reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Aha no i @Edison te 3 miesiace to jest dobry czas na zrobienie badan.. zabezpieczenie sie przed kolejna strata jak najbardziej sie da.

No o najwazniejsze
Najpierw trzeba pożegnać jedno dziecko , pozniej starac sie o drugie... nie rozumialam tego jeszcze jakis czas temu, ale tak jest. Musimy pogodzic sie ze strata. Niestety
Trzeba przejsc zalobe :*
Ja niezmiennie polecam psychologa... bo wiem , ze ktos czuwa nad tym w jakim jestem stanie i czy ciaza to odpowiednia decyzja
Ja oprocz zielone swiatla od gin czekalam tez na zielone swiatlo od psychologa. Kazda kolejna ciaza bedzie trudna... jelsi nie pogodzimy sie z pierwsza strata i nie przepracujemy tego choćby sami ze soba to moze byc ciezko..


Nie odbierz mnie zle.
:*
Absolutnie nie odbieram źle tego, co napisałaś. Ja jestem wdzieczna za każde dobre słowo i sugestię, bo każda z nas ma podobną historię i dzielimy się wszystkim, by następnym razem było dobrze [emoji8]

Badań dużo porobiłam i wszystko w porządku.

Jestem pod opieką psychologa [emoji4] Pani psycholog mówiła, że muszę przejść żałobę po swojemu i dać sobie czas. Jej słowa bardzo pomogły mi to wszystko sobie poukładać. I teraz jestem silniejsza, nie boję się tak.
 
reklama
U mnie nie wiadomo jaka była przyczyna, stąd poszła sugestia, że słaba szyjka i w następnej ciąży założymy szew.

Wszystkie badania, które robilam są w porządku, więc faktycznie ta szyjka chyba nie dała rady [emoji853]
A jakie robilas ?

Ja powiem tak. Mi lekarka wytlumaczyla, ze im krocej sie czeka tym wieksze prawdopodobienstwo , ze po zabiegu bedzie lozysko przodujace (wiadomo zdarza sie i normalnie), ale ryzyko jest wieksze i kolejny niepotrzebny problem sie doklada. Poza tym endometrium moze byc za słabe do kolejnej ciazy.
Dla mnie jakiekolwiek ryzyko bylo nie do przyjęcia. Oczywiście sa tez ciaze w 1szym czy 2gim cyklu zakończone sukcesem.
;) kazda z nas jest inna.

No i mi nawet gin mowila o tym, ze psychika musi dojsc do siebie i nawet te 3 miesiace to czasem za malo..
 
A jakie robilas ?

Ja powiem tak. Mi lekarka wytlumaczyla, ze im krocej sie czeka tym wieksze prawdopodobienstwo , ze po zabiegu bedzie lozysko przodujace (wiadomo zdarza sie i normalnie), ale ryzyko jest wieksze i kolejny niepotrzebny problem sie doklada. Poza tym endometrium moze byc za słabe do kolejnej ciazy.
Dla mnie jakiekolwiek ryzyko bylo nie do przyjęcia. Oczywiście sa tez ciaze w 1szym czy 2gim cyklu zakończone sukcesem.
;) kazda z nas jest inna.

No i mi nawet gin mowila o tym, ze psychika musi dojsc do siebie i nawet te 3 miesiace to czasem za malo..
Zrobilam toxoplazmoze, cytomegalie, rozyczke (mimo, że przechodziłam w dzieciństwie, ale na wszelki wypadek...), tsh, morfologie i jeszcze te badania na zespół antyfosfolipidowy.

Posiewy zrobilam na chlamydie, ueraplasme i mycoplasme. Mycoplasmy nie mam. Chlamydia i urea - w tym tyg wyniki.

Także, jak i tu nic nie wyjdzie, to zacznę chyba coś tam działać bez zabezpieczania. Bez szaleństw póki co. A od przyszłego cyklu konkretniej. To już praktycznie będą 3 miesiące.

