reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Nie martw się, nie wyjdą jeszcze. Mnie tez straszyli w 24 tyg, a jestem już w 27. Wyciszą Ci te skurcze - może masz jakaś infekcje i stad ta wydzielina - pobiorą Ci zapewne wymazy na posiewy i w razie co włączą odpowiednie leczenie. Pocieszające jest to, ze maluszki rodzą się nawet wcześniej i dają sobie świetnie radę - ja się tym mega pocieszam i odliczam każdy dzień - musisz przestawić się na pozytywne myślenie bo to negatywne nas wykańcza.
No i wymazy, badania krwi, moczu, kroplowki, lekarzy - wszystko masz na miejscu. Nie trzeba wystawac w kolejkach do laboratorium i siedziec u lekarza. No choc taka pociecha dla nas 😁
 
reklama
24 tydzien dopiero 🥴 Szew założony w 15tym, w 19nastym - podczas aplikacji luteiny wyczulam nitke, wczesniej jej nie wyczuwalam. Popedzilam do pierwszego lepszego lekarza - lejek, rozwarcie wewnętrzne, szew czesciowo zsuniety, szyjka 15 mm - rokowania wedle niego slabe 🥴. Od razu szpital. W szpitalu szyjka 25 mm 🥴, szew niby sie zsunal lekko, ale trzyma, jeden lekarz drapie się w głowę, że po co ja tu jestem, drugi po paru dniach z poważną miną sugeruje absolutne lezenie do 34 tygodnia 🥴 No i tak leze sobie. Szyjka dwa tygodnie temu 15 mm, pare dni temu 27 mm... Szew trzyma. Ale do domu nie odwazylabym sie wyjsc. Wole lezec tutaj.
Rozu.iem Cię, ja absolutnie też nie chce wyjść, wolę być tutaj. Tylko jak mąż dzwoni i słyszę jego głos to się przeklejam, bo przez ta chora sytuację jest jak jest.
 
24 tydzien dopiero 🥴 Szew założony w 15tym, w 19nastym - podczas aplikacji luteiny wyczulam nitke, wczesniej jej nie wyczuwalam. Popedzilam do pierwszego lepszego lekarza - lejek, rozwarcie wewnętrzne, szew czesciowo zsuniety, szyjka 15 mm - rokowania wedle niego slabe 🥴. Od razu szpital. W szpitalu szyjka 25 mm 🥴, szew niby sie zsunal lekko, ale trzyma, jeden lekarz drapie się w głowę, że po co ja tu jestem, drugi po paru dniach z poważną miną sugeruje absolutne lezenie do 34 tygodnia 🥴 No i tak leze sobie. Szyjka dwa tygodnie temu 15 mm, pare dni temu 27 mm... Szew trzyma. Ale do domu nie odwazylabym sie wyjsc. Wole lezec tutaj.
Mam dokładnie tak samo... wyciszyli mi tylko skurcze na chwile i znowu powróciły - choć wspominali, ze jeśli szyjka będzie stała w miejscu to może by mnie wypuścili na jakis tydzień - 2, to ja się nigdzie nie wybieram póki co. Mimo, ze tęskni się strasznie do domu, to jednak świadomość odpowiedzialności za te małe brzdące jest silniejsza.
 
Rozu.iem Cię, ja absolutnie też nie chce wyjść, wolę być tutaj. Tylko jak mąż dzwoni i słyszę jego głos to się przeklejam, bo przez ta chora sytuację jest jak jest.
Przyzwyczaisz się 🙂 Ja pierwszy dzień w szpitalu przeplakalam przerazona. Rozlatujaca się szyjka, wczesna ciąża, szpital, zakaz odwiedzin, a w domu dwuletni synek 😞 Następnego dnia było juz lepiej. Jakoś się psychicznie ogarnęłam. Teraz już mi tu calkiem dobrze 🙂 Myśl o maluszkach 🙂 O tym, że jesteś w najlepszym miejscu, jakim teraz mozesz byc. Mąż cierpliwie zaczeka 🙂
 
Obecnie sa. Tylko poczytaj o spełnianiu wymagań. Ale wiesz wszystko zależy od sytuacji w kraju z tym wirusem. Nawet ciężko jest się spakować tak, aby mieć wszystko 🙈
Coś tam czytałam trochę ale właśnie wiem że sytuacja może się w każdej chwili zmienić, masakra jakaś :(

A Ciebie jutro już chyba szpital czeka i wreszcie maleństwo będziesz miała przy sobie, super że udało Ci się dotrwać💪, czekamy na relacje i trzymamy kciuki za szczęśliwy finał 🙏✊
 
Cześć dziewczyny tak sobie Was podczytuje od paru dni i widzę że dobrze trafiłam. Nikt mnie nie zrozumie tak jak Wy. Jestem obecnie w 26 tyg ciąży bliźniaczej. 3 tyg temu piękna szyjka 38mm, w piątek na wizycie kontrolnej okazało się że szyjka ma 3mm z objawem lejka. Na cito tak jak stałam trafiłam na porodowke. Tam mnie zbadali i wyszło 1.5 cm rozwarci. Jestem przerażona, czy komuś udało się w takiej sytuacji dotrwać do bezpiecznego tygodnia? Znacie takie przypadki? Od razu dostałam sterydy w 4 dawkach i jestem od piątku podłączona do pompy z jakimś lekiem. Jutro na obchodzie moze dowiem sie cos wiecej. Ale w tej hwili strach i panika;(
Bardzo dobrze trafiłaś, witamy. Na pewno znajdziesz tu mega wsparcie i łatwiej będzie Ci przejść ten stresujący czas. Ja to forum też długo czytałam zanim się odezwałam i nie żałuję. Wiele dziewczyn tutaj było w bardzo trudnych sytuacjach i dawały radę i Ty też dasz. Mocno wierzymy i walczymy 🙏 💪
 
Coś tam czytałam trochę ale właśnie wiem że sytuacja może się w każdej chwili zmienić, masakra jakaś :(

A Ciebie jutro już chyba szpital czeka i wreszcie maleństwo będziesz miała przy sobie, super że udało Ci się dotrwać💪, czekamy na relacje i trzymamy kciuki za szczęśliwy finał 🙏✊
Trzymajcie 🙏 właśnie już jestem od 20 w szpitalu. Na ktg piszą się skurcze od 40-70. A synek śpi heh 😅 trochę mam stresa przed cc 🙈
Ta grupa bardzo mi pomogła wytrwać ten czas i jednak bez niczego że skurczami od 20 tc i skracająca się szyjka udało się Nam 😁
 
reklama
Trzymajcie 🙏 właśnie już jestem od 20 w szpitalu. Na ktg piszą się skurcze od 40-70. A synek śpi heh 😅 trochę mam stresa przed cc 🙈
Ta grupa bardzo mi pomogła wytrwać ten czas i jednak bez niczego że skurczami od 20 tc i skracająca się szyjka udało się Nam 😁
Cudownie kochana!!! Pisz do nas jak tylko bedziesz miala chwilke-czekamy na msluszka razem z Toba :) wiadomo o ktorej cc? Boze juz dzis bedziesz po wszystkim i bedziesz tulic malenstwo no czego chciec wiecej!!!
 
Do góry