Ja już po wizycie, pojechałam z spakowaną walizka do szpitala, ale na szczęście wróciłam do domu. Szew trzyma na ok 13mm, wydłużyła się?
Laczna długość ok 25 mm, kanał szyjki jakby mniej poszerzony, pęcherz minimalnie się uwypukla, szyjka odgięta do kości krzyżowej. Ogólnie jest nawet lepiej, jak sam lekarz powiedział no ale nie chwalmy dnia przed zachodem słońca. Za to mój syn waży już ok. 1220
niby dobrze, gdyby miał urodzić się znacznie wcześniej, nic dziwnego że tak napina mi się brzuch, bo ja nie mam go jakoś specjalnie dużego a dziecko lubi się powyginać... Mam jeszcze wyleżeć do początku kwietnia... Cieszę się ale pewnie za kilka dni mój entuzjazm opadnie, ale cóż cały czas jesteśmy zagrożeni, jakby nie było.
Co do kłótni to jie jesteście same, stres napięcie każdej ze stron robi swoje. U nas to się zdarza i wcale nie tak rzadko i też po tym spina mi się wszyysko a mąż przylatuje i pyta czy wszystko ok. To trudny czas dla każdej ze stron. A leżenie i nic nie robienie, robi swoje. Można popaść w depresję.a gdzieś trzeba się rozładować... Trzeba sobie odpuścić i dalej walczyć wspólnie.