Twoja informacja o tym, że może być częściej przodujące łożysko, zadziałała na mnie studząco [emoji6]
 
Po pierwszej stracie też slyszalam od lekarza ze min 3mce do pol roki. Od innego słyszałam zeby od razu zachodzić i oczywiście posłuchałam tego drugiego. Nie doczekałam sie miesiaczki. Nosilam pod serduchem kolejne dzidzi 16tyg i poronilam. Znowu uslyszalam od lekarzy ze mam dzialac od razu i choć serce mi mowilo ,chce ciąży' rozum powiedzial ze nie zniesie kolejnej straty. Postanowilam odczekać pol roku. Zaczęłam sie badac i wpadlam w obsesyjny wir diagnozy poszukiwania odpowiedzi na pytanie ,czemu '. Powychodziły mi swinstwa typu APS , problemy immunologiczne, ureaplasma. I w sumie czekalabym dalej z ciaza bo chciałam zbadac jeszcze allo mlr i natural killers ale moj maz dostal raka jadra i musieliśmy szybko dzialac i zdazyc przed chemia. I oto jestem w 20tyg kolejnej zagrozonej ciazy. Nie powiem Ci czy warto teraz się starac
To zalezy od Ciebie i Twojego meza. Kazdy przypadek jest inny :*
Oj, ale masz historię... Z całych sił trzymam za Was wszystkich mocno kciuki, żeby wszystko dobrze się skończyło [emoji8]

Tak, każdy jest inny. Każda historia jest inna. Nie przewidzi się wszystkiego. Ja póki co wrzucę na luz, od przyszłego cyklu ruszę do natarcia [emoji39]

Moja mama to w ogóle nie ogarnia tych wszystkich historii. Mówi - kiedyś to ludzie się kochali, zachodzili albo nie w ciążę. Nie było tych kalkulacji. A teraz to wszystko od linijki, co do dnia/miesiąca.

I w sumie, im dłużej nad tym wszystkim myślę to ma trochę racji. Traci się spontaniczność, bo wszystko zgodnie z zaleceniami a to i tak gwarancji przecież nigdy nie daje.
 
Zrobilam toxoplazmoze, cytomegalie, rozyczke (mimo, że przechodziłam w dzieciństwie, ale na wszelki wypadek...), tsh, morfologie i jeszcze te badania na zespół antyfosfolipidowy.

Posiewy zrobilam na chlamydie, ueraplasme i mycoplasme. Mycoplasmy nie mam. Chlamydia i urea - w tym tyg wyniki.

Także, jak i tu nic nie wyjdzie, to zacznę chyba coś tam działać bez zabezpieczania. Bez szaleństw póki co. A od przyszłego cyklu konkretniej. To już praktycznie będą 3 miesiące.

Twoja informacja o tym, że może być częściej przodujące łożysko, zadziałała na mnie studząco [emoji6]
Rozycze i toxoplazmoze nie zlecil Ci lekarz na poczatku ciazy?..

Trombofilia wrodzona badanie tez jest wazne. U mnie wyszly mutacje dzieki temu jestem Zabezpieczona acard heparyna metylowane witaminy
 
Zrobilam toxoplazmoze, cytomegalie, rozyczke (mimo, że przechodziłam w dzieciństwie, ale na wszelki wypadek...), tsh, morfologie i jeszcze te badania na zespół antyfosfolipidowy.

Posiewy zrobilam na chlamydie, ueraplasme i mycoplasme. Mycoplasmy nie mam. Chlamydia i urea - w tym tyg wyniki.

Także, jak i tu nic nie wyjdzie, to zacznę chyba coś tam działać bez zabezpieczania. Bez szaleństw póki co. A od przyszłego cyklu konkretniej. To już praktycznie będą 3 miesiące.

Twoja informacja o tym, że może być częściej przodujące łożysko, zadziałała na mnie studząco [emoji6]
Te łożysko moze byc zawsze, ale ponoc najczesciej zdarza sie gdy ciaza jest szybko po zabiegu . Ile w tym prawdy nie wiem , ale na mnie tez podzialalo studzaco ;p
 
Rozycze i toxoplazmoze nie zlecil Ci lekarz na poczatku ciazy?..

Trombofilia wrodzona badanie tez jest wazne. U mnie wyszly mutacje dzieki temu jestem Zabezpieczona acard heparyna metylowane witaminy
Zlecili, ale ja już złapałam taką fazę, by znaleźć przyczynę, że zrobiłam jeszcze raz to samo czy może coś się nie zmieniło :-|

Poczytam o tej trombofilii, dzięki za wskazówkę :-*
 
reklama
Do góry