reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Problemy żołądkowe mam od tygodnia, nie mogę zbyt długo leżeć na lewym boku, bo mam wrażenie, że zaraz mi pęknie, tak mnie ściska i boli. I do tego jeszcze refluks, nie ma to jak poczuć drugi raz obiad[emoji23] Śmiejemy się z mężem, że mi się ulewa [emoji23][emoji23][emoji23]



Co do wzdęć, też takie miałam na początku II trymestru. Myślałam, że mnie rozsadzi od środka. Zmieniłam dietę, jem mniej ciężkostrawnych rzeczy na raz i jak ręką odjął. Tzn. zdążają się jeszcze, ale sporadycznie, są krótkotrwałe i mniej bolesne [emoji6]

A tak się relaksuję, by nie myśleć o głupotach i nie zamartwiać się niepotrzebnie:

Zobacz załącznik 1084233
Trochę koślawa, ale za pierwszym podejściem może być. Jeszcze tylko odnóżki i będzie ośmiorniczka dla mojego synusia [emoji173]


Przesłodka . Jakie ma oczęta [emoji173]️
Ja sobie zamówiłam cały zestaw i próbowałam z YouTube dziergać i nawet jakoś to idzie . Tyle tylko , ze zamówiłam chyba złą włóczkę - bo jest strasznie cienka i zle mi na niej operować .
Muszę kupić jakąś grubsza .
 
reklama
I co dalej hmmm ja jeszcze chwilę będę przy małym a potem wracam do domu i będę dojeżdżać do szpitala (ok godzina jazdy) A krasnal zostaje w szpitalu bo to będzie długi pobyt Na tą chwilę nawet pielęgniarki wyganiają mnie do domu (w domu córka 5 lat) bo powtarzają że w tej chwili nie potrzeba mnie tam tak często Mówią że przyjdzie czas jak będzie kangurowanie
Wczoraj czytałam mamę ginekolog o tym właśnie, że warto wrócić do domu, do rodziny i dojeżdżać do dziecka na dotykanie, po bycie z nim, poczytanie, potem kangurowanie. Tak dla wszystkich lepiej a czasu niewiele więcej jeśli wcale nie więcej mu poświęcisz będąc w szpitalu.

Ja się tak powoli przygotowuję.. Zaczynam myśleć że już stąd nie wyjdę naprawdę do porodu i boję się że nie będzie innego wyjścia jak zdjąć szew. Nie mogę przecież codziennie tyle krwi tracić. Nic mi się nie poprawia. Dzień spokojny, lekkie krwawienie jak przedostatni dzień miesiączki, a później jak poleci to masa i ze skrzepami dużymi. Tydzień to tak można a potem co z moją anemia?
Dziś szansa na duży obchód. Mam pytania przygotowane. Chciałabym do córki najdalej za tydzień ale widzę to słabo.. Przeryczalam cały świt.
 
Wczoraj czytałam mamę ginekolog o tym właśnie, że warto wrócić do domu, do rodziny i dojeżdżać do dziecka na dotykanie, po bycie z nim, poczytanie, potem kangurowanie. Tak dla wszystkich lepiej a czasu niewiele więcej jeśli wcale nie więcej mu poświęcisz będąc w szpitalu.

Ja się tak powoli przygotowuję.. Zaczynam myśleć że już stąd nie wyjdę naprawdę do porodu i boję się że nie będzie innego wyjścia jak zdjąć szew. Nie mogę przecież codziennie tyle krwi tracić. Nic mi się nie poprawia. Dzień spokojny, lekkie krwawienie jak przedostatni dzień miesiączki, a później jak poleci to masa i ze skrzepami dużymi. Tydzień to tak można a potem co z moją anemia?
Dziś szansa na duży obchód. Mam pytania przygotowane. Chciałabym do córki najdalej za tydzień ale widzę to słabo.. Przeryczalam cały świt.
Wypytuj się o wszystko lekarzy jeśli tylko zdążysz bo te obchody to są czasem mega szybkie . Szpital to nie tragedia w naszym przypadku.jak byłam to czułam się bezpieczniej. Tylko tani plus. Minus to na pewno dieta cukrzycowa,bo tego nawet nie można jeść przy cukrzycy i ktoś musi dowozic jeśli ma kto.
 
Wczoraj pisałam Wam o tych moich wzdęciach i skurczach i do 22 to już było nieciekawie. Doszło jeszcze zdenerwowanie i miałam skurcze i to nawet bolesne i od kręgosłupa! Pierwszy raz takie coś miałam. Przeważnie to są jakieś napinania twardnienia ale przechodzą. Dzisiaj jest póki co ok. Ale czy te skurcze nie skróciły mojej szyjki? T o tylko lekarz może stwierdzić. Wczoraj miałam okropny dzień. Zgaga wzdęcia brak apetytu bol glowy i masa stresu i wiadomociach ciagle o tym koronawirusie i to wszytko tak na mnie zadziałało. Jednak ten stres jest bardzo szkodliwy nie wiedziałam że może się tak rozkręcić.
 
Wczoraj pisałam Wam o tych moich wzdęciach i skurczach i do 22 to już było nieciekawie. Doszło jeszcze zdenerwowanie i miałam skurcze i to nawet bolesne i od kręgosłupa! Pierwszy raz takie coś miałam. Przeważnie to są jakieś napinania twardnienia ale przechodzą. Dzisiaj jest póki co ok. Ale czy te skurcze nie skróciły mojej szyjki? T o tylko lekarz może stwierdzić. Wczoraj miałam okropny dzień. Zgaga wzdęcia brak apetytu bol glowy i masa stresu i wiadomociach ciagle o tym koronawirusie i to wszytko tak na mnie zadziałało. Jednak ten stres jest bardzo szkodliwy nie wiedziałam że może się tak rozkręcić.
No stres nie służy szyjkom... koleżance dawali oprócz magnezu i nospy jeszcze leki uspokajające, relanium bodajże
 
Wczoraj czytałam mamę ginekolog o tym właśnie, że warto wrócić do domu, do rodziny i dojeżdżać do dziecka na dotykanie, po bycie z nim, poczytanie, potem kangurowanie. Tak dla wszystkich lepiej a czasu niewiele więcej jeśli wcale nie więcej mu poświęcisz będąc w szpitalu.

Ja się tak powoli przygotowuję.. Zaczynam myśleć że już stąd nie wyjdę naprawdę do porodu i boję się że nie będzie innego wyjścia jak zdjąć szew. Nie mogę przecież codziennie tyle krwi tracić. Nic mi się nie poprawia. Dzień spokojny, lekkie krwawienie jak przedostatni dzień miesiączki, a później jak poleci to masa i ze skrzepami dużymi. Tydzień to tak można a potem co z moją anemia?
Dziś szansa na duży obchód. Mam pytania przygotowane. Chciałabym do córki najdalej za tydzień ale widzę to słabo.. Przeryczalam cały świt.
Ehh pamiętam jak ja szlochałam codziennie w szpitalu. Tyle czekałam na obchód, tyle sobie po mim obiecywałam a oni przychodzili, 3minuty i dalej. Żadnych konkretnych informacji, obserwujemy. Potem już przed obchodem płakałam z nerwów że znowu nic się nie dowiem i po co ja tu siedzę, oni wchodzili i widzieli taką histeryczkę🙃 Teraz się z tego śmieję ale tak nie powinno być! Albo mają pomysł co z pacjentem zrobić albo nie. No ja rozumiem że ewentualnie po obchodzie sobie przedyskutują w gabinecie ale MUSI być jakieś info dla pacjenta... Przecież nie jesteśmy przedmiotami...

W temacie utraty krwii i anemii- mogą jeszcze zamiast zdejmować szew podawać krew. Wypytaj
 
W kwestii magnezu ja biorę magne b6 3x2..
@Alleksandra20 bądź dzielna, muszą coś wymyślec, niech kombinują ich w tym głowa, może ten szew mocno uciska i stąd te krwawienia, ale chyba go nie zdejmą 🤔
@Femka84 moze jak wrócisz do domu to szybciej się zregenerujesz i będziesz miała więcej siły dla Dzidziusia, domyślam się że to trudne ale sam pobyt w szpitalu też jest ciężki... Powodzenia... Siły i spokoju życzę.
@Magdalenka16 dzwonisz do lekarza 🤔ja miewam takie dni że cisza i spokój a później znowu coś się dowali z tymi napięciami i tak na okrągło, można oszalec a nam spokój przecież potrzebny...
A Dziewczyny, które dziergają te cuda, to podziwiam Was, ja nawet nie podchodzę do tego, dwie lewe ręce i tyle 🙄😉
 
Ehh pamiętam jak ja szlochałam codziennie w szpitalu. Tyle czekałam na obchód, tyle sobie po mim obiecywałam a oni przychodzili, 3minuty i dalej. Żadnych konkretnych informacji, obserwujemy. Potem już przed obchodem płakałam z nerwów że znowu nic się nie dowiem i po co ja tu siedzę, oni wchodzili i widzieli taką histeryczkę🙃 Teraz się z tego śmieję ale tak nie powinno być! Albo mają pomysł co z pacjentem zrobić albo nie. No ja rozumiem że ewentualnie po obchodzie sobie przedyskutują w gabinecie ale MUSI być jakieś info dla pacjenta... Przecież nie jesteśmy przedmiotami...

W temacie utraty krwii i anemii- mogą jeszcze zamiast zdejmować szew podawać krew. Wypytaj
No dokładnie. Ja się przygotowałam ale wiem, że może wpaść i wypaść jak burza. Wczoraj widziałam lekarza 2x40sekund w tym raz mnie pomylił z kimś innym. Pani pierwsza ciąża? Nie, piąta... To się na chwilę zatrzymał.

Magdalenka w tym moim drugim szpitalu dieta była tragiczna i antycukrzycowa, ale chociaż mikro porcje warzyw były. Tu jest lepsza, mam co jeść, ale chleb warzywa i nabiał mąż przywozi. Poza tym po sterydach cukier mi oszalał. Na czczo mam po 110-120. Po południu już wczoraj było nieźle. Głos po sterydach już prawie odzyskałam.
 
reklama
W kwestii magnezu ja biorę magne b6 3x2..
@Alleksandra20 bądź dzielna, muszą coś wymyślec, niech kombinują ich w tym głowa, może ten szew mocno uciska i stąd te krwawienia, ale chyba go nie zdejmą 🤔
@Femka84 moze jak wrócisz do domu to szybciej się zregenerujesz i będziesz miała więcej siły dla Dzidziusia, domyślam się że to trudne ale sam pobyt w szpitalu też jest ciężki... Powodzenia... Siły i spokoju życzę.
@Magdalenka16 dzwonisz do lekarza 🤔ja miewam takie dni że cisza i spokój a później znowu coś się dowali z tymi napięciami i tak na okrągło, można oszalec a nam spokój przecież potrzebny...
A Dziewczyny, które dziergają te cuda, to podziwiam Was, ja nawet nie podchodzę do tego, dwie lewe ręce i tyle 🙄😉
Na razie nie dzwoniłam do lekarza. Obserwuję jeszcze dzisiaj siebie i po południu zadzwonię bo teraz to i tak w szpitalu jest.
 
Do góry