reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Dziś kończe 24 c, szyjka we wtorek 2.57 z rozwarciem wewnętrznym w czwartek 2.8 bez rozwarcia zrobili posiew i wyszły grzybki. Zastanawia mnie tylko, że w ulotce clo jest żeby brać 6 dni po 1 lub 3 dni po 2 a ja już brałam 3 dni po 2 i nadal mam brać ale po 1 wieczorem i żaden lekarz nie chce udzieleń informacji co dalej.

U mnie grzybek wrócił po 2 tyg. Aktualnie te globulki mam na 9 dni po 2 dziennie. A co do szyjki to w 22 tc na kontroli szwu miałam 26 mm co dwóch lekarzy uznało za "bardzo ładną szyjke". Nie wiem czy to optymizm czy realia ale myślę że wctwoim przypadku możesz być spokojna do poniedziałku.
 
reklama
Krew u mnie pojawiła się raz i póki co cisza. Co do szpitala to miałam podobnie.Zacznę od tego że lekarz przy prywatnej wizycie skierował mnie do szpitala w piątek wieczór mówiąc że jak będzie słabo to zrobią mi szew nawet w weekend. Dodam że miałam przy przyjęciu 15 mm w 16tc czyli mega słabo. No i w sobotę na obchodzie totalna olewka lekarza dyżurnego. Ja w płacz bo parę miesiecy wcześniej w 19 tc poronilam a teraz jestem w szpitalu i jedyne co robi lekarz to stoi przy moim łóżku.Wiecie kto mnie ostatecznie zbadał? Kierownik tego oddziału który przypadkowo był na parę minut żeby kogoś wypisać. Zrobił mi też posiew bo nikt na to nie wpadł. Dzięki temu w poniedziałek rano przy 10 mm szyjki założono mi już szew.
A tobie posiew w robili tydzień temu? Rozumiem że coś tam wyszło skoro bierzesz clotrmazolum więc póki nie wyleczą to i tak pewnie nic więcej nie zrobią. A ile miałaś szyjki, który to tydzień?
Dobrze, że założyli. Ale rzeczywiście można się wkurzyć. W końcu po co tam trafiamy a nie tylko żeby sobie poleżeć, bo leżeć to ja wolę w domu. Mówia, niby bezpieczniej ale nie w okresie weekondu majowego jak wszyscy lekarze prawie na urlopach.
 
Dobrze, że założyli. Ale rzeczywiście można się wkurzyć. W końcu po co tam trafiamy a nie tylko żeby sobie poleżeć, bo leżeć to ja wolę w domu. Mówia, niby bezpieczniej ale nie w okresie weekondu majowego jak wszyscy lekarze prawie na urlopach.

Pamiętam że zapytałam tego dyżurnego lekarza po co w takim razie ja tu jestem a on z uśmiechem na twarzy "nie wiem":crazy:
 
Może się upomnij [emoji4]
Pytałam lekarza na obchodzie, on mi nic nie pomoże "bo nie zajmuje się tym odcinkiem i ma tylko pilnować żebyśmy do jutra zostały w dwupaku" kazał pytać jutro na obchodzie.
Cholera mnie w końcu strzeli. Żeby jeszcze ta wydzielina nie była podbarwiona, to by było spokojniej . I jeszcze brzuch mi twardnieje i ciągnie.
 
Pytałam lekarza na obchodzie, on mi nic nie pomoże "bo nie zajmuje się tym odcinkiem i ma tylko pilnować żebyśmy do jutra zostały w dwupaku" kazał pytać jutro na obchodzie.
Cholera mnie w końcu strzeli. Żeby jeszcze ta wydzielina nie była podbarwiona, to by było spokojniej . I jeszcze brzuch mi twardnieje i ciągnie.
Kurde co za.... [emoji52]
 
Pamiętam że zapytałam tego dyżurnego lekarza po co w takim razie ja tu jestem a on z uśmiechem na twarzy "nie wiem":crazy:
Ta znieczulelica w tych szpitalach... a obchody dla mnie to już w ogóle śmiech na sali... u mnie przed obchodem wszystko musiało być wysprzatane na błysk... polozne i studentki szalaly... a oni pojawiali się na 2 min, bez żadnych konkretów... np. obserwujemy... po czym idziesz któregoś dnia na badanie i nagle... jest lepiej, dziś wypis... no fajnie, tylko, że oni myślą, że bliscy mogą o każdej porze przyjechać... a mój mąż do 18 w pracy... gdyby nie teściowa to nie wiem jakbym do domu wróciła
 
Witajcie gratuluję wszystkich skończonych tygodni i dobrych wiadomości!!!
Dziś kończę 24 tydzień (odliczam do 30)
Nadal leżę w szpitalu i biorę to clotrimazolum 2x1 ( znów pojawiła się krwawa wydzielina), zobaczę co powiedzą na obchodzie. I się irytuje, bo jest majówka i nie ma żadnego decyzyjnego lekarza. Z tego co się dowiedziałam to decyzję co dalej (m.in. o pessarze ) podejmuje ordynator a ten będzie w poniedziałek. Usg robili mi w czwartek, posiew i krew w środę. Liczyłam, że powtórzą to usg żeby ocenić czy szyjka się bardzej nie skraca, ale coś cżuj że do poniedziałku nic nie zrobią. Trochę to wkurza.
Zawsze każą czekać na ordynatora... ale kurcze dziś dopiero czwartek... to nie ma nikogo w zastępstwie ? zresztą pessar zakładają nawet w gabinecie i to zajmuje chwile
 
reklama
strasznie Wam współczuję tych szpitalnych przezyc:( czlowiek niby sie cieszy ze jest pod dobra opieka,a tu du**...mam nadzieje, że uda mi się tego uniknąć. W środę wizyta.
 
Do góry