reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

A tak w zasadzie kojarzycie która z dziewczyn aktualnie lub niegdyś się tu udzielających przekroczyła termin porodu, albo jeszcze lepiej miała później indukowany poród?
Ja miałam termin na 4.01 a urodziłam 10.01. Ostatecznie cc ale wody odeszły mi 09.01. Leżałam od 20 tc. Od 36 tc już na nogach dużo chodziłam, codziennie po schodach, sprzątałam, gotowałam i nic. Bardzo często po takim lezeniu nie ma postępu porodu. U mnie tak było 6 godzin skurczy że podłogę gryzlam i tylko 2 cm rozwarcia.
 
reklama
Ja miałam termin na 4.01 a urodziłam 10.01. Ostatecznie cc ale wody odeszły mi 09.01. Leżałam od 20 tc. Od 36 tc już na nogach dużo chodziłam, codziennie po schodach, sprzątałam, gotowałam i nic. Bardzo często po takim lezeniu nie ma postępu porodu. U mnie tak było 6 godzin skurczy że podłogę gryzlam i tylko 2 cm rozwarcia.

Nie napawa to optymizmem. Moje dziarskie podejście do próby porodu siłami natury po cc topnieje z każdym dniem:/
 
Nie napawa to optymizmem. Moje dziarskie podejście do próby porodu siłami natury po cc topnieje z każdym dniem:/
A u mnie poszło szybko największe skurcze to może ostatnie 40 minut porodu. Szyjka była zgładzona i 3,5 cm rozwarcia jak przyjechałam do szpitala. Potem jakoś poszło dostałam oksytocynę. Poród cały trwał 3godzony i 40 minut. A synuś o sporej wadze 4 kg:)
 
Ja bym wiele dała żeby tak czekać jak Wy. Na razie 34+5 i znowu brzuch boli do tego niedobrze mi i słaba jestem, obawiam się że to może się skończyć w szpitalu dzisiaj :/
 
Więc się nie zrażaj. Będzie dobrze

Dziś jednak mnie nie zostawili w szpitalu. Juhu.Nadal 1 palec i ok1-1.5 cm szyjki ale miękka. Lekarz powiedział że na spokojnie mogę się pojawić w poniedziałek na oddziale. Nic póki co nie będą wywoływać.

Może akurat źle trafiłam ale akurat jak dodawałam do bezpiecznego terminu i zaczęłam się orientować w kwestii porodu siłami natury po cc, zapisałam się na jednym forum, no i niestety dwa dni później jedna z kobitek zmarła i dziecko też w trakcie takiego porodu. Innej z kolei pękła macica. Także stąd moje stresy.

Widzę dziś jakieś lekkie plamienia brązowe na wkładce. Położne mówiły że może szyjka się rozwiera...a może jednak coś się powoli zacznie ruszać.
 
Dziś jednak mnie nie zostawili w szpitalu. Juhu.Nadal 1 palec i ok1-1.5 cm szyjki ale miękka. Lekarz powiedział że na spokojnie mogę się pojawić w poniedziałek na oddziale. Nic póki co nie będą wywoływać.

Może akurat źle trafiłam ale akurat jak dodawałam do bezpiecznego terminu i zaczęłam się orientować w kwestii porodu siłami natury po cc, zapisałam się na jednym forum, no i niestety dwa dni później jedna z kobitek zmarła i dziecko też w trakcie takiego porodu. Innej z kolei pękła macica. Także stąd moje stresy.

Widzę dziś jakieś lekkie plamienia brązowe na wkładce. Położne mówiły że może szyjka się rozwiera...a może jednak coś się powoli zacznie ruszać.
To skrajne przypadki nie czytaj tego bo to nie potrzebne nerwy dla Ciebie.
 
Ja pierwszą córkę urodziłam w 36 tygodniu, więc też wcześniej, ale łudzę się że teraz trochę dłużej dotrwamy ;) na razie się po nospie uspokoiło, leżę i czekam co będzie. Na szczęście mąż w domu, w przyszłym tygodniu będzie gorzej, bo na noc w pracy a my ze 2letnią córka w domu...
 
reklama
Do góry