w ogole 3 pierwsze miesiace bylam do niczego, oslabiona, wiecznie spiaca, z bolem glowy, na szczescie mdlosci i wymioty mnie ominely , pozniej tez jakiejs wielkiej energii nie mialam dopiero gdzies na przelomie 7-8 miesiaca dostalam powera, ale tylko na miesiac :-[
reklama
Margolis...
Moja siostra będąc w ciąży bliźniaczej robiła wszystko.Nawet więcej niż zwykle.Nawet nie starała się dobrze odżywiać.Jest młoda ma 21lat i może dlatego.Jej ciąża również była zagrożona brała leki na podtrzymanie,ale jakoś nie przejmowała się.Ja chyba bym leżała w łóżku i zamartwiała się aby choć wszystko było dobrze z dzidziusiem a ona jak szalona.Ja martwiłam się za nią i rodzice też.Ale to chyba tak jest że młodzi nie przejmują się (ona chyba nie dorosła jeszcze wtedy do macieżyństwa)a starsze mamy tak jak ja(w wieku 27 lat urodziłam Julę)to starałam się dobrze odżywiać dużo wypoczywać ale mi to nie wychodziło bo mieszkanie właśnie kupilismy i je urządzaliśmy.Ale bardzo przeżywałam każdą wizytę u lekarza a zwłaszcza USG.
Siostra dopiero jak urodziła,a nawet trochę później dorosła do macieżyństwa i teraz jest nie do poznania.Strasznie kocha chłopaków.Dopilnowuje wszystkich terminów szczepień wizyt u specjalistów.Śledzi rozwój dzieci i byle co jak odbiega od normy ją nie pokoi.A chłopcy dobrze się rozwijaja.Na początku po poradzie to strasznie było.Dzieci słabo ssali pierś.Urodzili się w 37 tygodniu z masą 2700 i2900g.Bardzo to przeżywała że nie chcieli ssać.Jak wróciła do domu była sama.Mąż pracuje po 12godzin.Więc nie miała siły aby karmić ich piersią dwóch na raz,bo po pierwsze nie miał kto jej ich przystawić a po drugie nie umieli ssać.Pokarm zanikał a ona coraz więcej się denerwowała patrząc jak dzieci cierpią i chudną,więc wzięła butelkę i uczyła ich pić z butli.I tak zostało.Zaczeli przybywać na wadze i teraz to duże chłopcy ,mają 10miesięcy i ważą ponad 10kg i mierzą 80cm.
Zyczę tobie takich bąbli.Zdrowych i wesołych.Siostra mówi że najcięższe to pierwsze 3 miesiące.Ja też potwierdzam.Teraz to tylko radość i to podwójna.Nie martw się i duzo odpoczywaj i bądź dobrej myśli.Narazie
Moja siostra będąc w ciąży bliźniaczej robiła wszystko.Nawet więcej niż zwykle.Nawet nie starała się dobrze odżywiać.Jest młoda ma 21lat i może dlatego.Jej ciąża również była zagrożona brała leki na podtrzymanie,ale jakoś nie przejmowała się.Ja chyba bym leżała w łóżku i zamartwiała się aby choć wszystko było dobrze z dzidziusiem a ona jak szalona.Ja martwiłam się za nią i rodzice też.Ale to chyba tak jest że młodzi nie przejmują się (ona chyba nie dorosła jeszcze wtedy do macieżyństwa)a starsze mamy tak jak ja(w wieku 27 lat urodziłam Julę)to starałam się dobrze odżywiać dużo wypoczywać ale mi to nie wychodziło bo mieszkanie właśnie kupilismy i je urządzaliśmy.Ale bardzo przeżywałam każdą wizytę u lekarza a zwłaszcza USG.
Siostra dopiero jak urodziła,a nawet trochę później dorosła do macieżyństwa i teraz jest nie do poznania.Strasznie kocha chłopaków.Dopilnowuje wszystkich terminów szczepień wizyt u specjalistów.Śledzi rozwój dzieci i byle co jak odbiega od normy ją nie pokoi.A chłopcy dobrze się rozwijaja.Na początku po poradzie to strasznie było.Dzieci słabo ssali pierś.Urodzili się w 37 tygodniu z masą 2700 i2900g.Bardzo to przeżywała że nie chcieli ssać.Jak wróciła do domu była sama.Mąż pracuje po 12godzin.Więc nie miała siły aby karmić ich piersią dwóch na raz,bo po pierwsze nie miał kto jej ich przystawić a po drugie nie umieli ssać.Pokarm zanikał a ona coraz więcej się denerwowała patrząc jak dzieci cierpią i chudną,więc wzięła butelkę i uczyła ich pić z butli.I tak zostało.Zaczeli przybywać na wadze i teraz to duże chłopcy ,mają 10miesięcy i ważą ponad 10kg i mierzą 80cm.
