dostawałam najgorszych skurczy, na wizyty jeździłam na leżąco, nawet w szpitalu na IP leżałam na tych krzesełkach.
Druga córka - no cóż, prawie nie było jej w domu, bo rozdysponowaliśmy ją po rodzinie. Do tej pory tak jest (ponad pół roku), bo córka jest baaaardzo wymagająca.
Nie wolno też dotykać brzucha.

Jak będziesz po szpitalu, to napisz jakie lekarze widzą rozwiązanie.
 
Na ostatnim badaniu szyjka miała 2,3 cm - wiec jestem ciekawa, czy te skurcze doprowadziły do skrócenia lub jakiegoś rozwarcia. Przy poprzedniej ciąży, kiedy pod koniec chodziłam już z rozwarciem poród poszedł bardzo sprawnie, a szyjka rozwierała się w super tempie, teraz tez na to liczę, ale martwię się żeby zdążyć do szpitala.
Też się martwiłam, zwłaszcza że u mnie położenie pośladkowe i to nogą w szyjce. Ale jakoś dałam radę, najgorsze było czekanie 7h w samochodzie na wynik covida (planowane CC). Ty też dasz, ważne żeby mieć już absolutnie wszystko spakowane, bo w tych chorych czasach lepiej mieć zapasy, bo z paczkami różnie bywa.
 
Też się martwiłam, zwłaszcza że u mnie położenie pośladkowe i to nogą w szyjce. Ale jakoś dałam radę, najgorsze było czekanie 7h w samochodzie na wynik covida (planowane CC). Ty też dasz, ważne żeby mieć już absolutnie wszystko spakowane, bo w tych chorych czasach lepiej mieć zapasy, bo z paczkami różnie bywa.
Od dobrego miesiąca mam już torbę spakowana 😄 bo straszyli wcześniejszym porodem :)
Na szczęście u mnie w szpitalu można donosić paczki i są porody rodzinne
 
Od dobrego miesiąca mam już torbę spakowana 😄 bo straszyli wcześniejszym porodem :)
Na szczęście u mnie w szpitalu można donosić paczki i są porody rodzinne
A to całe szczęście, że jeszcze do końca nie zwariowali 😜 wiem, że najgorsze czekanie, ale dla dziecka każdy dzień ważny, więc warto się tak czy inaczej oszczędzać 😊
 
A to całe szczęście, że jeszcze do końca nie zwariowali 😜 wiem, że najgorsze czekanie, ale dla dziecka każdy dzień ważny, więc warto się tak czy inaczej oszczędzać 😊
Staram się jak mogę, ale już tyle czasu leżałam, ze zaczęłam już w miarę normalnie funkcjonować, mam 3 latke w domu, która ostatnio zaniedbałam, więc korzystam teraz póki jest jeszcze sama :) mam nadzieje ze do poniedziałku wytrzymam, wtedy będzie skończony 37 tydzień :)
 
reklama
Do góry