mamatrojeczki
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Styczeń 2016
- Postów
- 418
Cześć Dziewczyny.
Widzę, że dołączyło parę nowych osób. Wiatm Was Dziewczyny. Przykro mi, że i Was spotkało to nieszczęście mieć problemy z szyjka macicy... To są ustrojstwa wredne Trzymam za Was kciuki, jak i za Nas wszystkie to moja druga ciąża ze szwem na szyjce, w poprzedniej ciąży w 16t szyjka miała 16mm i szew, donosiłam do 37+2, miałam od momentu założenia szwu luteinę dopochwowo, magnez i doraźnie no spe. W tej ciąży lekarz od razu mówił, że trzeba sprawdzać i od razu będziemy reagować i w 17tc szyjka miała 24mm i też szew (dzisiaj 31+4) biorę tylko magnez i doraźnie no spe. Moja szyjka jest typowo bezobjawowa...
@Monikacyganiocha i @Amnesia Wy już dziewczyny praktycznie na finiszu, więc już jedna noga na porodówce Na pewno na wizytach będzie wszystko ok, Maluchy już duże i silne i już praktycznie gotowe do spotkania z Wami
U mnie weekend minął spokojnie, choć było dość gorąco a ja nie lubię takich temperatur nawet nie będąc w ciąży... Więc się trochę męczyłam. Nie mam jakoś twardnien mocnych brzucha, częściej są to jakieś twarde miejsca, (np. prawa lub lewa strona brzucha), które staram się przypisywać Maluchowi, gdy się przekręca lub zmienia pozycje (tak wolę wierzyć w to) raz na jakiś czas biorę no spe. Ale zeby cały brzuch mi twardniał tak jak przy skurczach porodowych itp to nie mam raczej. Teraz bardziej bola, a raczej kują mnie boki brzucha, czasem na górze, czasem na dole, tak jakby więzadła. Myślę, że też od leżenia jakoś krzyywo czy z poduszka pod głową... Też chodzę siku w nocy że 3 razy, czasem 4... Ale ja też dużo piję w ciągu dnia, bo prawie 3 litry wody .
Odliczam dni do 37+0 zostało mi 38 dni, wtedy też pewnie pójdę do szpitala na ściągnięcie szwu i zobaczymy. Ale jak wytrzymam jeszcze ten miesiąc to będę szczęśliwa, bardzo
I chyba mamy już wszystko, tylko poprac i poprasować, poskładać, naszykować walizkę dla siebie i torbę dla dziecka. Mąż ma za zadanie złożyć łóżeczko z dziećmi, ale to może zrobić nawet gdy mnie nie będzie. A, no i czaje się na wózek, mam upatrzone na olx dwa takie same i waham się jak ten baca, który
Trzymajcie się wszystkie szyjkowe mamy.
Pamiętajcie, dobre nastawienie, wiara, w miarę możliwości brak stresu i samozaparcie i to już połowa sukcesu a na resztę nie mamy wpływu.
Widzę, że dołączyło parę nowych osób. Wiatm Was Dziewczyny. Przykro mi, że i Was spotkało to nieszczęście mieć problemy z szyjka macicy... To są ustrojstwa wredne Trzymam za Was kciuki, jak i za Nas wszystkie to moja druga ciąża ze szwem na szyjce, w poprzedniej ciąży w 16t szyjka miała 16mm i szew, donosiłam do 37+2, miałam od momentu założenia szwu luteinę dopochwowo, magnez i doraźnie no spe. W tej ciąży lekarz od razu mówił, że trzeba sprawdzać i od razu będziemy reagować i w 17tc szyjka miała 24mm i też szew (dzisiaj 31+4) biorę tylko magnez i doraźnie no spe. Moja szyjka jest typowo bezobjawowa...
@Monikacyganiocha i @Amnesia Wy już dziewczyny praktycznie na finiszu, więc już jedna noga na porodówce Na pewno na wizytach będzie wszystko ok, Maluchy już duże i silne i już praktycznie gotowe do spotkania z Wami
U mnie weekend minął spokojnie, choć było dość gorąco a ja nie lubię takich temperatur nawet nie będąc w ciąży... Więc się trochę męczyłam. Nie mam jakoś twardnien mocnych brzucha, częściej są to jakieś twarde miejsca, (np. prawa lub lewa strona brzucha), które staram się przypisywać Maluchowi, gdy się przekręca lub zmienia pozycje (tak wolę wierzyć w to) raz na jakiś czas biorę no spe. Ale zeby cały brzuch mi twardniał tak jak przy skurczach porodowych itp to nie mam raczej. Teraz bardziej bola, a raczej kują mnie boki brzucha, czasem na górze, czasem na dole, tak jakby więzadła. Myślę, że też od leżenia jakoś krzyywo czy z poduszka pod głową... Też chodzę siku w nocy że 3 razy, czasem 4... Ale ja też dużo piję w ciągu dnia, bo prawie 3 litry wody .
Odliczam dni do 37+0 zostało mi 38 dni, wtedy też pewnie pójdę do szpitala na ściągnięcie szwu i zobaczymy. Ale jak wytrzymam jeszcze ten miesiąc to będę szczęśliwa, bardzo
I chyba mamy już wszystko, tylko poprac i poprasować, poskładać, naszykować walizkę dla siebie i torbę dla dziecka. Mąż ma za zadanie złożyć łóżeczko z dziećmi, ale to może zrobić nawet gdy mnie nie będzie. A, no i czaje się na wózek, mam upatrzone na olx dwa takie same i waham się jak ten baca, który
Trzymajcie się wszystkie szyjkowe mamy.
Pamiętajcie, dobre nastawienie, wiara, w miarę możliwości brak stresu i samozaparcie i to już połowa sukcesu a na resztę nie mamy wpływu.