reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Ok to my jesteśmy w podobnym momencie, z tym ze ja nie leżę i jeszcze do pracy łażę ... ale tez oszczędnie bardzo, do pracy i do domu.. moze jak dziennie 100 kroków zrobię to max, tak to siedze. Tez mam lekarza w Wawie - czuje sie tak bezpieczniejsza z lekarzem z Pl tylko mi zaproponaowal pessar jak szyjka zjedzie poniżej 2;5cm zobaczymy w czwartek. Moj lekarz jest na karowej.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
No i ja z Wami-termin na okolo 10 lutego :) Zreszta dzisiaj w koncu wstawilam sobie suwaczek,ale zauwazylam, ze one są widoczne dopiero po zalogowaniu sie na kompie,a ja najczesciej pisze z telefonu:)

Wciaz mnie ciagnie w podbrzuszu,tym razem na dole po srodki,mam nadzieję,ze to w dalszym ciagu rozciagajaca sie macica... Brzuch miekki, ale i tak wzielam druga dawkę nospy,czekam.
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny :-)mogę dołączyć? podczytuję Was już od jakiegoś czasu i wreszcie odważyłam się napisać. Jestem marcówka 2017, kończę właśnie 22tc. To moja czwarta ciąża, wszystkie poprzednie konczyły się poronieniem. Mam zdiagnozowaną niewydolność szyjki m.in. W 15tc założono mi szew, szyjka skróciła się z 35mm do 24. Tydzień temu na wizycie okazało się,że znów jest krótsza i ma teraz jedynie 10mm! Oczywiście od tamtego czasu cały czas leżę z poduszką pod pupą i przyjmuję nospę, magnez i globulki dopochowo. Strasznie się przejęłam tą szyjką, bo już niewiele mi jej zostało. Pocieszające się chociaż to, że szew trzyma. Teraz tylko ja musze wytrzymać w łóżku chociaż do 30tc. Czy są tu dziewczyny, którym też ta szyjka znikała tak szybko? Boziu, bo martwię się okropnie że ją całkiem stracę a razem z nią moją kruszynkę
 
Ja mam termin na 16.02 wiec pośrodku was


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Mi taki termin wychodzil z pierwotnych wyliczen - urodziny mojego meza :) teraz wiem,ze jednak to bardziej cos miedzy 8 a12,ale wciaz trudno do konca powiedziec :)

Cześć dziewczyny :-)mogę dołączyć? podczytuję Was już od jakiegoś czasu i wreszcie odważyłam się napisać. Jestem marcówka 2017, kończę właśnie 22tc. To moja czwarta ciąża, wszystkie poprzednie konczyły się poronieniem. Mam zdiagnozowaną niewydolność szyjki m.in. W 15tc założono mi szew, szyjka skróciła się z 35mm do 24. Tydzień temu na wizycie okazało się,że znów jest krótsza i ma teraz jedynie 10mm! Oczywiście od tamtego czasu cały czas leżę z poduszką pod pupą i przyjmuję nospę, magnez i globulki dopochowo. Strasznie się przejęłam tą szyjką, bo już niewiele mi jej zostało. Pocieszające się chociaż to, że szew trzyma. Teraz tylko ja musze wytrzymać w łóżku chociaż do 30tc. Czy są tu dziewczyny, którym też ta szyjka znikała tak szybko? Boziu, bo martwię się okropnie że ją całkiem stracę a razem z nią moją kruszynkę

Czesc, bel_ange, witaj w gronie szyjkowych mam. Przykro mi z powodu poronien. Poprzednie ciaze stracilas z powodu niewydolnosci szyjki? Czy to przypadlosc z terazniejszej ciąży? Przede wszystkim sie nie poddawaj,chociaz wszystkie tu miewamy chwile strachu i zwatpienia. Ale jakos staramy sie trzymac no i siebie nawzajem podtrzymywac na duchu:)
Ja sama czekam na wizytę kontrolna,a zabieg mialam 2 tyg. Temu i modle sie,zeby sie okazalo,ze wszystko okej. Powiedz mi tylko,jak to dziala,ze szyjka sie skraca a szew mimo wszystko trzyma? Moj zostal zalozony na szyjke 19 mm, tuz pod wewnetrznym rozwarciem na 5 mm,no bo po to jest ten szew,zeby i rozwarcie nie postepowalo. Technicznie powinno byc wiec niemozliwe,zeby szyjka sie jeszcze skrocila. Albo mi o czyms nie powiedzieli...
 
