reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Hej dziewczyny
Wczoraj byłam w szpitalu na Żelaznej i powiem Wam że co lekarz to inna opinia. Z mojej ostatnio ( 17_go ) krótkiej szyjki 18 mm nie ma śladu. Obecnie w " luzie " moja szyjka wynosi 27mm, co jest oczywiście pozytywną wiadomością. Ponad to lekarz kazał mi prowadzić oszczędny tryb życia, leżący do 35 tygodnia. Później również się oszczędzać ale już nie trzeba leżeć cały czas. Tak więc trochę u mnie powiało pozytywizmem :-)
Przepisał mi większą ilość magnezu na 3 razy na dobę i luteinke 2 razy dziennie. Buscopa forte też kazał brać 3 razy dziennie.
Co do twardnień stwierdził że normą jest do 20 na dobę. Ingerować trzeba dopiero gdy w przeciągu godziny twardnienia powtarzają się co 10 minut.
A jak u Was dzisiaj?
 
reklama
Hej dziewczyny
Wczoraj byłam w szpitalu na Żelaznej i powiem Wam że co lekarz to inna opinia. Z mojej ostatnio ( 17_go ) krótkiej szyjki 18 mm nie ma śladu. Obecnie w " luzie " moja szyjka wynosi 27mm, co jest oczywiście pozytywną wiadomością. Ponad to lekarz kazał mi prowadzić oszczędny tryb życia, leżący do 35 tygodnia. Później również się oszczędzać ale już nie trzeba leżeć cały czas. Tak więc trochę u mnie powiało pozytywizmem :-)
Przepisał mi większą ilość magnezu na 3 razy na dobę i luteinke 2 razy dziennie. Buscopa forte też kazał brać 3 razy dziennie.
Co do twardnień stwierdził że normą jest do 20 na dobę. Ingerować trzeba dopiero gdy w przeciągu godziny twardnienia powtarzają się co 10 minut.
A jak u Was dzisiaj?
Moja szyjka w szpitalu tez jest duzo lepsza niz u mojego gin. nawet jak moj gin mnie bada w szpitalu to jest lepsza niz w gabinecie :/
 
Ja jestem już prawie na końcówce.Zastanawiam sie czy moje skurcze to te przepowiadające czy cos się zaczyna dziać?Ogólnie to w stresie już jestem,a chciałabym te 8 dni jeszcze wytrzymać.
 
Ajj z ta długością szyjki to naprawdę rożnie bywa. Zależy z jakiego „profilu” ja mierzą (mi osttanio zaczęła badać w usg na rożnych przekrojach i porównywać), czy pęcherz jest pełen, jaki sprzęt i jak to lekarz uchwyci. Ale grunt, ze masz dobre wieści.
@Martyna040290 a jaki lekarz Cie badał? IP nadal w podziemiach czy juz skończyli remont? Długo Ci sie zeszło od przyjścia do wyjścia?
 
Ja jestem już prawie na końcówce.Zastanawiam sie czy moje skurcze to te przepowiadające czy cos się zaczyna dziać?Ogólnie to w stresie już jestem,a chciałabym te 8 dni jeszcze wytrzymać.
Nie dziwie sie, ze stresik juz wychodzi :) ja miałam pierwszy porod bardzo dobry, ale i tak lekko juz obawiam sie drugiego :)
Skurcze normalne porodowe naprawdę różnią sie od przepowiadających. Najpierw zaczynaja troche bolec, potem coraz bardziej, a jak sie juz rozkręca... :)
 
Ajj z ta długością szyjki to naprawdę rożnie bywa. Zależy z jakiego „profilu” ja mierzą (mi osttanio zaczęła badać w usg na rożnych przekrojach i porównywać), czy pęcherz jest pełen, jaki sprzęt i jak to lekarz uchwyci. Ale grunt, ze masz dobre wieści.
@Martyna040290 a jaki lekarz Cie badał? IP nadal w podziemiach czy juz skończyli remont? Długo Ci sie zeszło od przyjścia do wyjścia?
Nie wiem dokładnie jak się nazywał. Po 30-tce blondyn. Nie polskie nazwisko.
Nadal w podziemiach. No zeszło się trochę, byłam tam od 11 do 16.30 i w tym czasie zrobili mi ktg i konsultacje lekarską z usg dopochwowym, przez brzuch i badanie ręczne.
 
Ja jestem już prawie na końcówce.Zastanawiam sie czy moje skurcze to te przepowiadające czy cos się zaczyna dziać?Ogólnie to w stresie już jestem,a chciałabym te 8 dni jeszcze wytrzymać.

Jakby cos się zaczęlo dziac to pewnie bys juz na forum nie pisala hihihi. Tym bardziej ze Ty z rozwarciem to pojdzie "moment" spokojnie wyczujesz swoje cialo ze to juz. Tym bardziej ze po takim dlugim lezeniu to zobaczysz ze dzien WTEDY będzie wyglądal inaczej. ;)
 
Jakby cos się zaczęlo dziac to pewnie bys juz na forum nie pisala hihihi. Tym bardziej ze Ty z rozwarciem to pojdzie "moment" spokojnie wyczujesz swoje cialo ze to juz. Tym bardziej ze po takim dlugim lezeniu to zobaczysz ze dzien WTEDY będzie wyglądal inaczej. ;)
Mam nadzieje,za bardzo panikuje.Jak się nie zacznie nic dziać to za tydzień zaczynam więcej się ruszać,może obejdzie się bez wywoływania porodu :)
 
reklama
Jakby cos się zaczęlo dziac to pewnie bys juz na forum nie pisala hihihi. Tym bardziej ze Ty z rozwarciem to pojdzie "moment" spokojnie wyczujesz swoje cialo ze to juz. Tym bardziej ze po takim dlugim lezeniu to zobaczysz ze dzien WTEDY będzie wyglądal inaczej. ;)
No ja się wczoraj zaczęłam właśnie bać że mogę za późno ogarnąć TEN moment. A chciałabym do Wawy dojechać... I najbardziej boję się tych pierdzielonych korków... W nocy to w 25 minut będę w szpitalu ale w dzień to nawet nie wiem czy ryzykować... Kurde... Stres mnie łapie... Dopiero to do mnie zaczyna docierać...
 
Do góry