Zyczę tobie takich bąbli.Zdrowych i wesołych.Siostra mówi że najcięższe to pierwsze 3 miesiące.Ja też potwierdzam.Teraz to tylko radość i to podwójna.Nie martw się i duzo odpoczywaj i bądź dobrej myśli.Narazie
Cześć Dziewczyny.
Ja też jestem mamą bliźniąt, ale 2 dziewczynek, mam nadzieje, że mogę czasami z Wami porozmawiać. Moje Szczęścia urodziły się w 38 tygodniu z wagą urodzeniową: 2350 i 2200. W piątek skończą 7 miesięcy. Ja karmię je butelką praktycznie od urodzenia ponieważ miałam za mało pokarmu i w szpitalu zaczeliśmy dokarmiać je butelką i niestety przyzwyczaiły się do butli i później o cycusiu nie było mowy. Ale są zdrowe i to jest dla mnie najważniejsze. Na początku trochę zmagałyśmy się z bakterią w moczu, ale teraz już jest wszytsko dobrze. Dziewczyny dobrze się rozwiją, są wesołe i zadowolone. Ale czasu zajmują sporo.
Jeżeli chodzi o ciąże, to ja pierwsze 3 miesiące miałam straszne, praktycznie spędziłam większość wieczorów i nocek w toalecie. Potem było już super. Miałam założony krążek, żeby z szyjką było wszytsko w porządku. Ale czułam się świetnie. A ruchy poczułam około 22 tygodnia. I potem już się zaczęło, na zmianę jedna i druga mnie kopały, ale to było cudowne.
Wózek mam firmy adbor. I jestem bardzo zadowolona, mógłby być trochę lżejszy, ale poza tym nie mam zastrzeżeń. Dziewczyny mają dużo miejsca.
Pozdrawiam.
Ja też jestem mamą bliźniąt, ale 2 dziewczynek, mam nadzieje, że mogę czasami z Wami porozmawiać. Moje Szczęścia urodziły się w 38 tygodniu z wagą urodzeniową: 2350 i 2200. W piątek skończą 7 miesięcy. Ja karmię je butelką praktycznie od urodzenia ponieważ miałam za mało pokarmu i w szpitalu zaczeliśmy dokarmiać je butelką i niestety przyzwyczaiły się do butli i później o cycusiu nie było mowy. Ale są zdrowe i to jest dla mnie najważniejsze. Na początku trochę zmagałyśmy się z bakterią w moczu, ale teraz już jest wszytsko dobrze. Dziewczyny dobrze się rozwiją, są wesołe i zadowolone. Ale czasu zajmują sporo.
Jeżeli chodzi o ciąże, to ja pierwsze 3 miesiące miałam straszne, praktycznie spędziłam większość wieczorów i nocek w toalecie. Potem było już super. Miałam założony krążek, żeby z szyjką było wszytsko w porządku. Ale czułam się świetnie. A ruchy poczułam około 22 tygodnia. I potem już się zaczęło, na zmianę jedna i druga mnie kopały, ale to było cudowne.
Wózek mam firmy adbor. I jestem bardzo zadowolona, mógłby być trochę lżejszy, ale poza tym nie mam zastrzeżeń. Dziewczyny mają dużo miejsca.
Pozdrawiam.
asiuleks
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Lipiec 2005
- Postów
- 2 631
Witamy kolejna mame blizniakow :laugh:a raczej blizniaczek Jak sie okazuje jest nas kilka na forum :laugh:
Marta - twoje dziewczynki sa jednojajowe???Bo tak przygladam sie twojemu zdjeciu w podpisie i wydaje mi sie ze sa identyczne??Mam racje??? Jak sobie dajesz rade z dziewczynkami??? Bo ja juz wymiekam. Chlopcy sa teraz w najgorszym okresie- tzn. nie umieja jeszcze chodzic a chca i probuja. Ja caly dzien za nimi ganiam, bo jeden wlazi mi na meble w jednym koncu pokoju, a drugi np , wspina sie na drzwi balkonowe :laugh: Ciagle mi uciekaja i psoca. Sa za szybcy dla mnie :laugh:
Marto - to pozno poczulas ruchy - ale i tak czulas dluzej ode mnie :laugh: bo ja tylko do 33 tygodnia No ale najwazniejsze ze chlopcy sa zdrowi. A jak dziewczynki - siedza juz???raczkuja???
