Cześć dziewczyny. Melduję się po długiej nieobecności. Obecnie 27+0 tc. W związku ze skurczami dostałam większą dawkę luteiny i biorę 2x2, magnez 3x1, zuravit i sporadycznie nospe. Na ostatniej wizycie szyjka 5 cm , twarda, zamknięta. Pomimo twardnien dosyć częstych. Od kilku dni mi się nasililo bo starszy Synek zrezygnował z drzemek i nie mam kiedy odpocząć w ciągu dnia. W między czasie ginek wysłał mnie na konsultacje do szpitala, gdzie po zbadaniu zalecila picie melisy na wyciszenie i kolejna kontrolę po 2 tygodniach. Tak więc jestem pod okiem dwóch lekarzy - mój prywatnie i lekarka ze szpitala na nfz. Wizyta w najbliższą środę. Oby szyjka dalej trzymala... Zbliża się termin kiedy w pierwszej ciąży wszystko się posypalo i stres jest.
reklama
Bombeleekk
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 28 Wrzesień 2019
- Postów
- 19
Jestem nowa i postanowiłam dołączyć. Widzę że narazie cisza. Podczytuje Was od jakiegoś czasu żeby trochę się pozytywnie nastawić. Wasze historie są cudowne. I mam nadzieję że za jakiś czas moja historia również się dobrze zakończy i będą motywacja dla przyszłych mam.
Krótko o mojej sytuacji.
W 2017 roku urodziłam synka. Od 25 tygodnia problemy z szyjka. Miesiąc w szpitalu. Szyjka z dnia na dzień skróciła się z 3 cm na 1,5 cm. Zagrożenie przedwczesnym porodem. Przewiezienie karetka do specjalistycznej kliniki. To co wtedy przeżyłam jest nie do opisania. Dostałam magnez i Progesteron. I nakaz leżenia. Ani szwu ani krążka się nie doprosilam. I tak dolezalam do prawie samego końca. Urodzilam w 38 tygodniu. Synek otrzymał 10 punktów. Duży silny chłopak.
Teraz druga ciąża. Sytuacja się powtarza jednak duzo szybciej. W 17 Tc moja szyjka nagle z dnia na dzień miała 0,6cm. Szybko do szpitala. Naszczescie innego niż w pierwszej ciąży. Ordynatorka od razu podjęła decyzję o szwie. Po zszyciu szyjka miała 1,5cm. Obecnie 26+1 szyjka 2 cm. Dużo leżę. Ale jednak nie cały czas. Z ruchliwym 2,5 latkiem nie da się ciągle leżeć.
Na początku moim celem był 24 tydzień. Teraz moim celem jest 32 tydzień.
Jestem szczęśliwa że tyle wytrwalam i proszę o jeszcze raz tyle.
Pozdrawiam [emoji846]
Krótko o mojej sytuacji.
W 2017 roku urodziłam synka. Od 25 tygodnia problemy z szyjka. Miesiąc w szpitalu. Szyjka z dnia na dzień skróciła się z 3 cm na 1,5 cm. Zagrożenie przedwczesnym porodem. Przewiezienie karetka do specjalistycznej kliniki. To co wtedy przeżyłam jest nie do opisania. Dostałam magnez i Progesteron. I nakaz leżenia. Ani szwu ani krążka się nie doprosilam. I tak dolezalam do prawie samego końca. Urodzilam w 38 tygodniu. Synek otrzymał 10 punktów. Duży silny chłopak.
Teraz druga ciąża. Sytuacja się powtarza jednak duzo szybciej. W 17 Tc moja szyjka nagle z dnia na dzień miała 0,6cm. Szybko do szpitala. Naszczescie innego niż w pierwszej ciąży. Ordynatorka od razu podjęła decyzję o szwie. Po zszyciu szyjka miała 1,5cm. Obecnie 26+1 szyjka 2 cm. Dużo leżę. Ale jednak nie cały czas. Z ruchliwym 2,5 latkiem nie da się ciągle leżeć.
Na początku moim celem był 24 tydzień. Teraz moim celem jest 32 tydzień.
Jestem szczęśliwa że tyle wytrwalam i proszę o jeszcze raz tyle.
Pozdrawiam [emoji846]
Hej Dzisiaj byłam u lekarza i z Małym wszystko ok 2,6 kg już ma, co oczuwam mocno niestety Czy któraś z Was też ma takie duże problemy ze znalezieniem pozycji do snu? Już szału dostaję. Co się położę, to brzuch mnie zaraz tak boli, że zasnąć nie mogę Ani moja Siostra, ani żadna z moich koleżanek, które ostatnio rodziły nie miała nic takiego i zastanawiam się czy to ma jakiś związek z niewydolnością szyjki czy zbyt częstym twardnieniem brzucha. Pytanko też mam, czy któraś z Was ma/miała założony pessar? Bo to może przez to? I czy wiecie może, w którym tygodniu Wasze Maluszki zaczęły schodzić do kanału rodnego? Mój jeszcze ponoć wysoko i znów zastanawiam się czy to nie przez pessar. Jestem w 36 tygodniu teraz i to mój pierwszy dzieciaczek.
