reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Dziękuję bardzo za odpowiedzi [emoji8][emoji8] to moja 2 ciąża. Z pierwszej mam 2 letniego synka. Też miałam problemy z szyjka ale jakoś od 28 Tc, więc nie miałam zakładanego szwu. Urodziłam w 39 tc więc luz. A teraz od początku cyrki. Najpierw krwiak, a teraz po 4 tyg w domu już szyjka. A po założeniu szwu trzeba ciągle leżeć potem czy po prostu oszczędzać się? Bo przy synku ciężko będzie leżeć jak mąż będzie w pracy
Twoja historia jest bardzo podobna do mojej. To czy będziesz musiała leżeć czy w miarę normalnie funkcjonować oszczędzając się to zależy od sytuacji i lekarza.
 
reklama
Leżę na obserwacji na oddziale. Póki co szwu nie będą zakładać bo wg usg szyjka 24 mm i ujście wewnętrzne zamknięte. Nawet mi nie pobrali wymazu póki co [emoji848]
 
Na taka szyjke i szew zakładają szczególnie po Twojej historii... ja bym naciskala A jak nie to szukala innego szpitala , albo lekarza który chociaż da pessar
Leżę na obserwacji na oddziale. Póki co szwu nie będą zakładać bo wg usg szyjka 24 mm i ujście wewnętrzne zamknięte. Nawet mi nie pobrali wymazu póki co [emoji848]
 
U nas te wszystkie szpitale to podobnie postępują, z tego co się orentowałam. Jutro chyba będzie moja ginekolog to z nią jeszcze pogadam o szwie. Ale ordynator coś gadał, że w piątek do domu jak nic się nie zmieni. Raczej nic nie wywalczę. Każą mi pewnie w domu leżeć i tyle.
Na taka szyjke i szew zakładają szczególnie po Twojej historii... ja bym naciskala A jak nie to szukala innego szpitala , albo lekarza który chociaż da pessar
 
U nas te wszystkie szpitale to podobnie postępują, z tego co się orentowałam. Jutro chyba będzie moja ginekolog to z nią jeszcze pogadam o szwie. Ale ordynator coś gadał, że w piątek do domu jak nic się nie zmieni. Raczej nic nie wywalczę. Każą mi pewnie w domu leżeć i tyle.

Moja ginekolog założyła mi pessar jak miałam szyjkę 24 mm (mimo, że też zamknięta była). Ale chyba elementem decydującym było to, że Maluszek był już wtedy odwrócony główką do dołu i powiedziała, że za bardzo naciska na szyjkę. Natomiast drugi ginekolog, który robi mi usg powiedział, że wystarczy się oszczędzać i pessara nie zalecał, bo powiedział, że trzeba się zastanowić, co mniej groźne: czy skaracająca się szyjka czy możliwe infekcje bakteryjne, które przy pessarach są bardzo częste i mogą spowodować przedwczesny poród. U mnie, odpukać, nic do tej pory na szczęście się nie zadziało, ale brałam Macmiror Complex w kremie co kilka dni, żeby zapobiec ewentualnym powikłaniom pessara. Tylko u mnie zadziało się wszystko później, jakoś w 24 - 26 tygodniu...
 
A ja mam takie pytanie. Czy miała może któraś z was szew a po czasie dolozony pessar? Ma to sens? Będzie się bardziej to wszystko trzymało?
Mam szew narazie leżę. Ale mój mąż wraca za dwa tygodnie do pracy. Praca na zmiany i skończy się leżenie. A w domu 2,5 latek. Ginekolog za tydzień to będę pytać. Ale ciekawa jestem czy ktoś miał taką sytuację i jak to się skończyło.
 
Cześć dziewczyny, dołączam do Was a od paru dni czytam...
Jestem w 23 tc (23+5dni), zaraz zaczynam 24... Od dwóch tygodni jestem w ciągłym strachu. Na rutynowej wizycie u gin wyszło, że moja szyjka bardzo się skrócila.. Do 17 mm. Pobrał posiew, wczoraj na wynikach wyszło, że mam infekcje. Pojechałam do szpitala, dali mi antybiotyk na tydzień, w następny poniedziałek mam kontrolę i znowu pobierany posiew... Mam mieć pessar albo szew. Najgorsze jest to czekanie... Cały czas leżę, tylko nie wiem czy dobrze leżę - na lewym lub na prawym boku. Wczoraj mierzyła szyjke i 15.9mm wyszło... Jestem przerażona. Biorę od tygodnia 300mg luteiny dziennie.
:(((
 
Kurcze ja od samego początku mam szyjkę 2.5cm ale nikt mi nie mówił że to źle, ciągle jest taka sama a to już 32tydzień nic się nie dzieje. Nawet nie wiedziałam że to jakoś mało, a ile powinno być prawidłowo?
 
Kurcze ja od samego początku mam szyjkę 2.5cm ale nikt mi nie mówił że to źle, ciągle jest taka sama a to już 32tydzień nic się nie dzieje. Nawet nie wiedziałam że to jakoś mało, a ile powinno być prawidłowo?
 
reklama
Kurcze ja od samego początku mam szyjkę 2.5cm ale nikt mi nie mówił że to źle, ciągle jest taka sama a to już 32tydzień nic się nie dzieje. Nawet nie wiedziałam że to jakoś mało, a ile powinno być prawidłowo?
Dobrze, że się nie skraca... Po 30 tc ma prawo się skracac, ale wcześniej to raczej powyżej 3cm.... Nie przejmuj się, Ty już masz 32 tydzień, więc byłabym spokojna... Zazdroszczę. Chciałabym żeby moja szyjka się uspokoiła..
 
Do góry