reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Cześć drogie dziewczynki!
Nie wiem czy mnie ktoś pamięta ale miałam zaszczyt należeć do grona kobitek z niewydolnością ciśnieniowo - szyjkową. Rodziłam 9 sierpnia czyli dokładnie dwa miesiące temu.

Jest wiele nowych dziewczyn. Przyszłam Was trochę wesprzeć i opisać swoją historię dwóch ciąż i porodów (nie wiem ile razy je opisywałam na tym wątku ale może forum nie uzna to za spam 😁)

Na początek gratuluję wszystkim mamusiom, które dotrwały i już urodziły swoje maluszki i podtrzymywaly mnie tutaj przy życiu przed każdą wizytą i gratuluję oraz jestem calym sercem z tymi dziewczynami, ktorym dzidzie zrobiły psikusa i postanowily pokazać się na świecie o wiele za wcześnie - trzymam kciuki o szybkie tulenie i zdrówko maluszków 🥰

Czytam Was nadal od porodu ale przez synka i ogolny kołowrotek nie miałam kiedy "wysmarować tego listu" hehe.

Wracając do mojej historii...
Pierwsza ciąża w 2018 roku. Córka urodzona 18.08.2018. Na początku wszystko super. 25 tyg zaczeły się problemy z AFI, z hipotrofią i lekarzem.. a w 30 tyg również z szyjką.
Co za wał i konował oraz buc i stary kapeć bez serca! Szyjka 2,5 cm w 30 tyg rozwarcie na palec i główka już baaardzo nisko, a ten mi mówi:
- Szybko jedzie Pani do szpitala na szew i leżymy plackiem do końca ciąży na klockach.
No to ja szybko ale z płaczem do męża i innego lekarza z lepsza wiedzą i zaangazowaniem.
Okazało się, że stary piernik sam ma rozwarcie na palec między jedną, a drugą półkulą w mózgu i szyjka krotka ale nie wiadomo jaka była wcześniej , bo nigdzie na żadnym usg tego nie zapisał i chyba nie zmierzył stwierdzając z opini mojego drugiego lekarza. A mój lekarz gdy uslyszał, co ten pierwotniak chciał mi zrobić odnośnie tego szwu w 31 juz tygodniu (bo na drugi dzień zaczynałam 31)
To powiedział, że szew zakłada się do 28 tygodnia, a później to juz pessar i oskarżył go o błąd lekarski i nieodpowiedzialność oraz przeprosił za to, ze w jego zawodzie zdarzają się lekarze tylko z nazwy.
Zapytacie czemu się tak oburzam jedną nieudaną diagnozą tego lekarza. No cóż, jego hipotrofia i niskie AFI też nie miało racji bytu. Płakałam na wizycie u nowego lekarza jak bóbr, a lekarz się śmiał i uspokajał nawet herbatkę mi zrobił, a pacjentek miał kilkanaście w oczekiwaniu i jeszcze mnie na wizytę wcisnął między nimi. Ten lekarz kazał mi się tylko oszczędzać i zadbac o dietę oraz spokój. Oszczedzałam się, duzo odpoczywałam. Potem na kazdej wizycie szyjka lekko leciała. Byłam bez zadnego zabezpieczenia oprócz luteiny. W 34 tyg miałam rozwarcie na palec, w 38 już na 5 cm i zaczełam funkcjonować normalnie z racji bezpiecznego terminu. Biegalam po galeriach, sprzątałam, nawet na weekend z mężem wyskoczyłam i co? Urodziłam siłami natury w 41 skonczonym tygodniu po nocnym odejściu wód płodowych, a na drugi dzień miałam skierowanie na wywolywanie 🥴
Córeczka zdrowa, 10 punktow i poród lekki, bo w znieczuleniu. Po dwóch miesiącach lezenia nie mogłam uwierzyć, ze zyję i chodzę hehe
Dodam, ze po 4 miesiącach od porodu poszłam do lekarza - konowała i zrobiłam mu najazd przy pacjenkach. Oj oplacalo się dziewczynki 😊😇
Druga ciąża też już prowadzona u obecnego lekarza. Odrazu poinformował mnie, że szyja może polecieć wcześniej ale i nie musi wcale.
Byłam tego świadoma. Poleciała z 4,5 cm na 2,6 w dwa tygodnie w 23 tyg. Lekarz zrobil posiew i zalożył pessar w gabinecie. Kazał się oszczędzać i dużo odpoczywać. W 24 tyg rozwarcie na palec. W 26 już na dwa palce i staneło. Starałam się oszczędzać jak tylko mogłam ale w domu córeczka dwa lata - istny diabełek i mąż w delegacji. Cieżko było. 40% czasu leżałam, a resztę czasu niestety byłam na chodzie. Jeszcze cukrzyca ciążowa mi wyszła w 24 tyg. Schudłam 12 kg do porodu, a po porodzie podliczając mojego malucha itp okazalo sie, ze łącznie schudłam 16kg i lekarz stwierdzil, ze trzeba o mnie książkę napisać 😅. Dodam, ze w pierwszej ciązy zajadając stres przytyłam 30 kg więc wiecie... 😶🤫
I tak sobie trwałam od wizyty do wizyty. Pessar ściągnięty w 38 tyg. Odrazu rozwarcie na 5cm. Do szpitala mam 80km więc zapytałam lekarza czy zdążę. Odpowiedział, ze nie wie ale z racji tego, ze jestem wielorodką ze słabą szyjka, to nie czekać na rozkręcenie skurczy tylko odrazu jechać.
Poród zaczał się w 39 i 6 dniu. Odeszly mi wody.
Usypiałam córkę i dosłownie usłyszałam pękniecie pęcherza płodowego. Dzwięk w pamieci na całe zycie "pyk" 🙂 w pięć minut byłam w samochodzie, a po godzinie w szpitalu. Urodziłam 20 minut później bez znieczulenia, bo na fotelu okazalo sie, ze mam 10 cm rozwarcia, a żadnych skurczy nie miałam 😄
Synek zdrowy i cudowny. Oboje są z sierpnia.
W drugiej ciąży oszczędzałam się prawie 5 miesięcy i dotrwałam.

Po co Wam to wszystko opisuję?
Bo chciałabym żebyście uwierzyły, ze wszystko moze, a nawet musi się dobrze skończyć! Wiadomo, że kazda ciąża i każda kobieta jest inna ale patrząc na statystyki porodów przedwczesnych na tym wątku są to bardzo skrajne przypadki i zdarzaja sie bardzo rzadko i nikt nie chce zeby to dotkneło wlaśnie "mnie" ale niestety sie zdarzają. Przepłakałam wiele nocy, przeczytalam ogrom artykulów na ten temat polskich, zagranicznych i zamknełam się w swoim świecie zamiast cieszyć się, że mam to szczęście być w ciąży, bo jak wiele kobiet się stara i każdego miesiaca jedyne, co widzą na teście ciążowym to kreska kontrolna.
Róbcie wyprawkę przez internet, czytajcie, śpijcie, jedzcie to, na co macie ochotę (ale nie tak jak ja w pierwszej ciąży, bo palców u stóp nie zobaczycie po porodzie🤭) cieszcie się kazdym dniem, nie analizujcie tak kazdego "dziwnego" objawu ponieważ lezycie i tak mocno wsluchujecie się w swoje ciało, ze za przeproszeniem nawet gazy inaczej mogą brzmieć 😄 organizm też jest osłabiony i po tak dlugim lezeniu przy chodzieniu wszystko skrzypi jak nienaoliwione drzwi 🙄 chciałabym, żebyście się uśmiechały nawet jak los robi psikusa. Nie raz tutaj pisałam, że nawet u pacjentow onkologicznych wymaga się dobrego nastawienia, bo jest ono polową sukcesu w leczeniu. Także dziewczynki rozluźniamy poślady i robimy wielki uśmiech do życia, bo malychy czują i przeżywają kazdy Wasz stres i niepokój razem z Wami. Za każdą z Was trzymam mocno kciuki, tak jak i trzymano za mnie. Swoja droga dziewczyny mogłyscie juz na koniec trochę popuścić dłonie, bo nie chcialam rodzić po terminie 😀 wyśpijcie się za wszystkie czasy, bo po porodzie będziecie błagać o minutę snu bez przerwy na karmienie 😀🙃
Każda z Was to super dzielna wojowniczka, a trofeum za wygranie tej bitwy jest naprawdę bardzo zacne 🥰

Będę tutaj zaglądać, bo jak to mówią " apetyt rośnie w miarę jedzenia" i już marzę o kolejnym bobasie, a strach przed szyjką mi minął. Oszalałam😁😉

Nie zgłębiać odmętów internetu!! To co jest gleboko na samym dnie - ma tam pozostać i nie macie tam czego szukać! Tylko dobra i pozytywna energia! Jak chcecie poczytać kryminały czy coś o rozlewie krwi, to pisać do mnie... mam kilka książek, a tematykę cięzkich sytuacji w jakich się obecnie znalazlyście zostawić sobie na " po porodzie" i przedewszystkim spokój dziewczyny oraz wspaniały lekarz, który nie tylko Was slucha ale i sprawia, ze po kazdej wizycie czujecie się lepiej, bo w takich sytuacjach współpraca daje niesamowite efekty. Trzymam za Was wszystkie kciuki! ✊✊✊✊✊✊✊✊ o takie babki jesteście 🦾🦾🦾🦾💕

Jeszcze na poprawę humoru napisze Wam na co miałam ochotę po tej diecie cukrzycowej. Na piasek. Jak tylko poczułam jego zapach mogłam usiąść w okopach i zajadać lyżkami. Gdyby nie mój zdrowy rozsądek to wyglądalabym właśnie tak: 🥴

Zobacz załącznik 1186133
Heej ;) kojarze Cie ze starszych wpisow bo sporo przeczytalam z tego watku-zawsze mialas takie pozytywne zreszta tak jak teraz rowniez, dzieki za ten pozytyw! Super ze masz juz dwojke zdrowych maluchow ale ze po tych przejsciach z szyjka chcesz 3go to naprawde podziwiam:) ja rowniez zamykam fabryke po porodzie i maz tez mowi ze jak sie trafi 3cie to on sie wyprowadza do matki :D
 
reklama
No przyznanam, że brakowało mi twoich tekstów na forum😍😜👍 fajnie, że u ciebie wszystko dobrze🤪 planujesz trzecią dzidzie w przyszłym roku? Ja już raczej zamykam fabrykę na trzecim, ale nigdy nie wiadomo co się zdarzy...
U mnie dzisiaj 37+3 dasz wiarę? Dostałam już skierowanie do szpitala na środę i zobaczymy ile tam przeleże, ale mam nadzieje, że zacznę rodzić zanim tam się zjawię🤔😜

Oo jeeeej to JUŻ 37 zaraz 38! O mamuniu niech Ci poród lekkim będzie! 😘😅 jak ja bym sobie teraz poleżała cały dzień. Przypomniało mi się jak mi "portki" strzelily na tyłku pod lidlem i teraz tak sobie myślę, że w tamtym momencie po takim leżeniu miały prawo. Leżałam na lewym boku więc i ten prawy półdupek z racji, ze tylko tą nogą ruszałam byl bardziej wyczwiczony 😁
A Ty jak się czujesz po leżeniu? Jak kondycja i samopoczucie? Wytrzymasz do cc?
 
Heej ;) kojarze Cie ze starszych wpisow bo sporo przeczytalam z tego watku-zawsze mialas takie pozytywne zreszta tak jak teraz rowniez, dzieki za ten pozytyw! Super ze masz juz dwojke zdrowych maluchow ale ze po tych przejsciach z szyjka chcesz 3go to naprawde podziwiam:) ja rowniez zamykam fabryke po porodzie i maz tez mowi ze jak sie trafi 3cie to on sie wyprowadza do matki :D
No przyznanam, że brakowało mi twoich tekstów na forum😍😜👍 fajnie, że u ciebie wszystko dobrze🤪 planujesz trzecią dzidzie w przyszłym roku? Ja już raczej zamykam fabrykę na trzecim, ale nigdy nie wiadomo co się zdarzy...
U mnie dzisiaj 37+3 dasz wiarę? Dostałam już skierowanie do szpitala na środę i zobaczymy ile tam przeleże, ale mam nadzieje, że zacznę rodzić zanim tam się zjawię🤔😜

Tak właśnie planuję trzecie ale mam najpierw zalecenia aby wyleczyć wszystko czyli ząbki bo podobno nawet drobna infekcja w jamie ustnej i zwiazana z uzębieniem może być rownież przyczyną skracania się szyjki. Muszę zadbać o kręgoslup, zrobić wszystkie badania, odwiedzić dietetyka. Teraz do ciąży się przygotuję. No ja jakoś się tą szyjką nie zraziłam ale też i nie lekcewazę problemu. Myślę, że wrócę tu na wiosnę jeżeli uda się z dzidzią. Mam 27 lat i do 30 chciałabym juz 4 tylko chyba blizej szpitala się przeprowadzę 😄 nigdy nie mówcie nigdy. Czasami w kolejnej ciąży szyjka stanie okoniem i nawet oksy przy porodzie nie pomoze heh. Dobra, to które rodzą w nabliższym czasie? bo popcornu nie mam, a chcialabym się zaopatrzeć na te wydarzenia 😃
 
Tak właśnie planuję trzecie ale mam najpierw zalecenia aby wyleczyć wszystko czyli ząbki bo podobno nawet drobna infekcja w jamie ustnej i zwiazana z uzębieniem może być rownież przyczyną skracania się szyjki. Muszę zadbać o kręgoslup, zrobić wszystkie badania, odwiedzić dietetyka. Teraz do ciąży się przygotuję. No ja jakoś się tą szyjką nie zraziłam ale też i nie lekcewazę problemu. Myślę, że wrócę tu na wiosnę jeżeli uda się z dzidzią. Mam 27 lat i do 30 chciałabym juz 4 tylko chyba blizej szpitala się przeprowadzę 😄 nigdy nie mówcie nigdy. Czasami w kolejnej ciąży szyjka stanie okoniem i nawet oksy przy porodzie nie pomoze heh. Dobra, to które rodzą w nabliższym czasie? bo popcornu nie mam, a chcialabym się zaopatrzeć na te wydarzenia 😃
Jaaa ;) mam termin na 23 października a dzis 38+0 i zdejmuja mi pessar i cholera wie czy dotrwam do terminu :D
 
Cześć drogie dziewczynki!
Nie wiem czy mnie ktoś pamięta ale miałam zaszczyt należeć do grona kobitek z niewydolnością ciśnieniowo - szyjkową. Rodziłam 9 sierpnia czyli dokładnie dwa miesiące temu.

Jest wiele nowych dziewczyn. Przyszłam Was trochę wesprzeć i opisać swoją historię dwóch ciąż i porodów (nie wiem ile razy je opisywałam na tym wątku ale może forum nie uzna to za spam 😁)

Na początek gratuluję wszystkim mamusiom, które dotrwały i już urodziły swoje maluszki i podtrzymywaly mnie tutaj przy życiu przed każdą wizytą i gratuluję oraz jestem calym sercem z tymi dziewczynami, ktorym dzidzie zrobiły psikusa i postanowily pokazać się na świecie o wiele za wcześnie - trzymam kciuki o szybkie tulenie i zdrówko maluszków 🥰

Czytam Was nadal od porodu ale przez synka i ogolny kołowrotek nie miałam kiedy "wysmarować tego listu" hehe.

Wracając do mojej historii...
Pierwsza ciąża w 2018 roku. Córka urodzona 18.08.2018. Na początku wszystko super. 25 tyg zaczeły się problemy z AFI, z hipotrofią i lekarzem.. a w 30 tyg również z szyjką.
Co za wał i konował oraz buc i stary kapeć bez serca! Szyjka 2,5 cm w 30 tyg rozwarcie na palec i główka już baaardzo nisko, a ten mi mówi:
- Szybko jedzie Pani do szpitala na szew i leżymy plackiem do końca ciąży na klockach.
No to ja szybko ale z płaczem do męża i innego lekarza z lepsza wiedzą i zaangazowaniem.
Okazało się, że stary piernik sam ma rozwarcie na palec między jedną, a drugą półkulą w mózgu i szyjka krotka ale nie wiadomo jaka była wcześniej , bo nigdzie na żadnym usg tego nie zapisał i chyba nie zmierzył stwierdzając z opini mojego drugiego lekarza. A mój lekarz gdy uslyszał, co ten pierwotniak chciał mi zrobić odnośnie tego szwu w 31 juz tygodniu (bo na drugi dzień zaczynałam 31)
To powiedział, że szew zakłada się do 28 tygodnia, a później to juz pessar i oskarżył go o błąd lekarski i nieodpowiedzialność oraz przeprosił za to, ze w jego zawodzie zdarzają się lekarze tylko z nazwy.
Zapytacie czemu się tak oburzam jedną nieudaną diagnozą tego lekarza. No cóż, jego hipotrofia i niskie AFI też nie miało racji bytu. Płakałam na wizycie u nowego lekarza jak bóbr, a lekarz się śmiał i uspokajał nawet herbatkę mi zrobił, a pacjentek miał kilkanaście w oczekiwaniu i jeszcze mnie na wizytę wcisnął między nimi. Ten lekarz kazał mi się tylko oszczędzać i zadbac o dietę oraz spokój. Oszczedzałam się, duzo odpoczywałam. Potem na kazdej wizycie szyjka lekko leciała. Byłam bez zadnego zabezpieczenia oprócz luteiny. W 34 tyg miałam rozwarcie na palec, w 38 już na 5 cm i zaczełam funkcjonować normalnie z racji bezpiecznego terminu. Biegalam po galeriach, sprzątałam, nawet na weekend z mężem wyskoczyłam i co? Urodziłam siłami natury w 41 skonczonym tygodniu po nocnym odejściu wód płodowych, a na drugi dzień miałam skierowanie na wywolywanie 🥴
Córeczka zdrowa, 10 punktow i poród lekki, bo w znieczuleniu. Po dwóch miesiącach lezenia nie mogłam uwierzyć, ze zyję i chodzę hehe
Dodam, ze po 4 miesiącach od porodu poszłam do lekarza - konowała i zrobiłam mu najazd przy pacjenkach. Oj oplacalo się dziewczynki 😊😇
Druga ciąża też już prowadzona u obecnego lekarza. Odrazu poinformował mnie, że szyja może polecieć wcześniej ale i nie musi wcale.
Byłam tego świadoma. Poleciała z 4,5 cm na 2,6 w dwa tygodnie w 23 tyg. Lekarz zrobil posiew i zalożył pessar w gabinecie. Kazał się oszczędzać i dużo odpoczywać. W 24 tyg rozwarcie na palec. W 26 już na dwa palce i staneło. Starałam się oszczędzać jak tylko mogłam ale w domu córeczka dwa lata - istny diabełek i mąż w delegacji. Cieżko było. 40% czasu leżałam, a resztę czasu niestety byłam na chodzie. Jeszcze cukrzyca ciążowa mi wyszła w 24 tyg. Schudłam 12 kg do porodu, a po porodzie podliczając mojego malucha itp okazalo sie, ze łącznie schudłam 16kg i lekarz stwierdzil, ze trzeba o mnie książkę napisać 😅. Dodam, ze w pierwszej ciązy zajadając stres przytyłam 30 kg więc wiecie... 😶🤫
I tak sobie trwałam od wizyty do wizyty. Pessar ściągnięty w 38 tyg. Odrazu rozwarcie na 5cm. Do szpitala mam 80km więc zapytałam lekarza czy zdążę. Odpowiedział, ze nie wie ale z racji tego, ze jestem wielorodką ze słabą szyjka, to nie czekać na rozkręcenie skurczy tylko odrazu jechać.
Poród zaczał się w 39 i 6 dniu. Odeszly mi wody.
Usypiałam córkę i dosłownie usłyszałam pękniecie pęcherza płodowego. Dzwięk w pamieci na całe zycie "pyk" 🙂 w pięć minut byłam w samochodzie, a po godzinie w szpitalu. Urodziłam 20 minut później bez znieczulenia, bo na fotelu okazalo sie, ze mam 10 cm rozwarcia, a żadnych skurczy nie miałam 😄
Synek zdrowy i cudowny. Oboje są z sierpnia.
W drugiej ciąży oszczędzałam się prawie 5 miesięcy i dotrwałam.

Po co Wam to wszystko opisuję?
Bo chciałabym żebyście uwierzyły, ze wszystko moze, a nawet musi się dobrze skończyć! Wiadomo, że kazda ciąża i każda kobieta jest inna ale patrząc na statystyki porodów przedwczesnych na tym wątku są to bardzo skrajne przypadki i zdarzaja sie bardzo rzadko i nikt nie chce zeby to dotkneło wlaśnie "mnie" ale niestety sie zdarzają. Przepłakałam wiele nocy, przeczytalam ogrom artykulów na ten temat polskich, zagranicznych i zamknełam się w swoim świecie zamiast cieszyć się, że mam to szczęście być w ciąży, bo jak wiele kobiet się stara i każdego miesiaca jedyne, co widzą na teście ciążowym to kreska kontrolna.
Róbcie wyprawkę przez internet, czytajcie, śpijcie, jedzcie to, na co macie ochotę (ale nie tak jak ja w pierwszej ciąży, bo palców u stóp nie zobaczycie po porodzie🤭) cieszcie się kazdym dniem, nie analizujcie tak kazdego "dziwnego" objawu ponieważ lezycie i tak mocno wsluchujecie się w swoje ciało, ze za przeproszeniem nawet gazy inaczej mogą brzmieć 😄 organizm też jest osłabiony i po tak dlugim lezeniu przy chodzieniu wszystko skrzypi jak nienaoliwione drzwi 🙄 chciałabym, żebyście się uśmiechały nawet jak los robi psikusa. Nie raz tutaj pisałam, że nawet u pacjentow onkologicznych wymaga się dobrego nastawienia, bo jest ono polową sukcesu w leczeniu. Także dziewczynki rozluźniamy poślady i robimy wielki uśmiech do życia, bo malychy czują i przeżywają kazdy Wasz stres i niepokój razem z Wami. Za każdą z Was trzymam mocno kciuki, tak jak i trzymano za mnie. Swoja droga dziewczyny mogłyscie juz na koniec trochę popuścić dłonie, bo nie chcialam rodzić po terminie 😀 wyśpijcie się za wszystkie czasy, bo po porodzie będziecie błagać o minutę snu bez przerwy na karmienie 😀🙃
Każda z Was to super dzielna wojowniczka, a trofeum za wygranie tej bitwy jest naprawdę bardzo zacne 🥰

Będę tutaj zaglądać, bo jak to mówią " apetyt rośnie w miarę jedzenia" i już marzę o kolejnym bobasie, a strach przed szyjką mi minął. Oszalałam😁😉

Nie zgłębiać odmętów internetu!! To co jest gleboko na samym dnie - ma tam pozostać i nie macie tam czego szukać! Tylko dobra i pozytywna energia! Jak chcecie poczytać kryminały czy coś o rozlewie krwi, to pisać do mnie... mam kilka książek, a tematykę cięzkich sytuacji w jakich się obecnie znalazlyście zostawić sobie na " po porodzie" i przedewszystkim spokój dziewczyny oraz wspaniały lekarz, który nie tylko Was slucha ale i sprawia, ze po kazdej wizycie czujecie się lepiej, bo w takich sytuacjach współpraca daje niesamowite efekty. Trzymam za Was wszystkie kciuki! ✊✊✊✊✊✊✊✊ o takie babki jesteście 🦾🦾🦾🦾💕

Jeszcze na poprawę humoru napisze Wam na co miałam ochotę po tej diecie cukrzycowej. Na piasek. Jak tylko poczułam jego zapach mogłam usiąść w okopach i zajadać lyżkami. Gdyby nie mój zdrowy rozsądek to wyglądalabym właśnie tak: 🥴

Zobacz załącznik 1186133

O Boże jaki piękny wpis! No szczerze to wzruszyłam się. Sama jestem matką doświadczona przez los i jestem czuła na takie historie 🥰 a teraz będą w ciąży, mogłabym poplakac się patrząc na księżyc. Dziękuję za szczery i piękny wpis, czekam na swoj podobny szczęśliwy happy end 😀
 
Cześć dziewczyny :) zmotywowałyście mnie wczoraj i poszłam do lekarza. Na szczęście przez te 4 dni teraz nic nie puściłoi szyjka nadal 28mm. Dostalam progesteron, doraźnie noszę i wytyczne zeby dalej leżeć, teraz najważniejsze aby przetrzymać do 24 tygodnia bez skracania szyjki. Dzięki Wam baardzo za motywację, rzeczywiście nie ma co czekać aż sytuacja zacznie się wymykac spod kontroli.

Amnesia - dzięki za Twoja historię, napawa pozytywnymi myślami 😍
 
Tak właśnie planuję trzecie ale mam najpierw zalecenia aby wyleczyć wszystko czyli ząbki bo podobno nawet drobna infekcja w jamie ustnej i zwiazana z uzębieniem może być rownież przyczyną skracania się szyjki. Muszę zadbać o kręgoslup, zrobić wszystkie badania, odwiedzić dietetyka. Teraz do ciąży się przygotuję. No ja jakoś się tą szyjką nie zraziłam ale też i nie lekcewazę problemu. Myślę, że wrócę tu na wiosnę jeżeli uda się z dzidzią. Mam 27 lat i do 30 chciałabym juz 4 tylko chyba blizej szpitala się przeprowadzę 😄 nigdy nie mówcie nigdy. Czasami w kolejnej ciąży szyjka stanie okoniem i nawet oksy przy porodzie nie pomoze heh. Dobra, to które rodzą w nabliższym czasie? bo popcornu nie mam, a chcialabym się zaopatrzeć na te wydarzenia 😃
Jaaa ;) mam termin na 23 października a dzis 38+0 i zdejmuja mi pessar i cholera wie czy dotrwam do terminu :D
i jaaa, termin na 24 października, dziś 37+6 i od poniedziałku bez żadnego zabezpieczenia. Mam nadzieję że młoda pogrzebie w szyjce żeby już puściła bo jeszcze przez tego śmiechwirusa i chory świat wstrzymają mi porody rodzinne ;)
 
i jaaa, termin na 24 października, dziś 37+6 i od poniedziałku bez żadnego zabezpieczenia. Mam nadzieję że młoda pogrzebie w szyjce żeby już puściła bo jeszcze przez tego śmiechwirusa i chory świat wstrzymają mi porody rodzinne ;)
Mi już wstrzymali 😥 dziś alert, że cała Polska zolta strefa. Czyli wszędzie pewnie wstrzymają. Chociaż z 2 strony, wpadł mi w oczy artykuł o wczesniakach, gdzie się rzecznik pacjenta wypowiadał i nie mają prawa zabronić wizyt. Wiadomo nie można tam siedzieć dzien w dzień, ale kontakt rodzic musi mieć zapewniony. Mam, nadzieję że faktycznie się za to wezmą 🙂
 
Dzisiaj na wizycie miałam tylko usg płodu więc nie mam pojęcia jak ram stoję z rozwarciem. Dzidzia waży 3060kg. Trochę mało przytyła od ostatnich 3 tyg, ale wszystko u niej dobrze. Lekarz mówił że przepływy ok i że dziecku jest dobrze w brzuchu😍 dostałam skierowanie fo szpitala. Mam się wsrawić za tydzień ze względu na moją cukrzyce. Jak się tam nic nie zacznie samo to prwnie oksy i jedziemy! Bardzo bym tego nie chciała. Liczę na to że zacznę rodzić zanim wybiorę się do szpitala😍

Jak wracałam od gina i szlam już z autobusu poczułam coś takiego jakbym miała w pochwie worek napełniony wodą. Ledwo szlam. Myśle sobie ja pierdziele worek owodniowy wpadł mi do pochwycić zaraz pójdą mu wody🤯😱doszłam do bloku i ustało. Strasznie dziwne to było! Miała ktôraś z was coś takiego?

Moja teściowa, która w tygodniu jest ze mną umie rozpoznawać kiedy będę rodzić!😜 mówi że się zmieniam na twarzy i mam rybie oczy🥴😱! Dzisiaj stwuerdziła że zaczynam inaczej wyglądać🤔 ciekawe czy urodze w ciągu kilku najbliższych dni😜
Super, że tak daleko zaszłyśmy i wszystkim tego życzę, dacie radę dziewczynki bo wszystkie jesteśmy silne, w końcu biją nam dwa serca ;) 💪

Aż dziwne że na takim etapie lekarz nie zbadał Cię na fotelu odnośnie rozwarcia, ja bym chyba nie wyszła z gabinetu bez takich informacji ;)

To teraz czekamy na wysyp szczęśliwych rozwiązań 🙏🙏🥰
 
reklama
Miejski w Bydgoszczy odwołał porody rodzinne😟 Zastanawiam się czy szukać innego szpitala czy będzie tak wszędzie🤔
Masakra, tego się obawiałam. Chory świat, który zwykłych ludzi i ich uczucia ma gdzieś. W bardzo złych czasach nasze maleństwa będą dorastać, gdzie człowiek człowieka "zabija" za brak maseczki, maleństwa muszą same leżeć w szpitalach a bliscy odchodzą samotnie i nawet nie możesz się pożegnać :mad:😰😬
 
Do góry