Wiesz co jako jedyna nie oddałam dziecka - bo ja lubię wyzwania ;-). Jak mi ją przynieśli po godzinie, tak była przy mnie cały czas. A dokładniej była przy cycku (i tak jest od tygodnia
). W czasie kiedy spała "szłam" się umyć i ewentualnie coś "jadłam". Pieluchy w 1 wszej dobie (zanim pozwolą się spionizować) zmieniały jej położne. Mnie sie trafił mały aniołek, któremu teraz dopiero rosną różki, więc nawet pomimo powtórnego bólu dałyśmy radę. Nas trzymali bardzo krótko, bo tylko 2 doby, w domu było już dużo łatwiej. Gdyby trzymali nas te obiecane 4 lub więcej byłoby ciężko.
Ale... Leżałam z dwoma dziewczynami po cc, one normalnie oddawały dzieci -zwłaszcza na noc- położnym (a te same to proponowały).
Dużo zależy od tego, czy chcesz kp czy nie.