Spoko
Stasio na łóżeczku, karmią go z butelki, całej porcji jeszcze nie zjada, ale ma czas, żeby się nauczyć
waży już prawoe 2100g
od kiedy wyskoczył z inkubatora mogę go już podnosić i ogarniać sama
Rośnie mały terrorysta, bo zaczyna marudzić jak jestem u niego, a nie mówię do niego tylko z kimś innym rozmawiam
i terroryzuje mnie też pieluchowo, czyli jak mnie nie ma, to czasami siedzi w zasikanym pampersie dłużej. Jak ja jestem, to muszę zmienić nawet małe siku, bo jak nie to jest awantura
chyba chodzi mu o to, że ja jak go przewijam, to tu pogilgotam, tam pomasuję, tu się nachylę nad nim, cały czas do niego mówię i on się z tego cieszy
ja też się cieszę, fajny ten kontakt się robi.
Dobrze, że jeszcze jedzenia nie kojarzy ze mną, bo bym życia nie miała.