reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Wlasnie tez mysle zeby tylko wyparzac, choc to pewnie bedzie zalezalo czy bede karmic czy nie, bo ja nie to pewnie sie skusze na ten sterylizator, ale czy jak mylyscie butelki przed pierwszym uzyciem i na poczatku to jakims specjalnym plynem?? Bo widzialam ze takowe istnieja..
A w zmywarce to normalnie ze wszystkimi innymi naczyniami??
 
reklama
Najlepiej po prostu od kogoś pożyczyć ten sterylizator, jak jest taka możliwość. Poza tym w naszych czasach mozna wszystko kupic praktycznie od ręki, jak sie okaże, ze jest potrzeba, dlatego ja raczej nie gromadzę takich rzeczy, a poza tym bardzo chciałabym znów karmić piersia.
 
Ja kupilam dzidziusia,ale potem olalam. W tych plynach w ogole chodzi o to,ze sa delikatniejsze i to wszystko. A w zmywarke wrzucam i tak tylko polowe tabletki,zeby mniej chemii było,i butelki myje razem z innymi naczyniami. Na wyjezdzie wakacyjnym w ogole plukalam butelki tylko wrzatkiem,zaraz po tym jak mloda obczaila mleko,wiec nawet ono nie zdazalo sie przylkleic. Ale to juz miala rok i 3 miesiace,wiec nie przezywalam. Nie ma co przesadzac ze sterylnoscia,bo to tylko na szkode dziecku wychodzi.
Tylko smoczkow nigdy nie oblizywalam,bo sie balam sprzedac mlodej moja prochnice. Zawsze na chwile plukalam bierzaca woda,jak upadl.
 
Ja tez chce karmic, dwojke karmilam wczesniejsza dosc dlugo. Dzieci nie znaly butelek, zobaczymy jak teraz mi to wyjdzie bo sie zanosi na to ze to pracy bede musiala wczesniej wrocic.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Hej ziemniaczek bardzo Ci Współczuje wiem jak to jest gdy nie możesz wstać a tu ci każą gdy jesteś cała obolała ja miałam cc ale okropnie dochodziłam do siebie. Życzę Ci dużo zdrówka obyś szybko doszła do siebie. Przesyłam buziaki .
 
Marluna miło że się odezwałaś ja też ciężko dochodzę do siebie u mnie we wtorek synuś będzie miał 3 tyg . Czuję się osłabiona nie wyspana zmęczona pojawiają się zawroty głowy. Ehhh trzeba to przetrwać. Życzę wam wszystkim powodzenia.
 
Slivka
Szczerze to nie dziwie ci się ja też jestem wąska w biodrach i mi było ciężko
Brzuch miałam wysoko i główka nie chciała zejść niżej
Gdybym wiedziała co przeżyje przy porodzie to bym zażądała cc a nawet zapłaciłabym za nią nawet 10 tys.
Niektórzy mówią zapomnisz a to nieprawda na nigdy nie zapomnę tego horroru.
To zrozumie tylko osoba w podobnej sytuacji która parla przez 3 godz w tych największych bólach.
Bo u mnie przez 2 godziny było już 10 szybko i prawie bezboleśnie zaznaczam prawie ale później zaczął się horror żeby tego klocka wypchnac.
Eh szkoda gadać bo po co.
Ja jeszcze dochodzę do siebie dostałam obcą krew i pomału wstaje
Dół dalej wygląda tragicznie jakbym go napompowala silikonem ale cóż trzeba jeszcze pocierpiec.
Zanim dojdę do siebie chociaż trochę to jeszcze potrwa z miesiąc
 
Wracaj do zdrowia Ziemniaczku szybko! Juz teraz czasu nie cofniesz.
Jak Wam dzis dzień mija? Jakies plany? Ja zaczęłam 27 tydzień wiem ze jeszcze duzo przede mną ale jakiś taki spokój czuje wewnętrzny. Wizyte mam za dwa tygodnie


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Ja mam doła. Coraz gorzej znoszę siedzenie w domu i ciągłe chorowanie. Teraz od kilku dni wdycham Berodual w inhalacjach, żeby zabić w zarodku zapalenie oskrzeli, i nie wiem, czy to coś daje, czy nie, niby czuję się lepiej, ale jednak dalej kaszlę. A czeka mnie jeszcze test 75 g glukozy i mam, teoretycznie, ostatni tydzień, żeby go wykonać teraz. Cóż, najwyżej się przesunie - bo przy tych inhalacjach nie mogę robić, muszę 3 dni odczekać... Gdyby mnie lekarz jeden nie nastraszył, że w 10 tyg. miałam cukier na czczo przekroczony (93 przy maks 92) to by pewnie się teraz tym tak nie przejmowała.
Brzuch trochę twardnieje,zwłaszcza w nocy, jak leżę na boku. Jak na złość najwięcej śpię na prawym i wtedy aż szarpie mnie w pachwinach. Wczoraj musiałam w końcu wziąć znów nospę, bo rano było nie do zniesienia.
I byl (no, jeszcze trwa) długi weekend, i normalnie byśmy pojechali dokądś, bo taka pogada cudowna, ale nic z tego. Ja muszę siedzieć w domu. Tak się cieszę, że mój mąż zajmuje się córeczką, ale ich każdy spacer to znowóż 1,5 godziny mojej samotności. A znajomi jak sami nie chorzy, to powyjeżdżali...
Pocieszam się, że już 28 tydzień, już dużo za mną, już się zaczął 3. trymestr i jeszcze trochę i będzie z górki. I że młody tak podskakuje żwawo i dokazuje. I że potem, jak już urodzę, wezmę się za siebie. Wrócę do biegania i fitnessu (na wiosnę nabawiłam się kontuzji, które mi zabrały i jedno i drugie, ale to było na szczęście tuż przed samą ciążą i mam nadzieję, że uda mi się tym razem ich uniknąć) i będę robić wszystko, żeby podnieść swoją odpornośc. A póki co, siedzę sama w domu i popłakuję. Wyjdę chociaż na balkon i złapię trochę słońca, tak jak wczoraj.
 
Do góry