reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Lekarz twierdzi, że gdyby zdjął pessar to zaczęłabym rodzić, a że położenie jest miednicowe będę miała na pewno cesarke. W związku z tym mam chodzić z tym pessarem aż do porodu który planuje po 20 września i mają mi go zdjąć w szpitalu.
W poprzedniej ciąży odeszły mi wody w 36+2 tygodniu i ze względu na położenie miednicowe również miałam cesarke, podczas której okazało się, że mam macice jednorożną. Lekarz powiedział że przy kolejnych ciążach pewnie będę rodzić o takim czasie.
Mam nadzieję, że tym razem też odejdą wody, bo boje się że z tymi skurczami mogę za późno wybrać się do szpitala. Tym bardziej, że szyjka była już skrócona w 27 tygodniu.
 
reklama
Nie wiem jak to jest przy macicy jednoroznej ale ja poprzednim razem też rodziłam 36+5 a teraz synka 39+3 (pessar zdjęli mi w 37+0 i było już rozwarcie na 2cm) w każdym razie u Ciebie inaczej bo i tak musisz czekać na cc. Skorczy nie przegapisz chociaż ta godzina drogi do szpitala na pewno będzie dla Ciebie stresująca. Trzymam kciuki żeby wszystko przebiegło zgodnie z planem ;) to już w przyszłym tygodniu zobaczysz maleństwo? ;)
 
Być może w przyszłym tygodniu, jeśli wybierze się na ten świat wcześniej ;) przy macicy jednorożnej podobno przy każdej kolejnej ciąży macica się bardziej rozciąga, więc może się i tak zdarzyć, że doczekam do 38 tygodnia tak jak planuje lekarz i skończy się planowanym cięciem. Byłoby może dobrze, bo dzieci przy macicy jednorożnej są mniejsze, nasza ma 2500g w 36 tygodniu, więc im dłużej tym lepiej.
W ogóle to chyba w mojej głowie tylko takie poczucie jest, że to już niedługo przez to, że pierwsza ciąża zakończyła się wcześniej i teraz szyjka się skróciła w 27 tygodniu. Po założeniu pessara lekarz stwierdził, że wszystko jest w porządku nie ma zagrożenia porodem. Nie ma potrzeby podania sterydów na rozwój płuc. A ja codziennie od ponad miesiąca myślę, czy to będzie dzisiaj :/
Dodatkowo zaczął mnie boleć brzuch jak w okres i nie przechodzi po nospie, ale też się zastanawiam czy to może być z infekcji? W czwartek na wizycie okazało się, że jest więcej upławów i dostałam nystatynę raz dziennie. Może to przez to pobolewa podbrzusze?
 
Być może w przyszłym tygodniu, jeśli wybierze się na ten świat wcześniej ;) przy macicy jednorożnej podobno przy każdej kolejnej ciąży macica się bardziej rozciąga, więc może się i tak zdarzyć, że doczekam do 38 tygodnia tak jak planuje lekarz i skończy się planowanym cięciem. Byłoby może dobrze, bo dzieci przy macicy jednorożnej są mniejsze, nasza ma 2500g w 36 tygodniu, więc im dłużej tym lepiej.
W ogóle to chyba w mojej głowie tylko takie poczucie jest, że to już niedługo przez to, że pierwsza ciąża zakończyła się wcześniej i teraz szyjka się skróciła w 27 tygodniu. Po założeniu pessara lekarz stwierdził, że wszystko jest w porządku nie ma zagrożenia porodem. Nie ma potrzeby podania sterydów na rozwój płuc. A ja codziennie od ponad miesiąca myślę, czy to będzie dzisiaj :/
Dodatkowo zaczął mnie boleć brzuch jak w okres i nie przechodzi po nospie, ale też się zastanawiam czy to może być z infekcji? W czwartek na wizycie okazało się, że jest więcej upławów i dostałam nystatynę raz dziennie. Może to przez to pobolewa podbrzusze?
Ja w tym czasie tak okresowo juz odczuwałam skurcze, ale różnie może być, wiec tak jak piszesz najlepiej skonsultować to z lekarzem ;)
 
