Unikałam jedzenia mięsa w szpitalu, bo wyglądało obrzydliwie, ale na warzywa też trzeba uważać, kilka razy prawie zjadłam muszkę na liściu sałaty, a na kaszy można zęba stracić, jedyne co jest tam bezpieczne to... tani chleb?Co do ryby w szpitalu. Troche to obrzydzajace ale Wam opowiem. Na youtube jest pelno filmikow o tasiemcach w rybach i ibnych pasozytach obcujacych w miesie. I ostatnio na facebooku ogladalam jak tasiemiec byl w lososiu w tesco. I dostalam dorsza na obiad w szpitalu. W panierce taki pyszny sobie mysle. Jadlam ze smakiem az tu nagle patrze cos bialego i dlugiego. Wyciagnelam z niego ok 4 cm biala nitke. Od razu bsohe tasiemiec. Pokazałam mezowi byl tego samego zdania. Na szczescie nie zyl.
reklama
Oczekujaca123
Fanka BB :)
Ja to w szpitalu warzyw do śniadań czy kolacji nie dodawałam.... jako , że nie jem mięsa wybór miałam.ograniczony (w 1 szpitalu zamawiali mi posiłki wege , czyli na śniadanie jajko gotowane, A obiad jajko gotowane w sosie, na kolację jajko gotowane.. - po 3 dniach położnym bylo już wstyd przynosić mi te jajka A ja się śmiałam, że kura zostane.... W drugim szpitalu stwierdzili że wegetarianizm to moj wymysl...no to ok... Ale mam rzekomo cukrzyce mimo to dostałam tylko 3 posiłki dziennie, obiad był 1 daniowy i np w niedzielę to był rosół! - ciekawe kto by się tym najadl ! Warzyw do śniadania i kolacji nie było. A obiad była rozgotowane marchewka ! Co w cukrzycy to tak średnio pasuje... nie mówiąc o tym, że to nie jest odpowiednie żywienie dla ciężarnej A tymbardziej ciężarnej z cukrzyca jak ja powinnam jeść 5-6 pelnowartosciowych posiłków i kolację przed samym snem.. A tam śniadanie o 8, obiad po 12 a kolacja pUnikałam jedzenia mięsa w szpitalu, bo wyglądało obrzydliwie, ale na warzywa też trzeba uważać, kilka razy prawie zjadłam muszkę na liściu sałaty, a na kaszy można zęba stracić, jedyne co jest tam bezpieczne to... tani chleb?
O 16... także jak tak ktoś nie ma blisko rodziny to jest w du...pie.... [emoji14]
Oczekujaca123
Fanka BB :)
A na śniadanie dostałam razowy chleb , no bo cukrzyca... Ale na kolację już go nie było..
Dostawałaś razowy?? U mnie razowy to był zwykły pszenny z dodatkiem ziaren, a nie niby-tostowy jaki dostawała reszta... A jajka - lepiej nie mówić, chce mi się wymiotować na samo wspomnienieA na śniadanie dostałam razowy chleb , no bo cukrzyca... Ale na kolację już go nie było..
Oczekujaca123
Fanka BB :)
Oni to nazywali razowym... składu nie mieli żeby mi.pokazac ;p zjadlam raz czy dwa i cukru nie wywaliło, ale mi raczej cukru nie wywala... Ale gdyby ktoś miał 100% cukrzyca (Moja to taka dziwna odmiana ;p ) to ta gotowana marchewka czy rozgotowane ryż w zupie albo ten niby razowy chleb... no to być moz3 miałby cukier ponad normę
Dostawałaś razowy?? U mnie razowy to był zwykły pszenny z dodatkiem ziaren, a nie niby-tostowy jaki dostawała reszta... A jajka - lepiej nie mówić, chce mi się wymiotować na samo wspomnienie
Naysan
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Listopad 2018
- Postów
- 804
Ja też kiedyś zamówiłam w szpitalu opcję wegetariańską, to musiałam czekać na każdy posiłek dodatkowo, bo dietetyczna musiała przyjść i mi go osobiście podgrzać w mikrofalówce - taką mieli zasadę. Zdarzała się ryba - pielęgniarki mnie wyśmiewały, jak mówiłam, że przecież ryba to tez mięso. A na obiad często wszyscy jedli rosół, a ja warzywa ewidentnie pochodzące z gotowania tego rosołu - czuć to było w smaku i naawet kawałki paprochów z mięsa wciąż były na tych warzywach.
reklama
Podziel się: