No jestem po wizycie.. i jestem zalama...wizyte przeprowadzila mloda lekarka ktora jest w zastepstwie mojego lekarza prowadzacego i po jego interwencji zrobila mi dzisiaj usg przezpochwowe.No i podczas tego badania zaczelo sie: wewnetrzne ujscie puszcza, pecherz powoli zaczyna sie uwypuklac.Kobieta chyba pierwszy raz miala taka sytuacje, bo kompletnie nie wiedziala jak sie zachowac.Wspomniala o wyslaniu mnie do szpitala, ale w sumie to nie byla pewna, bo przeciez w szpitalu na tym etapie 17tc nic mi nie pomogs.Widzac jej zachowanie zaproponowalam tel do mojego lek.prowadzacego. Zadzwonila do niego i zdala mu recenzje z badania, na to moj lekarz odpowiedzial ze zadzwoni do mnie i powie co mam robic.Zadzwonil i kazal maksymalnie duzo lezec, ksiazki pod nogi od lozka.Powiedzial mi zeby sie nie zalamywac bo po to byl zalozony szew, zeby w tej sytuacji zaradzic.A ze wzgledu na moja historie rozwieranie ujscia wewnetrznego bylo do przewidzenia, wiec wogole nie jest zaskoczony. Pocieszajace jest ze ujscie zewnetrzne jest zamkniete a szyjka dluga, no tylko do ujscie wewn. Ta ciaza i ta mloda lekarka chyba mnie chyba wykoncza nerwowo....