reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

U nas wizyta z USG kosztuje 200 pln. Nie wiem jak te pozostałe rzeczy, bo nigdy tego nie sprawdzałam.
Warszawiacy to się jednak cenią 😂
Ja odkryłam dziś kolejną znaną mi twarz - a mianowicie położną co pracuje u mojego gina - ale ona nie za bardzo umie w relacje międzyludzkie. Taka strasznie gburowata.
 
reklama
Ja Kraków, wizyta z USG i badaniem na fotelu 400zł. Widełki 350- 500 w zależności od tego, co robią. Za biocenozę płaciłam osobno 50zł.

Ale lekarz jest profesorem i ordynatorem w szpitalu, więc jak dla mnie to wart każdej złotówki.
 
ja płacę 150 zł - mój ginekolog honoruje kartę dużej rodziny, normalnie chyba 200 zł koszt wizyty - z usg

sodalit - od koleżanki, która rodziła w Rudzie to właśnie słyszałam, że problem z łazienkami jest, ale ogólnie była zadowolona ze szpitala

Ja dobre jedzenie miałam przy porodzie w Zabrzu, tam były dwa menu do wyboru i też w UCK, ale nie wiem czy oni wtedy jakiegoś programu pilotażowego dla mamy karmiącej nie mieli wprowadzonego. Ogólnie to nie czaję tematu, czemu jedzenie dla ciężarnych w szpitalach jest tak ubogie.
 
Ja płacę 200 zł za wizytę, jak miałam cytologię nic nie doplacalam, więc w sumie porównując z niektórymi z Was to nie tak źle....chociaż u mnie w mieście są też tacy którzy biorą więcej. Nie pamiętam jak jest z ktg, być może ze trzeba dopłacać.

U mnie w szpitalu też można wybrać dietę standardowa albo lekkostrawna. Ja wzięłam ta druga bo nie ma smażonych mies na obiad ale znowu w ramach pieczywa są takie białe bułki. Jest też chyba ten program dla ciężarnych (ja z uwagi na dietę lekkostrawna nie załapałam się ) ale dziewczyna obok dostawała w ramach drugiego śniadania dodatkowo bułkę chyba grahamke. Ogólnie jedzenie smaczne tylko strasznie mało.

Miałam na początku tego roku epizod ze szpitalem w Poznaniu i szczerze mówiąc porcje były podobne ....
 
Ja Kraków, wizyta z USG i badaniem na fotelu 400zł. Widełki 350- 500 w zależności od tego, co robią. Za biocenozę płaciłam osobno 50zł.

Ale lekarz jest profesorem i ordynatorem w szpitalu, więc jak dla mnie to wart każdej złotówki.
A do jakiego chodzisz, jeśli można spytać? Ja do prof. Ludwina jeżdżę, ale nie wiem czy on jest ordynatorem. A nuż ten sam ;)

Teraz z tymi przeziębieniami/ chorobami to się dzieje. U męża w rodzinie wszyscy na wymiankę, najpierw córka szwagra, później mąż, później teściowa, później drugie dziecko szwagra, później ja, moja mama, teraz znowu to pierwsze dziecko. Wszystko w ciągu miesiąca. Co śmieszniejsze, ja się wcale nie zaraziłam od męża, między nami było dwa tygodnie różnicy w chorobie. A co się dziwić małym dzieciom.

To powiem Wam dziewczyny, że nie ma u Was tragedii z tymi cenami. 200 zł to brała moja poprzednia dr 3 lata temu za prowadzenie ciąży, a teraz ceny poszły w górę. Wiadomo, że to nie najważniejsze, ale jednak różnica jest w portfelu.
 
A do jakiego chodzisz, jeśli można spytać? Ja do prof. Ludwina jeżdżę, ale nie wiem czy on jest ordynatorem. A nuż ten sam ;)

To powiem Wam dziewczyny, że nie ma u Was tragedii z tymi cenami. 200 zł to brała moja poprzednia dr 3 lata temu za prowadzenie ciąży, a teraz ceny poszły w górę. Wiadomo, że to nie najważniejsze, ale jednak różnica jest w portfelu.
Do prof. Hurasa :) i zrobił dla mniw w tydzień więcej niż poprzednich 3 lekarzy od początku ciąży. Jedyny człowiek, któremu ufam tak, że po wizycie nie siedzę w googlu i nie sprawdzam karty z wizyty, żeby doczytać, o co chodzi. On mi też zakładał w szpitalu szew, kojarzy pacjentki (mój poprzedni lekarz oczekiwał streszczenia leczenia na każdej wizycie), mam poczucie ciągłości leczenia. Do tego on pracuje na jednym oddziale z moją terapeutką i wiem, że jak coś, to sobie między sobą omówią, co potrzeba, więc czuję się podwójnie zaopiekowana.

Wizyty niby tylko 15min, ale pełen profesjonalizm.
 
Lady super ze masz zaufanie do swojego lekarza. Ja do swojego pełnego nie mam, myślę że on widzi wszystko w dobrych barwach, wolałabym kogoś bardziej ostrożnego, zapobiegawczego. Ale dzięki niemu donosilam pierwsza ciążę, moja ginekolog prowadząca jakoś nie widziała że szyjka się skraca 🤬
Natomiast kiedy leżałam w szpitalu od razu do mnie przyszedł, pogadał, chciał załatwiać za mnie wypis na żądanie (żebym się tym dodatkowo nie stresowała).
Cieszę się że już na pewno w ciąży więcej nie będę i nie będę się tym wszystkim stresować. Jutro 35 +0.

Wielomatka a córka od kiedy chodzi do żłobka ? Chociaż w sumie skoro ma starsze rodzeństwo to pewnie kontakt z wirusami miała nie raz. Moja jeszcze kaszle i ma katar chociaż już jest lepiej. Cieszę się że obyło się bez temperatury. Ja mam też niestety ciągle katar. Mam nadzieję że smarkanie nie wpłynelo źle na szyjkę.
 
reklama
Ann - puściliśmy ją na następny dzień jak założyli mi pessar, czyli w sumie w środę minęło 6 tygodni. O ile dobrze kojarzę dwa razy od tego czasu nie pochorowała. Niemniej jednak tak jak mówisz, ona sporo od rodzeństwa łapała. Teraz ma katar, który jej spływa i od tego kaszle. Nie wydaje się bardzo chora, nie gorączkuje ani nic. Natomiast widać, że coś ją męczy. Wszystkie moje dzieci późno ząbkują, ona jest teraz w trakcie i niestety u niej co ząbek jest problem.
Tak sobie myślę, że Ty masz prawie ciążę donoszoną. Ja szczerze mówiąc nastawiam się, że przy 35 tc nie będę musiała leżeć.
 
Do góry