Dziś jednak mnie nie zostawili w szpitalu. Juhu.Nadal 1 palec i ok1-1.5 cm szyjki ale miękka. Lekarz powiedział że na spokojnie mogę się pojawić w poniedziałek na oddziale. Nic póki co nie będą wywoływać.
Może akurat źle trafiłam ale akurat jak dodawałam do bezpiecznego terminu i zaczęłam się orientować w kwestii porodu siłami natury po cc, zapisałam się na jednym forum, no i niestety dwa dni później jedna z kobitek zmarła i dziecko też w trakcie takiego porodu. Innej z kolei pękła macica. Także stąd moje stresy.
Widzę dziś jakieś lekkie plamienia brązowe na wkładce. Położne mówiły że może szyjka się rozwiera...a może jednak coś się powoli zacznie ruszać.