Dżuls89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Październik 2017
- Postów
- 251
Hoho to nie takie maleństwo Bardzo się cieszę i serdecznie Ci gratuluję!!! A mi przy porodzie zabrakło jednego dnia do pełnych 38Witam was Ja wczoraj 38 tydzień ledwo rozpoczęłam i już wody lecialy, co zaskutkowało wywoływaniem porodu (oksytocyna brr) i już tule maleństwo moje 57 cm i 3700 gram także kochane będzie dobrze i u Was!!!
Dżuls89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Październik 2017
- Postów
- 251
Ja tak miałam kiedy twardniał mi brzuch, to faktycznie ciężko było znaleźć pozycję, ale jak po chwili leżenia brzuch się uspokoił to już normalnie. Pessara nie miałam, dziecko było nisko długi czas.Hej Dzisiaj byłam u lekarza i z Małym wszystko ok 2,6 kg już ma, co oczuwam mocno niestety Czy któraś z Was też ma takie duże problemy ze znalezieniem pozycji do snu? Już szału dostaję. Co się położę, to brzuch mnie zaraz tak boli, że zasnąć nie mogę Ani moja Siostra, ani żadna z moich koleżanek, które ostatnio rodziły nie miała nic takiego i zastanawiam się czy to ma jakiś związek z niewydolnością szyjki czy zbyt częstym twardnieniem brzucha. Pytanko też mam, czy któraś z Was ma/miała założony pessar? Bo to może przez to? I czy wiecie może, w którym tygodniu Wasze Maluszki zaczęły schodzić do kanału rodnego? Mój jeszcze ponoć wysoko i znów zastanawiam się czy to nie przez pessar. Jestem w 36 tygodniu teraz i to mój pierwszy dzieciaczek.
ciastkozkremem
mama Ignasia
Gratulacje ! Konkret waga wiec dobrze ze troszkę wcześniej urodziłaś.Witam was Ja wczoraj 38 tydzień ledwo rozpoczęłam i już wody lecialy, co zaskutkowało wywoływaniem porodu (oksytocyna brr) i już tule maleństwo moje 57 cm i 3700 gram także kochane będzie dobrze i u Was!!!
A słuchajcie jak wody lecą to podają oksytocynę? Z lecącymi wodami jedziecie od razu do szpitala czy czekacie ma skurcze?
Przy pierwszym porodzie miałam wywoływany wiec siw zastanawiam jak to teraz będzie.
Też ze spaniem mam ciężko, kiepsko z pozycją, bóle brzucha, ale też ciężko mi się oddycha. U mnie 37 tc leci
Ola124
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Styczeń 2019
- Postów
- 168
Gratulacje ! Konkret waga wiec dobrze ze troszkę wcześniej urodziłaś.
A słuchajcie jak wody lecą to podają oksytocynę? Z lecącymi wodami jedziecie od razu do szpitala czy czekacie ma skurcze?
Przy pierwszym porodzie miałam wywoływany wiec siw zastanawiam jak to teraz będzie.
Też ze spaniem mam ciężko, kiepsko z pozycją, bóle brzucha, ale też ciężko mi się oddycha. U mnie 37 tc leci
Mi w nocy odeszły wody o 1.45, pojechałam do szpitala, rozwarcie małe 4cm, dostałam antybiotyk żeby nie doszło do zakażenia i o 4.10 urodziłam. Gdybym czekałam na skurcze to urodzilabym w aucie, od razu dostałam partych.
Fado123
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Styczeń 2019
- Postów
- 6 828
Gratulacje :-) ja tez urodziłam ale w 41 tyg ja znowu mialam balonik założony, żeby przyspieszyć moja 59 cm i 3870 , jak długo urodziłas? Ja poród to 30 min , ale jeszcze jak o tym myślę to mam ciarkiWitam was Ja wczoraj 38 tydzień ledwo rozpoczęłam i już wody lecialy, co zaskutkowało wywoływaniem porodu (oksytocyna brr) i już tule maleństwo moje 57 cm i 3700 gram także kochane będzie dobrze i u Was!!!
reklama
U
użytkownik 902
Gość
Fado to widzę jak u mnie zasiedzieli się,ale za to wyjście ekspresemGratulacje :-) ja tez urodziłam ale w 41 tyg ja znowu mialam balonik założony, żeby przyspieszyć moja 59 cm i 3870 , jak długo urodziłas? Ja poród to 30 min , ale jeszcze jak o tym myślę to mam ciarki
Podziel się: