reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Andzialilu, ja miałam oksy, ale nie wywoływanie, tylko już później, w trakcie rozwierania szyjki, nie od początku, więc to trochę co innego. Na pewno wszystko przyspiesza, skraca czas między skurczami, i niestety wiadomo, im większy postęp, tym więcej bólu. Coś za coś. Być może przy wywoływaniu od zera trochę działa lżej i inaczej dawkują. I oksy też miałam na urodzenie łożyska, bo chyba się położnej nie chciało czekać, aż normalnie urodzę. To po podaniu momentalnie wyszło, ale chyba przez to powróciły bóle, bo się macica szybko obkurczała.
Wielomatka, to ci dowaliło jeszcze, a nie jadłas czegoś podejrzanego ?
 
reklama
mika - no właśnie się zastanawiam, czy to z jedzenia, ale pomysłu nie mam.

Teraz pospałam, za chwilę mój teść przywiezie najmłodszą, później starszaki. Mam nadzieję, że najmłodsza zaśnie szybko, bo nie mam sił.
 
Lady super, jesteś już na półmetku 🙂 i szew trzyma, to najważniejsze 🙂

Sylwica dobra taka wizyta przed świętami. I maluszek już duży 🙂 ja już na USG teraz niewiele widzę, już dzidzia za duża.

Andzia w sumie do 27 jest jeszcze tydzień. Może coś ruszy. W szpitalu leżałam z dziewczyną u której lekarze chcieli żeby się samo ruszyło, kazali robic jej codziennie 10 tys kroków i duuuuzo chodzenia po schodach.

Sodalit no kurcze trochę do d....ze akurat teraz kiedy mąż powinien Ci najwięcej pomagać jest chory 😐 domyślam się że musi Ci być ciężko...dobrze ze chociaż synkiem może się zająć.mam nadzieję że lada dzień mąż Cię odciąży.

Wielomatka i jak się czujesz? Jak dajesz radę z dziećmi?
 
Właśnie mąż wrócił i położył najmłodszą, bo ona oczywiście ze mną się nie położy.
Jest mi bardzo źle, w sumie w moim brzuchu jest na cały dzień jeden kinderek, bo całą resztę zwymiotowałam. Teraz mąż mi herbaty robi, oby się utrzymała w żołądku
 
Ogólnie to u nas sytuacja jest dość napięta - odkąd wróciłam sama zajmuję się małą, przejęłam całe sprzątanie i wszystkie obowiązki domowe. Dodatkowo staram się zrobić częściowo jakieś posiłki, które chętnie zje syn.
A mąż jakby od mojego powrotu stwarza wrazenie bardzo niezadowolonego ze musi sie dalej synem zajmować. Pewnie jak młody wyzdrowieje do końca, to i ja to przejmę.
No cóż nie tak miało to wyglądać, ale jest jak jest.

W szpitalu były ze dwie dziewczyny, co całymi dniami po korytarzu chodziły i im się nie udało nic wychodzić.
 
sodalit - może odreagowuje to, że dalej macie kryzys. Pewnie to dla niego ciężkie, że nie może też córeczki przytulić, pobyć z nią.. Szkoda tylko, że w połogu takie rzeczy na Ciebie spadają. Powinnaś leżeć i pachnieć, a tu takie kwiatki :(

U mnie chyba sytuacja opanowana, jestem wykończona, ale herbata została w żołądku ;)
Pamiętam jak Ann pisała, że po 30 tc myślała, że zluzuje i się problemy zaczęły i ja mam to samo. Tyle czekałam na 30 i 32 tc, a tymczasem jest gorzej niż było.

Ja sobie poród trzeciego dziecka wychodziłam, po korytarzu szpitalnym łaziłam, ale też z takim poczuciem - no dobrze, urodzi się jak się urodzi i nagle na 9 cm zorientowałam się, że jest poród.
 
Sodalit może nie powinnam tego pisać ale kopnij męża w d..... Przecież dopiero co urodziłaś i masz się zajmować dzieckiem i domem sama ? Rozumiem że jest chory i dobrze ze się do malutkiej nie zbliża ale powinien wziąć na siebie dom a Ty powinienas zajmować się tylko małą. Albo po prostu daj sobie spokój przynajmniej z porządkami, nie bierz za dużo na siebie. Kiedyś się posprząta. Mam nadzieję że wszystko się ułoży.

Wielomatka dobrze ze mąż nie wrócił aż tak późno do domu. Ja na samym początku ciąży miałam jeden dzień kiedy okropnie bolała mnie głowa, zwracałam wszystko co zjadłam. Kolejnego dnia czułam się słabo, jadłam lekko ale było już ok. Do dzisiaj nie wiem co to było.
A dlaczego w poprzedniej ciąży byłaś przed porodem na oddziale ?
 
Ann - bo mojej córeczce na ktg zanikło całkowicie tętno. Poszłam na takie standardowe pod koniec ciąży i dosłownie w 28 minucie zapisu to się stało. Później położna ruszała brzuchem i tętno wróciło, ale coś dalej było nie tak. W szpitalu było ok, ale w dniu porodu były bardzo słabe zapisy ktg. Groziła mi cesarka, ale na szczęście po podaniu mi glukozy więcej się ruszała. Wieczorem się urodziła, bardzo szybko i bez problemów. No ale ostatecznie wyszło, że miała wylew. Prawdopodobnie II stopnia.

Dziś czuję się znacznie lepiej, myślę, że będę mogła jakoś funkcjonować. Najmłodsza też wydaje się lepsza, dziś zostaje w domu, ale chyba jutro wróci do żłobka.
 
.Dziewczyny może któraś rodziła z oksytocyna ? Jak to jest ?
Ja miałam oksy. 8h kroplówki, skurcze bolesne bo bolesne ale u mnie nic nie ruszyło, doszłam do 4-5 cm i skończyło się i tak CC. Jeśli dziecko nie chce wyjść to samo nie wyjdzie i taka prawda... Powodzenia, żeby jednak samo ruszyło!

Dziś czuję się znacznie lepiej, myślę, że będę mogła jakoś funkcjonować. Najmłodsza też wydaje się lepsza, dziś zostaje w domu, ale chyba jutro wróci do żłobka.
Całe szczęście, że dziś lepiej! Oby tak zostało. Moja młoda w domu już do świąt bo zamiast wyzdrowieć to na nowo zaczęła wymiotować od kaszlu. U nas to niekończąca się choroba 😵‍💫

Ciążowo u mnie ok. Dziś 34+3, brzuch tak nawet bez tragedii chociaż jak już twardnieje to na pełnej, dość silne się zaczęły te przepowiadające po 34tc. 😵
Za tydzień kontrol, ciekawe co tam będzie słychać 😃 ok 35 dni do CC mi zostało 🤞🤞

Miłego dnia :)
 
reklama
Do góry