reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Ja tez jestem sceptyczna co do odwiedzin ;) na patologii ciąży zakazałem odwiedzania nie rodzinie, mógł przyjeżdżać tylko mąż z jedzeniem, bo z dietą cukrzycową sobie nie radzili. A reszty nawet nie miałam nastroju oglądać...
 
reklama
No widzę że przez korytarz przemknie się czasem jakas duszyczka więc w niedzielę albo w poniedziałek mąż też spróbuje wejść. Wkurzę się jak go przegonia bo prawie 60km ma do szpitala...
 
Ja sie cieszyłam, kiedy leżałam na patologii ciazy, ze jest zakaz odwiedzin w salach, był tylko pokój odwiedzin, a odwiedziny przy łóżku jedynie dla najcięższych przypadków. Ale ja nigdy nie rozumiałam idei przesiadywania przy szpitalnym łóżku godzinami u osoby, która nie jest w stanie agonalnym i niedługo z tego szpitala wyjdzie, to jest męczące dla innych osób na sali, a często i samego chorego, o czym mozna tak gadać godzinami ;)
Podobnie na noworodkach, tez tłumy odwiedzających, u bratowej TZta oprócz rodziców i męża jeszcze teściowie przyszli, co daje piec osób. I nie widzieli w tym nic niestosownego, a była to zima. Ja bym sie zdenerwowała. Jak ktoś ma pojedyncza sale, to niech sobie takie spędy urządza, ale nie, kiedy sa jeszcze inne położnice. Jak goście chcą sie wykazać, to niech wpadną po porodzie do domu, zrobią zakupy, posprzątają i zupę w sloiki przyniosą, a nie siedzą nie wiadomo po co w szpitalu ;) a juz w ogóle nie rozumiem idei przyprowadzenia dzieci przedszkolnych do noworodków, zwłaszcza w okresie infekcyjnym. Zwłaszcza ze po porodzie leży sie tam dwa dni, po cesarce trzy, to chyba da sie wytrzymać. Ale wiem, ze jestem dość odosobniona w swoich poglądach, chociaz chyba Katierinka myślisz podobnie :)

Mysle nawet dokladnie tak samo :)
 
Nie mogę polecić żadnego, bo nie leżałam, odesłali mnie ze św. Zofii mówiąc, że nie ma podstaw do podania sterydów i też leżę sobie w domu.

Ja planowałam tez św Zofię ale spotkałam się z opiniami ze to super szpital dla kobiet z normalna ciąża, bez komplikacji i przypadki jak nasze to duże zagrożenie lub w ostatniej chwili odsyłają, jak wczoraj byłam w innym szpitalu to jeden tatuś opowiadał ze rodzili w św Zofii, nie chętnie robią cesarkę kazali naturalnie a z braku specjalizacji w patologii niemowlaka od razu po urodzeniu bez wiedzy szybko do innego szpitala odwieźli by uratować . Lub inna historia z szpitalnego korytarza urodził się synek a podali im córkę bo akurat jednocześnie dwie panie o tym samym nazwisku rodziły ..


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Kathleen nie mam pojęcia jak długo będą mnie tu trzymać. Myślę że do 28tc by podać celeston - czyli jakieś 2 miesiące... Tym bardziej że na razie nie wolno mi w ogóle wstawać, myślę że już w poniedziałek coś zobaczą i może powiedzą jakieś konkrety. Mam nadzieję...
No właśnie, a ja nie mam żadnych dolegliwości, brak skurczy, brzuch się napial 2 razy - także na szczęście.
 
super szpital dla kobiet z normalna ciąża, bez komplikacji i przypadki jak nasze to duże zagrożenie lub w ostatniej chwili odsyłają
Ja chciałam tam rodzić w domu narodzin, dlatego teraz na IP pojechałam właśnie tam, ale widać jeszcze się nie przestawiłam z bycia "normalną ciążą" na inny tryb. Jeśli będą problemy, to tym razem pojadę gdzie indziej. Tylko gdzie? Na Karowej raczej dobrze się opiekują trudnymi przypadkami, ale chodzę tam do poradni i jeśli przy badaniu zwykłym ginekologicznym wianuszek studentów nie przeszkadza, to już przy porodzie nieszczególnie by mi odpowiadał.
 
Ja chciałam tam rodzić w domu narodzin, dlatego teraz na IP pojechałam właśnie tam, ale widać jeszcze się nie przestawiłam z bycia "normalną ciążą" na inny tryb. Jeśli będą problemy, to tym razem pojadę gdzie indziej. Tylko gdzie? Na Karowej raczej dobrze się opiekują trudnymi przypadkami, ale chodzę tam do poradni i jeśli przy badaniu zwykłym ginekologicznym wianuszek studentów nie przeszkadza, to już przy porodzie nieszczególnie by mi odpowiadał.

Były ordynator jednego z szpitali proponuje szpital czerniakowski im Orłowskiego lub na solcu, ostatecznie na Madalińskiego. Byłam wczoraj w czerniakowskim to maja 24 łóżka i 34 pacjentki Wiec problem z łóżkami. Słyszałam/ czytałam dużo pozytywnego o szpitalu na solcu i ponoć patologia na dobrym poziomie. Ja narazie przetestowałam na Madalińskiego, inflanckiej i na czerniakowskiej Orłowskiego - do żadnego nie wrócę, Zelazna z uwagi na słaba nasza specjalizacje - odpada a szkoda :( Wiec teraz będę kierować się na Solec ;)


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Kathleen nie mam pojęcia jak długo będą mnie tu trzymać. Myślę że do 28tc by podać celeston - czyli jakieś 2 miesiące... Tym bardziej że na razie nie wolno mi w ogóle wstawać, myślę że już w poniedziałek coś zobaczą i może powiedzą jakieś konkrety. Mam nadzieję...
No właśnie, a ja nie mam żadnych dolegliwości, brak skurczy, brzuch się napial 2 razy - także na szczęście.

Biedna :(( współczuje, ale dobrze ze jesteś pod opieka, założyli Ci szew lub pessar (pewnie pisałaś już w poprzednich wątkach) ?


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry