@AgaBabajaga ciesze sie, żeś spokojniejsza, to dobrze na Ciebie wpłynie. Jesteś pod najlepsza opieka, widac, ze ten Twój lekarz fajny i kompetentny gosc.
Z tymi sterydami, to, co lekarz, to opinia. Mi ordynator ze szpitala klinicznego, który jest czy tam byl krajowym konsultantem od wcześniaków , ogólnie tutaj u nas takie guru, jak u Was Debski, mówil mi, ze byl w skladzie komisji badającej szkodliwość sterydow na dzieciaczki i ze liczne badania nie wykazały takowych. Dlatego on zaleca profilaktyczne podawanie w przypadku zagrożenia porodem przedwczesnym i ze działają najlepiej, jak sa podane od 28 tyg. Ja mialam chyba na przełomie 29/30, ale tez ze względu glownie na to, ze nie podjeli sie założenia szwu czy pessaru, tak mi tłumaczono to wtedy. Ja mam swoja teorie, ze tez od tych sterydow Młody jest większy. W szpitalu bylam świadkiem, jak przetrzymywali ciecia, do czasu, kiedy sterydy zaczną działać. Mi pozostawiono wybór czy chce je przyjąć czy nie, po rozmowie z tym ordynatorem postanowiłam, ze więcej jest za niż przeciw. Generalnie jestem zdania, ze warto zaufać swojemu lekarzowi prowadzącemu, bo przecież oni chcą dla nas jak najlepiej. Moja ginka dopiero dzis mi sie przyznała, ze nie wierzyła, ze nie urodze przed czasem, mowila, ze bardzo liczyła, ze dotrwam do 34 tyg, ale raczej więcej mi nie dawała, bo szyjka była podobno slabiutka. Teraz sie smieje, ze jej sie popieprzyło tej szyjce i sie wzmocniła, kiedy wlasnie powinna puszczać.
@nina staram sie ruszac w miare możliwości, ale tj mówisz chłopak jest spory, co przy moich wymiarach troche utrudnia, dzis mi właśnie lekarka mowila, ze te szyjki to czesto tak straszą straszą, a potem wlasnie odpuszczają. Pytałam jej tez czy szybciej sie rodzi, to powiedziała, ze czesto jest szybka akcja po zdjęciu szwu czy pesaaru, ale czesto tez nic sie nie rusza jeszcze przez kilka tyg. Także reguły niestety nie ma.
@Justyna_maj2017 tydz mam 38.0, czyli zaczekam 39
Wczoraj mi Młody dal popalić pod wieczór, teraz tez zaczyna, wiec zaraz będzie ryk u mnie. Wypiłam podwójna melise, nie zjadłam kolacji, żeby go nie pobudzać, bujam, a ob i tak grzebie...