Od 3 dni biorę nystatynę i bóle podbrzusza minęły, także myślę że to mogło być od infekcji, upławy też mniejsze, więc chyba mija powoli.
Na razie czekam grzecznie na kolejną wizytę. Nie wierzyłam, że uda się tak długo dotrwać, a jednak staje się to coraz bardziej realne ;) w sobotę skończę 37 tydzień, więc dziewczyny bądźcie dobrej myśli ;)
 
Oczekujaca123 ja jestem po 1 stracie w 18 tyg 9 lat temu. Teraz mam 2 corcie jedna 7 lat druga 4 miesiace w drugiej ciąży szyjka zaczęła mi się skracac w 16 tyg założyli szew zaczął spędzać w 22 tyg wiec musiałam leżeć dolezala do 35 tyg w tej ciąży juz od 12 szyjka zaczęła się skracać znowu w 16 szew i znowu nie zadzialal pomimo leżenia wiec w 24 założyli mi dodatkowo krążek i zostawili w szpitalu bo meczyly mnie też skurcze. Lezalam niestety już do końca w 35 tyg odstawiłam sama leki i zaczęłam chodzić. Urodzilam w 38+2 przez cc. Mój organizm nie przyjął szwu ale pessar okazał się zbawienny:tak: a starać się zawsze warto też się strasznie bałam ale stwierdziłam ze przeleze byle tylko mieć dzieciątko i udało sie:-D życzę powodzenia:)
 
Oczekujaca123 ja jestem po 1 stracie w 18 tyg 9 lat temu. Teraz mam 2 corcie jedna 7 lat druga 4 miesiace w drugiej ciąży szyjka zaczęła mi się skracac w 16 tyg założyli szew zaczął spędzać w 22 tyg wiec musiałam leżeć dolezala do 35 tyg w tej ciąży juz od 12 szyjka zaczęła się skracać znowu w 16 szew i znowu nie zadzialal pomimo leżenia wiec w 24 założyli mi dodatkowo krążek i zostawili w szpitalu bo meczyly mnie też skurcze. Lezalam niestety już do końca w 35 tyg odstawiłam sama leki i zaczęłam chodzić. Urodzilam w 38+2 przez cc. Mój organizm nie przyjął szwu ale pessar okazał się zbawienny:tak: a starać się zawsze warto też się strasznie bałam ale stwierdziłam ze przeleze byle tylko mieć dzieciątko i udało sie:-D życzę powodzenia:)
Dzieki ;* takie historie sa pocieszajace. A ta druga ciaze to potem caly czas w szpitalu?!
 
Witajcie dziewczyny. Na początku przedstawię swoja historie. W 2014 ur bez zadnych problemow ciazowych corke. No chyba ze tutaj wspomne pprod naturalny zakończony cc..przy cc komplikacje walczyli o mnie mialam atonie macicy. Dlugo nie decydowalam sie na kolejna ciążę bo sie balam. W 2017 zaszlam w 2 ciaze..bylo wszystko super az do pewnej sierpniowej niedzieli. Obudziłam sie ze skorczami. Zadzwonilam po karetke. W szpitalu okropne wiesci rozwarcie. 5 cm. Pecherz plodowy nisko porod postępujący. 22+4 tc takich dzieci nie ratujemy to poronienie. Umieraja na boku. Ech. Dzieki znajomoscia zaczęli chamowac porod. Walcyzlam caly dzien ale noe wieczor lekarz powiedział ze albo ja albo dziecko. Crp 50 leukocyty chyba 16 tys..nie pamietam powiedzial że idzie w kierunku sepsy. Rodizlam naturalnie az pekl Pecherz plodowy i malego siła zaklinowala szybko cc. Maly zyl 2 dni w inkubatorze dzieki znajomością go ratowali. Musialam czekac na koeljna ciaze przynajmniej 5 mscy po 2 cc. W tym czasie diagnoza zespol antyfosfolipidowy mutacja mthfr. Udalo sie zajsc w ciaze w 6 cyklu staran. Czyli 9 mscy po cc. Obecnie jestem w 16+6 tc myślałam ze jedynym zmartwieniem bedzie moja choroba. Znalazlam dobrego lekarza biore mase witamin acard i heparyne 0.8..az do 14 tc bylo super. Wyladowlam w szpitalu bo bolal mnie brzuch tak jakby os pecherza i mialam duzo sluzu zabarwionego krwia. W szpitalu dawali luteine wypisalam sie po 2 dniach bo uwazali zw wszystko ok. Poszłam do mojego lekarza diagnoza okropna. Szyjka 3.8 cm zamknieta ale miekka. Biore wszystkie leki jak wczesniej plus luteine i nospa forte w razie konieczności. Lezalam wstajac tylko do wc przez 2 tyg wczoraj bylam u lekarza szyjka dalej ok 3.8 cm zamknieta ale miekka. Dalej lezec..boje sie. Co robić??
 
