Hej,dziewczeta. Jestem w domu. Przebadano mnie pod katem ginekologicznym na jednej IP,na szczescie wszystko bylo w porzadku, po czym przyczyn zawrotow glowy i ogolnego zlego samopoczucia szukano na internie. Ekg, echo serca,krew,mocz,cisnienie okej. Szukano np. podwyzszonej krzepliwosci,na szczescie nie stwierdzono. .. zwrocono mi uwage,ze jestem faktycznie popuchnieta,co sama zauwazam od kilku dni. Jak bym znow dosrtala takich zawrotow glowy,to mam jechac na patole i zostac na obserwacji do rozwiazania...
Tak wiec najpewniej po prostu obciazenie koncowka ciazy. A moze maly faktycznie na cos uciska,jak sugeruje vixen. Moze dodatkowo stres,bo faktycznie przezywam ten ostatni tydzien ze szwem,martwie sie,zeby Maluszek byl zdrowy,w dodatku moja babcia,bardzo mi bliska, walczy z choroba od dluzszego czasu,co tez pewnie ma wplyw...
I wyszlabym super uspokojona,gdyby nie to,ze lekarka robiaca echo serca przyszla chora,nakaszlala na mnie,nakichala, skandaliczne ignoranctwo,mogla chociez maseczke nalozyc,skoro szla do ciezarnej... Jak sie zorientowalam,ucieklam z gabinetu,a teraz sie bede martwic,czy nie zarazila mnie niczym,czy nie pojde rodzic chora