reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Wazne ze szyjka ok; ja juz nawet nie licze skurczow i twardnien brzucha; na wizytach lekarz bada tylko czy szew trzyma i czy robi sie rozwarcie; odpocznij ladnie i jutro bedzie lepiej :-)
Hanu, a masz.leki i mimo to masz skurcze? Ja wczoraj miałam taki dzień, dzisiaj mi się cała noc śniły twardnienia i nie wiem, czy miałam je serio, czy to tylko sen. :D
 
reklama
U mnie te skurcze przede wszystkim a szyjka słabsza tez po lyzeczkowaniu w pierwszej ciąży. Gawinka te 10 tyg spędzone w szpitalu były bardzo ale to bardzo ciężkie wiele lez wylalam ale bała bym się być w domu. Chciała bym wytrzymać jeszcze z tydzień żeby skończyć 35 ale gdzieś coś nie wydaje mi się ze się uda. Pocieszające mnie ze jak urodze to już będzie ok ale ja i tak strasznie się boje bo 6 tyg za wcześnie to jednak sporo:( ona jeszcze taka kruszynka mogę tu leżeć jak najdłużej byle by siedziała w brzuchu no ale co ma być to i tak będzie

Ale czemu obstawiasz ze zaraz urodzisz ? Masz takie silne skurcze ? co ze szwem ?
Mi powiedzieli ze jak tylko zaczęłaby sie czynność skurczowa szew zdejmują a poki jest cisza chcą czekać do skończonego 37 tygodnia....
Generalnie mnie trzymają w szpitalu ale ja juz nie mam podawanych żadnych lekow...
Jak to u Ciebie dokładnie wyglada ?
Trzymam kciuki za nas :*
 
Hanu, a masz.leki i mimo to masz skurcze? Ja wczoraj miałam taki dzień, dzisiaj mi się cała noc śniły twardnienia i nie wiem, czy miałam je serio, czy to tylko sen. :D
Ja biore duphaston 2x1 i magnez 3x1 plus antybiotyki i lactovaginal jak posiew cos wykaze. Tak, pomimo lekow i lezenia 24/dobe mam skurcze i twardnienia brzucha. Ale tak mam od 10 tygodni, raz wiecej, raz mniej. Szew póki co od 8 tygodni jest na swoim miejscu.
 
U mnie szyjka skraca się prawdopodobnie po 2 zabiegach łyżeczkowania. Oficjalnie w karcie ciąży ani dokumentacji nie mam takiej diagnozy, natomiast Pessar jest założony. Został mi tydzień do kontroli, okaże się czy coś pomaga[emoji18]
No to rzeczywiscie w necie pisza ze wczesniejsze tego typu zabiegi moga byc przyczyna komplikacji szyjkowych:frown: Mi po prostu ciezko uwierzyc ze w XXI wieku podstawą "leczenia" szyjek jest "leżenie" :confused2: i nikt nie jest w stanie określić przyczyny żeby np. zapobiegnąć komplikacjom w kolejnych ciążach, typu: za mało hormonów organizm wytwarza, albo za mało kolagenu ma szyjka; dlaczego inne dziewczyny mogą biegać do 40 tc a my musimy leżeć całą cią:hmm:żę?
 
Czesc Dziewczyny:)
Jestem w II ciazy. W pierwszej urodzilam w 37+5dni zdrowego synka,szyjka skracala sie i lezalam 3,5 mies.
Obecnie jestem w 22+2. Od 20tc zdiagnozowano skracajaca szyjke. W 20 tc miala 26mm. Wczoraj poszlam na prywatna wizytę,szyjka juz 32 mm,ale na jednym ujeciu wyszlo ze ujscie wewnetrzne rozwarte na 1cm:( pozniej jak pan dr badal to juz nie bylo otwarte i szyjka wyglada pieknie...pan dr kazal zyc normalnie ale oszczednie... jednak z tego co mi wiadomo to przy otwartym.ujsciu wewn jest bezwgledny nakaz lezenia. Jak pytalam dr o to dlaczego na jednym ujeciu wyszlo to rozwarcie, to on powiedzial,ze pewnie pod zlym katem przylozyl glowice,a potem sie smial i powiedzial,ze mam isc do.domu i juz nie myslec:/ kurcze... a ja nie moge zyc normalnie, bo wychodze z zalozenia ze jesli cos tam wyszlo to raczej tak jest...
 
Hanu...nie wiem czy czytalas post blogerki mamaginekolog odnosnie przedwczesnych porodow... prowadzi ona tez badania i podaje linki do stron,badan, gdzie jasno jest napisane ze lezenie nie pomaga, w takim sensie,ze nie zaszkodzi ani tez nie zagwarantuje ze nie urodzi sie przedwczesnie. Jednak z tego co wyczytalam na wszystkich forach, dziewczyny ktore sobie pozwalaly na wiecej, pisza, ze szyjki im.sie skracaja...a te ktore lezaly, szyjki sie wydluzaly.
Ciezko sie lezy... depresja blisko, tym bardziej,ze moj trzylatek chcialby sie z Mama normalnie pobawic... echh... ale damy rade
 
Czesc Dziewczyny:)
Jestem w II ciazy. W pierwszej urodzilam w 37+5dni zdrowego synka,szyjka skracala sie i lezalam 3,5 mies.
Obecnie jestem w 22+2. Od 20tc zdiagnozowano skracajaca szyjke. W 20 tc miala 26mm. Wczoraj poszlam na prywatna wizytę,szyjka juz 32 mm,ale na jednym ujeciu wyszlo ze ujscie wewnetrzne rozwarte na 1cm:( pozniej jak pan dr badal to juz nie bylo otwarte i szyjka wyglada pieknie...pan dr kazal zyc normalnie ale oszczednie... jednak z tego co mi wiadomo to przy otwartym.ujsciu wewn jest bezwgledny nakaz lezenia. Jak pytalam dr o to dlaczego na jednym ujeciu wyszlo to rozwarcie, to on powiedzial,ze pewnie pod zlym katem przylozyl glowice,a potem sie smial i powiedzial,ze mam isc do.domu i juz nie myslec:/ kurcze... a ja nie moge zyc normalnie, bo wychodze z zalozenia ze jesli cos tam wyszlo to raczej tak jest...
Hej, a kiedy masz następna wizytę?
Nie przypominaj mu i tym ujsciu otwartym ,ciekawe co wtedy powie ?
Albo idz dla własnego spokoju do innego lekarza na badanie ciekawe powie ?
 
Wlasnie do niego chodze jak cos mnie niepokoi,a tak to prowadze ciaze na nfz w przyszpitalnej poradni. Wizyty mam tam co miesiac, teraz mam za 12 dni. I to bedzie kluczowe, niech ten dr zobaczy czy tam tez u niego ujscie bedzie otwarte. Dramat jakis... chociaz maz staral sie mnie uspokoic tlumaczac,ze usg to przeciez fale, ktore odbijaja swiatlo i czasem pod niektorum katem widac czarne plamy, bo sie zle fale odbily,a pod innym juz widac inaczej. I ta czarna plama, ktora jest otwartym ujsciem,byc moze jest zle odbita fala...niby logiczne,nie?:) ale ja i tak sie stresuje... dobrze,ze szyjka chiciaz ciut dluzsza...
 
Hanu...nie wiem czy czytalas post blogerki mamaginekolog odnosnie przedwczesnych porodow... prowadzi ona tez badania i podaje linki do stron,badan, gdzie jasno jest napisane ze lezenie nie pomaga, w takim sensie,ze nie zaszkodzi ani tez nie zagwarantuje ze nie urodzi sie przedwczesnie. Jednak z tego co wyczytalam na wszystkich forach, dziewczyny ktore sobie pozwalaly na wiecej, pisza, ze szyjki im.sie skracaja...a te ktore lezaly, szyjki sie wydluzaly.
Ciezko sie lezy... depresja blisko, tym bardziej,ze moj trzylatek chcialby sie z Mama normalnie pobawic... echh... ale damy rade
ja jak leżalam ostatnio to i sie wydluzyla i prawie skurcze przeszły. 2 tyg sobie pofolgowałam i teraz to już mam wstawać tylko do wc i na jedzenie:/ w przypadku słabej szyjki mi sie wydaje, ze leżenie sie sprawdza, bo ja odciąża. Choc na pewno nie w każdym przypadku..
 
reklama
Wlasnie do niego chodze jak cos mnie niepokoi,a tak to prowadze ciaze na nfz w przyszpitalnej poradni. Wizyty mam tam co miesiac, teraz mam za 12 dni. I to bedzie kluczowe, niech ten dr zobaczy czy tam tez u niego ujscie bedzie otwarte. Dramat jakis... chociaz maz staral sie mnie uspokoic tlumaczac,ze usg to przeciez fale, ktore odbijaja swiatlo i czasem pod niektorum katem widac czarne plamy, bo sie zle fale odbily,a pod innym juz widac inaczej. I ta czarna plama, ktora jest otwartym ujsciem,byc moze jest zle odbita fala...niby logiczne,nie?:) ale ja i tak sie stresuje... dobrze,ze szyjka chiciaz ciut dluzsza...
Ciekawe ,ale skoro później stwierdzil że nic tam nie widzi to faktycznie pewnie tak jest !
Musimy dotrwać jak najdłużej w dwupaku, ja pierwsza ciąża poród w 36 a ty prawie 38 także teraz też tak będzie !
 
Do góry