reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Dziewczyny strasznie mi przykro czytać Wasze historie. I bardzo Was podziwiam.
A czy test Pappa coś wykazał ? Jakieś ryzyko porodu przedwczesnego?
u mnie nie. Bo pappa pokazuje ryzyko ze względu na niewydolność łożyska, a ja mam problemy z szyjką. W tej ciąży ze względu na wywiad miałam ryzyko 1:22, ale od 14 tc mam szew.
Ja mam termin na początek kwietnia więc podobnie :) wczoraj czytalam u mamyginekolog że już się odchodzi od leżenia w ciąży i nie ma zbitych dowodów że dzięki temu dziecko rodzimy w terminie. A takie leżenie jak piszecie bez wstawania nawet do toalety to niesie więcej zagrożeń. Ja np jak te dwa dni leżę to czuje ból o wiele bardziej. Odrazu boli mnie podbrzusze i krzyz. Strasznie się boje że jutro pójdę na założenie pessar a on powie że nie ma go już na co założyc
Ja nie kupuję tego artykułu u mamyginekolog. Nie ma w nim najbardziej aktualnej wiedzy, ona twierdzi, że i szew i pessar są przeżytkiem, od którego się odchodzi, bo nie dają żadnej gwarancji, że terapia progesteronem wystarczy, że leżenie jest fuj. No i nie. Obecna wiedza medyczna jest rozwijana, mój lekarz ciągle jeździ na konferencje mówić o szwach. W takiej sytuacji jak moja, przy obciążonym wywiadzie szew, założony profilaktycznie na długą szyjkę, daje ok. 90% szans na donoszsnie ciąży do terminu, a u mnie szyjka skracała się już w 1 trymestrze. Gdyby nie szew, to już bym była po porodzie.
ja musiałam leżeć bez wstawania do toalety bo miałam pęcherz płodowy w drogach rodnych i jakbym wstała, to by wypadł. A wszystko przez to, że lekarze wtedy nie zareagowali na szyjkę 20mm w 20tygodniu. wtedy też czytałam jej artykuły, że ani szew ani pessar nic nie dają, że leżenie nic nie daje, że co najwyżej luteina.

Dlatego teraz znalazłam lekarza, który mi szew założył, bo nie wyobrażam sobie powtórki w imię tego, że ktoś się nie douczył tak jak mamagin. Zresztą tu na forum są najlepsze przykłady na skuteczność profilaktycznych szwów.
 
reklama
u mnie nie. Bo pappa pokazuje ryzyko ze względu na niewydolność łożyska, a ja mam problemy z szyjką. W tej ciąży ze względu na wywiad miałam ryzyko 1:22, ale od 14 tc mam szew.

Ja nie kupuję tego artykułu u mamyginekolog. Nie ma w nim najbardziej aktualnej wiedzy, ona twierdzi, że i szew i pessar są przeżytkiem, od którego się odchodzi, bo nie dają żadnej gwarancji, że terapia progesteronem wystarczy, że leżenie jest fuj. No i nie. Obecna wiedza medyczna jest rozwijana, mój lekarz ciągle jeździ na konferencje mówić o szwach. W takiej sytuacji jak moja, przy obciążonym wywiadzie szew, założony profilaktycznie na długą szyjkę, daje ok. 90% szans na donoszsnie ciąży do terminu, a u mnie szyjka skracała się już w 1 trymestrze. Gdyby nie szew, to już bym była po porodzie.
ja musiałam leżeć bez wstawania do toalety bo miałam pęcherz płodowy w drogach rodnych i jakbym wstała, to by wypadł. A wszystko przez to, że lekarze wtedy nie zareagowali na szyjkę 20mm w 20tygodniu. wtedy też czytałam jej artykuły, że ani szew ani pessar nic nie dają, że leżenie nic nie daje, że co najwyżej luteina.

Dlatego teraz znalazłam lekarza, który mi szew założył, bo nie wyobrażam sobie powtórki w imię tego, że ktoś się nie douczył tak jak mamagin. Zresztą tu na forum są najlepsze przykłady na skuteczność profilaktycznych szwów.

Ja też wybrałam lekarza który dmucha na zimne bo miał kilka pacjentek które urodziły martwe dziecko i mówi,że do dziś po nocach przez to nie śpi. To kilku lekarzy widziało szyjkę 2 cm i nic niepokojącego nie zauważyli? W pierwszej ciąży na NFZ mialam lekarza niemowę jak się później okazało miał zespół Aspergera i w sumie nic nigdy nie mogłam się od niego dowiedzieć ale nastraszyć to wiedział jak. I wtedy chodziłam sobie tylko prywatnie od czasu do czasu żeby się upewnić, że wszystko ok. Z tym pęcherzem płodowym w drogach rodnych to masakra. A Ty to jakoś czułaś?
 
Ja też wybrałam lekarza który dmucha na zimne bo miał kilka pacjentek które urodziły martwe dziecko i mówi,że do dziś po nocach przez to nie śpi. To kilku lekarzy widziało szyjkę 2 cm i nic niepokojącego nie zauważyli? W pierwszej ciąży na NFZ mialam lekarza niemowę jak się później okazało miał zespół Aspergera i w sumie nic nigdy nie mogłam się od niego dowiedzieć ale nastraszyć to wiedział jak. I wtedy chodziłam sobie tylko prywatnie od czasu do czasu żeby się upewnić, że wszystko ok. Z tym pęcherzem płodowym w drogach rodnych to masakra. A Ty to jakoś czułaś?
Tak, miałam 2cm szyjkę, a oni mi powiedzieli, że mogę normalnie funkcjonować 🤦‍♀️ 2 tygodnie później urodziłam. A pęcherza płodowego nie czułam, w sumie pojechałam do szpitala bo zaczęłam krwawić, dzień wcześniej miałam więcej śluzu i prawdopodobnie czop odszedł.

Ale tak szczerze, to teraz mam 21+0 i widzę, że wtedy już wcześniej coś było nie tak, bo teraz mam o wiele mocniej napięty brzuch i brzuch mam też sporo wyżej, a wtedy właściwie brzuch mi wcale nie rósł jakoś bardzo. I był dużo niżej. Tylko że nie miałam porównania, więc nie wpadłabym na to, że coś jest nie tak 🤷‍♀️ a teraz mam typową piłkę z brzucha, napiętą już lekko nad pępkiem, więc macica sięga o wiele wyżej niż poprzednio. I ruchów też czuję dużo więcej.
 
Dziewczyny strasznie mi przykro czytać Wasze historie. I bardzo Was podziwiam.
A czy test Pappa coś wykazał ? Jakieś ryzyko porodu przedwczesnego?
Nie, test Pappa, to właśnie jak Lady Loka pisze, tylko przy niewydolności łożyska albo wadach dziecka może wykazać ryzyko porodu przedwczesnego. U nas było ok.
@mika1990 jeny 30tc to już tak daleko.. myślalam że po 30 dziecko jest już bezpieczne :(
97 % szans na przeżycie. Niestety nie ma takiego czegoś, jak bezpieczne, nawet w 40 tc. Oczywiście są to bardzo rzadkie przypadki, ale jednak się dzieją.
u mnie nie. Bo pappa pokazuje ryzyko ze względu na niewydolność łożyska, a ja mam problemy z szyjką. W tej ciąży ze względu na wywiad miałam ryzyko 1:22, ale od 14 tc mam szew.

Ja nie kupuję tego artykułu u mamyginekolog. Nie ma w nim najbardziej aktualnej wiedzy, ona twierdzi, że i szew i pessar są przeżytkiem, od którego się odchodzi, bo nie dają żadnej gwarancji, że terapia progesteronem wystarczy, że leżenie jest fuj. No i nie. Obecna wiedza medyczna jest rozwijana, mój lekarz ciągle jeździ na konferencje mówić o szwach. W takiej sytuacji jak moja, przy obciążonym wywiadzie szew, założony profilaktycznie na długą szyjkę, daje ok. 90% szans na donoszsnie ciąży do terminu, a u mnie szyjka skracała się już w 1 trymestrze. Gdyby nie szew, to już bym była po porodzie.
ja musiałam leżeć bez wstawania do toalety bo miałam pęcherz płodowy w drogach rodnych i jakbym wstała, to by wypadł. A wszystko przez to, że lekarze wtedy nie zareagowali na szyjkę 20mm w 20tygodniu. wtedy też czytałam jej artykuły, że ani szew ani pessar nic nie dają, że leżenie nic nie daje, że co najwyżej luteina.

Dlatego teraz znalazłam lekarza, który mi szew założył, bo nie wyobrażam sobie powtórki w imię tego, że ktoś się nie douczył tak jak mamagin. Zresztą tu na forum są najlepsze przykłady na skuteczność profilaktycznych szwów.
Też tak sceptycznie podchodzę do tego artykułu mamy ginekolog, bo przecież każda kobieta, to indywidualny przypadek. Jednej leżenie pomaga, innej nie.
 
Wg mnie leżenie plus szew czy pessar dużo dają. Po zatrzymaniu akcji porodowej w 32 TC z 4 cm rozwarcia po tygodniu pozwolili mi chodzić tylko do WC. Mimo, że starałam się jak najmniej tam chodzić, jednej nocy złapały mnie mega skurcze i z 4 cm zrobiło się już pełne rozwarcie. Z takim rozwarciem przewieziono mnie na sale przedporodową (bo bali się że na patologi nagle zacznę rodzic i nie zdążą z dotarciem na porodówkę). Znów plackiem, bez chodzenia wyleżałam do 36 TC. W dniu odstawienia leków i pozwolenia na ruch urodziłam. Jeszcze w czasie, gdy akurat wyszłam z sali do toalety spotkałam starsza ginekolog, która kazała szybko wracać do łóżka, grożąc że taki spacer (nawet krótki) przy pełnym rozwarciu grozi wypadnięciem pecherza. Położyłam się nie minęły 2h i byłam już po porodzie.
Od początku planowania drugiej ciąży, mój lekarz mówił że bez szwu czy pessara nie ma mowy o jej donoszeniu. Pierwotnie był plan na szew, ale ostatecznie założył pessar. Z nim swobodnie funkcjonowałam, tylko po zdjęciu znów leżałam plackiem. Dziecko ułożone było pośladków a mając już rozwarcie chciałam jeszcze 10 dni dotrwać do terminu CC. Wiedząc jak szybko może rozwarcie polecieć wolałam dmuchać na zimne.
 
Z drugiej strony, patrząc po latach, przez to pełne rozwarcie miałam lekki poród. 15 min i po wszystkim 😉
Ale szok, gdy prosto od lekarza jadę na porodówkę, ten szok, całą noc wymogów i strachu czy za chwilę nie urodzę 2 mies przed terminem pamiętam do dziś. Będąc w 2 ciąży bałam się powtórki.
 
Z drugiej strony, patrząc po latach, przez to pełne rozwarcie miałam lekki poród. 15 min i po wszystkim 😉
Ale szok, gdy prosto od lekarza jadę na porodówkę, ten szok, całą noc wymogów i strachu czy za chwilę nie urodzę 2 mies przed terminem pamiętam do dziś. Będąc w 2 ciąży bałam się powtórki.
Mnie przy zdrowych zmysłach trzyma tylko świadomość, że ten szew jest 😂 tak to nie wiem jak bym funkcjonowała.
 
Ann - nasz sylwester po początkowym spięciu był dość nietypowy, bo walczyliśmy godzinę z aplikacją taurona i epuapem, żeby zmienić taryfę. Dwójka starszaków dotrwała do północy, a dziewczynki spały. Moja czterolatka wreszcie normalnie funkcjonuje, bez gorączki :-) Może jutro pójdzie do przedszkola. Najmłodszej przebija się trójka, marudna przez to baaaaaardzo. Ale też miała drzemkę, teraz wszyscy wraz z mężem są na obiedzie u moich rodziców, a ja cieszę się moją samotnością.

Osobiście uważam, że mamaginekolog tym artykułem narobiła ogromnie dużo szkody. Jasne, LEŻENIE NIE GWARANTUJE, że nic się nie stanie. Ale jakoś, jak widać chociażby po tym wątku, brak leżenia przy kłopotach z szyjką często kończą się bardzo źle.
Ja słucham mojego prowadzącego, który generalnie dość życiowe ma podejście i skoro on mówił mi, że mam leżeć, to leżę. Teraz dostałam pozwolenie na małe ruszanie się i czasem z tego korzystam, ale dalej tryb leżenia u mnie i wyczekuję bezpiecznego terminu.
I w sumie mam 34 tc skończony, więc jest super, ale i tak - po co fundować dziecku i sobie stres wcześniactwa.
 
reklama
Wielomatka jedno dziecko zdrowieje to drugie choruje - współczuję 😞 oby szybko mu minęło. A najmłodsza pewnie ma stan podgorączkowy przez ząbkowanie ?

Ja dzisiaj od 9 rano jestem cały czas w ruchu. Dużo kucam, wstaje z podłogi itd. Nogi mi już w tyłek wchodzą, zamiast je podnosić przy chodzeniu ciągnę za sobą. Jeżeli dzisiaj nie urodzę to jutro nie wstanę z łóżka przez zakwasy. Ale pokój córki skończony, w garderobie dużo rzeczy ogarnęłam. Mąż jeszcze się męczy z szafami, ale jak skończy to tylko pudła będę musiała poukładać. Cieszę się że udało się to zrobić przed porodem.
 


Napisz swoją odpowiedź...
Do góry