Witajcie dziewczyny. Na początku przedstawię swoja historie. W 2014 ur bez zadnych problemow ciazowych corke. No chyba ze tutaj wspomne pprod naturalny zakończony cc..przy cc komplikacje walczyli o mnie mialam atonie macicy. Dlugo nie decydowalam sie na kolejna ciążę bo sie balam. W 2017 zaszlam w 2 ciaze..bylo wszystko super az do pewnej sierpniowej niedzieli. Obudziłam sie ze skorczami. Zadzwonilam po karetke. W szpitalu okropne wiesci rozwarcie. 5 cm. Pecherz plodowy nisko porod postępujący. 22+4 tc takich dzieci nie ratujemy to poronienie. Umieraja na boku. Ech. Dzieki znajomoscia zaczęli chamowac porod. Walcyzlam caly dzien ale noe wieczor lekarz powiedział ze albo ja albo dziecko. Crp 50 leukocyty chyba 16 tys..nie pamietam powiedzial że idzie w kierunku sepsy. Rodizlam naturalnie az pekl Pecherz plodowy i malego siła zaklinowala szybko cc. Maly zyl 2 dni w inkubatorze dzieki znajomością go ratowali. Musialam czekac na koeljna ciaze przynajmniej 5 mscy po 2 cc. W tym czasie diagnoza zespol antyfosfolipidowy mutacja mthfr. Udalo sie zajsc w ciaze w 6 cyklu staran. Czyli 9 mscy po cc. Obecnie jestem w 16+6 tc myślałam ze jedynym zmartwieniem bedzie moja choroba. Znalazlam dobrego lekarza biore mase witamin acard i heparyne 0.8..az do 14 tc bylo super. Wyladowlam w szpitalu bo bolal mnie brzuch tak jakby os pecherza i mialam duzo sluzu zabarwionego krwia. W szpitalu dawali luteine wypisalam sie po 2 dniach bo uwazali zw wszystko ok. Poszłam do mojego lekarza diagnoza okropna. Szyjka 3.8 cm zamknieta ale miekka. Biore wszystkie leki jak wczesniej plus luteine i nospa forte w razie konieczności. Lezalam wstajac tylko do wc przez 2 tyg wczoraj bylam u lekarza szyjka dalej ok 3.8 cm zamknieta ale miekka. Dalej lezec..boje sie. Co robić??
Przykro mi z powodu Twojej straty :*
Gratuluję ciazy i zycze wszystkiego dobrego. A co do tego co piszesz, to czy po pierwszym porodzie przedwczesnym nie zalecono w kolejnej ciazy szwu?! Jaki powod podali tamtej straty ?
Dobrze, ze lekarz kontroluje szyjke, ale jestes po przejsciach i warto spytać o ten szew zebys czula sie bezpieczniej.
 
reklama
W szpitalu stwierdzili ze infekcja wewnątrzmaciczna spowodowala poród. Podawali anybiotyki a mimo to crp i leukocyty rosly. Stad moje obawy i zrobilam badania po stracie. Lekarze w spzitalu twierdzili tez ze raczej to nie wina szyjki bo donosilam 1 ciaze. Ale teraz w 3 ciazy przy klopotach z szyjka zastanawiam sie czy to nie ona puscila w 2 ciazy ale wtedy skad takie zle crp i leukocyty? Jedna wielka niewiadoma. Teraz mam bardzo dobrego lekarza ale mowi zw nie ma wskazan do zakładania szwu. Kolejna wozyta 4 pazdz..
 
Do góry