bel_ange, moze Twoja szyjka zatrzyma sie na tej długości i szew będzie ja trzymał. Masz szew, to juz jest duży plus.
W poprzedniej ciazy poznałam dziewczynę, która z kilkoma mm szyjki ze trzy miesiące wytrwała, i to bez szwu, bo juz było za późno na założenie, urodziła donoszone dziecko, a lekarze różnie jej mówili. I to prawda, ze wszystkie sie boimy i mamy słabe chwile, w końcu to chodzi o nasze dzieci.
Inna dziewczyna bez szyjki kompletnie i z brzuchem twardym jak kamień miesiąc chodziła.

Mnie jeszcze przed ciaza sam profesor Debski powiedział, ze trzeba szew zalozyc, skoro lekarz z takim doświadczeniem tak mówi, to chyba wie, co mówi i jest to pomocny sposób. Teraz zreszta tez chodzę do jego kliniki. Jasne, ze nie ma gwarancji na sto procent, ale w życiu niestety na nic takiej gwarancji nie ma.
 
Cześć dziewczyny :-)mogę dołączyć? podczytuję Was już od jakiegoś czasu i wreszcie odważyłam się napisać. Jestem marcówka 2017, kończę właśnie 22tc. To moja czwarta ciąża, wszystkie poprzednie konczyły się poronieniem. Mam zdiagnozowaną niewydolność szyjki m.in. W 15tc założono mi szew, szyjka skróciła się z 35mm do 24. Tydzień temu na wizycie okazało się,że znów jest krótsza i ma teraz jedynie 10mm! Oczywiście od tamtego czasu cały czas leżę z poduszką pod pupą i przyjmuję nospę, magnez i globulki dopochowo. Strasznie się przejęłam tą szyjką, bo już niewiele mi jej zostało. Pocieszające się chociaż to, że szew trzyma. Teraz tylko ja musze wytrzymać w łóżku chociaż do 30tc. Czy są tu dziewczyny, którym też ta szyjka znikała tak szybko? Boziu, bo martwię się okropnie że ją całkiem stracę a razem z nią moją kruszynkę

Cześć, witamy w naszym gronie :biggrin2:
Ja akurat mam szyjkę ok, więc nie doradzę z doświadczenia... ale w szpitalu leżałam z dziewczynami, które miały szyjki zgładzone i trzymające "na słowo honoru" jak to okreslił ordynator i było ok. Najbardziej panikująca doleżała już do 36 tc. Leki, leżenie. Najważniejsze, że masz szew.
 
U mnie to było tak, że pierwsze poronienie przeżyłam ok 10 lat temu. Wtedy miałam zabieg i strasznie źle go wspominam. W szpitalu obchodzili się ze mną strasznie i nie zapomnę do końca życia gburowatego Pana ordynatora, który wykonywał zabieg. (serduszko przestało bić ok 8tc) Nie mam żadnych dowodów, ale podejrzewam, że mogli uszkodzić mi wtedy szyjkę. Dwa lata temu drugie poronienie (samoistnie w 8tc) okazało się, że mam zrosty w macicy. przeszłam dwa zabiegi histeroskopii. Później kolejna ciąża, stracona w 15tyg. Okazało się,że szyjkami skróciła,rozwarła i doszło do wypuklenia pęcherza. Straciłam wody i trafiłam do szpitala gdzie wywołano poród. Po tym kolejne badania, które jasno pokazały niewydolność cieśniową szyjki. Tym razem jestem pod opieką lekarza, który zna się na rzeczy i ma duże doświadczenie. Szew też miałam zakładany tuż pod wewnętrznym rozwarciem, ale nie było ono duże. Nie liczę już na to, że ta moja szyjka się wydłuży,ale mam nadzieję że już krótsza nie będzie! Zawzięłam się i powiedziałam sobie ze tym razem musi być happy end! Więc leżę, czytam książki, forum :-) oglądam seriale a wstaje tylko do toalety i na szybki prysznic. Mam nadzieję że wytrwam!✊
 
reklama
Witaj ble_ange :) jasne ze mozesz doloczyc, tez tu z tych nowszych jestem:)
Wspolczuje straty :( dobrze ze masz szew, bo on na pewno Twoja szyjke trzyma. Czy lezalas juz od zalozenia szwu? Czy aktywna bylas? Taras musisz lezec, i jeszcze raz lezec. Oby do 32 tyg


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry