reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Super! [emoji4]A przypomnij proszę ile Twoja szyjka wcześniej miała i kiedy założono szew i pessar ?
Szyjka w 12 t.c. była rozwarta wewnętrznie 0,5 cm) w 14 t.c. założyli szew na 4 cm szyjke
W 28 t.c. założyli pessar ( rozwarta była na 3 cm też wewnętrznie ) szyjka min. 0,7 cm
W 37 t.c. ściągli wszystko
 
reklama
Dziewczyny jesteście na tym forum w większości dłużej niż ja i tak się zastanawiam ile razy się przydarzyło że w krótkim czasie po zdjęciu szwu/ pesara akcja porodowa rozpoczęła się
Dziewczyny 40 t.c. + 1, jak się moja dzidzia pchała na świat to po ściągnieciu pessara i szwu cisza.
Do 41 tygodnia nic nie zrobia. A dzidzia waży już 3700 g ( waga sprzed 5 dni, pierwszy poród )
Od 38 tygodnia zaczęłam normalnie żyć ( sprzątać, gotować ), i cisza.

Swoją drogą to jest magia. Mamy te swoje szwy pessary, leżymy leżymy i jeszcze raz leżymy a potem kiedy brzuchy są już mega ciężkie to nic się nie dzieje i szyjka trzyma sama. I to nie przez parę dni;).
 
Dziewczyny 40 t.c. + 1, jak się moja dzidzia pchała na świat to po ściągnieciu pessara i szwu cisza.
Do 41 tygodnia nic nie zrobia. A dzidzia waży już 3700 g ( waga sprzed 5 dni, pierwszy poród )
Od 38 tygodnia zaczęłam normalnie żyć ( sprzątać, gotować ), i cisza.
A myslalam że już urodzilas :) no teraz nie chcą wyjść :D u mnie też cisza 39+0
 
Ja też jestem po wizycie pessar dobrze trzyma szyjkę, mały już waży 1,9kg. Profilaktycznie dostałam Macmiror co 2 -3 dni, leki rozkurczowe tak jak wcześniej. Na zaparcia laktuloze. Ogólnie wszystko dobrze lekarka powiedziała że powinnam donosić ciążę. Czyli leżenia ciąg dalszy ale motywacja jest dziś 33tc zaczynam jupi...
 
Ja też po wizycie... Szyjka przez tydzień spadła z 2.6cm na 2.2cm + rozwarcie wewnętrzne... Leżę z poduszką pod pupą. Obecnie 33tc+1. Mam nadzieję, że wytrzymam jeszcze 3 tygodnie...
 
Ja też po wizycie... Szyjka przez tydzień spadła z 2.6cm na 2.2cm + rozwarcie wewnętrzne... Leżę z poduszką pod pupą. Obecnie 33tc+1. Mam nadzieję, że wytrzymam jeszcze 3 tygodnie...
Lekarz mówił Ci coś o tej poduszce? Bo ja też miałam taki pomysł i mi lekarz mówił że poduszka niewiele pomaga. Wszyscy z kolei mówią, że najlepiej na boku leżeć, to wtedy niby jest najmniejszy nacisk na szyjkę. Ale ogólnie 22 w 33 tc to nie jest źle:-) dasz radę! Ja dziś próbowałam zrobić porządek w szafie z ubraniami córeczki (leżąc w łóżku nie było chyba dnia gdy nie myślałam o tym, że jak tylko będę mogła, to zrobię tam porządek) i chyba się przemęczyłam i czuję, że coś się ruszyło-zobaczymy czy oznaki prawdziwe czy też alarm fałszywy...no ale dziś kończę 38tc i już chyba chciałabym mieć to za sobą
 
Ja też jestem po wizycie pessar dobrze trzyma szyjkę, mały już waży 1,9kg. Profilaktycznie dostałam Macmiror co 2 -3 dni, leki rozkurczowe tak jak wcześniej. Na zaparcia laktuloze. Ogólnie wszystko dobrze lekarka powiedziała że powinnam donosić ciążę. Czyli leżenia ciąg dalszy ale motywacja jest dziś 33tc zaczynam jupi...
To super! Ja jutro też zaczynam 33 tydzień. Trochę martwię się wagą mojego maleństwa... równo tydzień temu miał niecałe 1,5 kg Raczej będzie z tych małych:(
 
Lekarz mówił Ci coś o tej poduszce? Bo ja też miałam taki pomysł i mi lekarz mówił że poduszka niewiele pomaga. Wszyscy z kolei mówią, że najlepiej na boku leżeć, to wtedy niby jest najmniejszy nacisk na szyjkę. Ale ogólnie 22 w 33 tc to nie jest źle:-) dasz radę! Ja dziś próbowałam zrobić porządek w szafie z ubraniami córeczki (leżąc w łóżku nie było chyba dnia gdy nie myślałam o tym, że jak tylko będę mogła, to zrobię tam porządek) i chyba się przemęczyłam i czuję, że coś się ruszyło-zobaczymy czy oznaki prawdziwe czy też alarm fałszywy...no ale dziś kończę 38tc i już chyba chciałabym mieć to za sobą
Mi ginekolog powiedziała, że im wyżej pupa tym mniejszy nacisk dziecka na szyjkę, cały czas i tak nie dam rady w tej pozycji, więc leżę na boku, a od czasu do czasu na tej poduszce, no nic zobaczymy, jeszcze mi brzuch twardnieje... eh... ale Ty super! 38 tydzień to rewelacja! Nie dziwię Ci się, że chcesz żeby było już po:happy:
 
Ja też po wizycie... Szyjka przez tydzień spadła z 2.6cm na 2.2cm + rozwarcie wewnętrzne... Leżę z poduszką pod pupą. Obecnie 33tc+1. Mam nadzieję, że wytrzymam jeszcze 3 tygodnie...
Mi mówiono podobnie jak @Hanu by leżeć na boku - zarówno lekarz jak i w szpitalu. Tylko też ja miałam problem ze skurczami i rozwarciem (2cm), a nie stricte z długością szyjki (ta to miała nieziemskie wymiary, zazwyczaj koło 3 cm, najmniej 2 cm, a najwięcej jednej lekarskie wyszło 5,5cm - taaaa, tylko akurat w ten ostatni pomiar to nie wierzę).
 
reklama
Cześć dziewczyny, od wczoraj jestem już mamą :) Urodziłam Zosię o 14.14, waży 2670 i ma 50 cm, jest malutka, ale tak się spodziewałam. Poszło dosyć szybko bo od wejścia na porodówkę z 4 cm rozwarciem i skurczami co 6 min mała była z nami w niecałe 4h, to zasługa wspaniałej położnej (jedna z Was chce rodzić na Solcu w Warszawie wiec polecam w 10000% Panią Teresę, warunki na porodowce tez super).
Bardzo bolało, niestety było bez znieczulenia i nadal boli bo jestem nacięta, ale od samego patrzenia na córeczkę zapomina się o tym. Trzymam mocno kciuki za wszystkie z Was, które walczycie o każdy dzień, doskonale Was rozumiem. Pamietam strach przy każdym ukłuciu i przed kolejnymi wizytami. Szybko zleci do 37 tyg a potem niech się dzieje co chce. Powodzenia :)
Dodam, że urodziłam w 38+4.
 
Do góry