pozdrawiam
Marta - twoje dziewczynki sa jednojajowe???Bo tak przygladam sie twojemu zdjeciu w podpisie i wydaje mi sie ze sa identyczne??Mam racje??? Jak sobie dajesz rade z dziewczynkami??? Bo ja juz wymiekam. Chlopcy sa teraz w najgorszym okresie- tzn. nie umieja jeszcze chodzic a chca i probuja. Ja caly dzien za nimi ganiam, bo jeden wlazi mi na meble w jednym koncu pokoju, a drugi np , wspina sie na drzwi balkonowe :laugh: Ciagle mi uciekaja i psoca. Sa za szybcy dla mnie :laugh:
Marto - to pozno poczulas ruchy - ale i tak czulas dluzej ode mnie :laugh: bo ja tylko do 33 tygodnia No ale najwazniejsze ze chlopcy sa zdrowi. A jak dziewczynki - siedza juz???raczkuja???
pozdrawiam
asiuleks
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Lipiec 2005
- Postów
- 2 631
Mila - podziwiam siostre ze sie nie bala. Ja to z kazda pierdulka lecialam do lekarza tak bardzo sie balam zeby wszystko bylo dobrze i zeby dzieci jak najdluzej pomieszkaly w brzusiu :laugh:
Chlopcy urodzili sie duzi. Moi tez nie chcieli ssac cycusia bo w szpitalu od razu dostawali butle a to prawda ze najtrudniejsze sa pierwsze 3 miesiace. Pozniej dzieci robia sie bardziej kontaktowe i mozna sie z nimi pobawic :laugh:
Chlopcy urodzili sie duzi. Moi tez nie chcieli ssac cycusia bo w szpitalu od razu dostawali butle a to prawda ze najtrudniejsze sa pierwsze 3 miesiace. Pozniej dzieci robia sie bardziej kontaktowe i mozna sie z nimi pobawic :laugh:
Asuleks, dziewczynki są dwujajowe. Każda jest inna. Ja też niestety wymiękam czasami. Szczegolnie, że jedna z nich niestety jest nauczona usypiania w dzień na rękach a mój kręgosłup juz długo tego nei wytrzyma Dziewczynki jeszcze same nie siedzą, więc o raczkowaniu nie mam mowy. Zdzierają już pupę do góry jak leża na brzuchu. A siedzą jak im się poduszkę podstawi. I już się boję co to będzie jak zaczną raczkować.
Fajnie, że jest nas więcej, zawsze możemy się wymieniać doświadczeniami i radami na przyszłość.
Fajnie, że jest nas więcej, zawsze możemy się wymieniać doświadczeniami i radami na przyszłość.
asiuleks
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Lipiec 2005
- Postów
- 2 631
No to zobaczysz jakiego speeda dostana za 3-4 miesiace :laugh: Sama sie nimi zajmujesz czy ktos ci pomaga????Rozumiem ze siedzisz z dziewczynkami w domku>???mi narazie nie spieszy sie do pracy, a pozatym nie mam komu dzieci podrzucic :laugh:
Grzeczne sa czy lozbuziary???U nas to dwa rozne charakterki. Kamil jest mami synek :laugh: Jak czegos nie dostanie albo cos mu nie pasuje to wymusza placzem. Pozatym lubi sie przytulac, calowac i piescic. Kubus to typ sprytnego lobuziaka. Jest bardziej samodzielny. Prawie wcale nie placze, no ale to niejadek. Od malego jest problem z jedzeniem. Musze sposobem mu wciskac zeby cos zjadl.
Grzeczne sa czy lozbuziary???U nas to dwa rozne charakterki. Kamil jest mami synek :laugh: Jak czegos nie dostanie albo cos mu nie pasuje to wymusza placzem. Pozatym lubi sie przytulac, calowac i piescic. Kubus to typ sprytnego lobuziaka. Jest bardziej samodzielny. Prawie wcale nie placze, no ale to niejadek. Od malego jest problem z jedzeniem. Musze sposobem mu wciskac zeby cos zjadl.
Oj, aż się boję myslec co się będzie działo. Ogólnie zajmuję się dziewczynkami sama, ale mieszkam w domu jednorodzinnym z teściami ( niestety), którzy usiłują mi pomagać, ale to jest coś wręcz przeciwnego, więc w zasadzie wolałabym, żeby wogóle mi nie pomagali. Siedzę w domu, od 2 lutego ma wychowawczy na półtora roku. Co do pracy to ja bym chętnie wróciła, ale tylko dlatego, że czasami mam już dość siedzenia w domu. Chciałabym wyjść do ludzi, a z drugiej strony nie zostawiłabym dziewczynek z nikim obcym. One są moje i ja chce się nimi zajmować. A co do ich grzeczności. To są podobne do Twoich chłopaków. Alicja, to taka mamina córeczka, ale daje w kość i to równo, wszytsko wymusza płaczem. A Ania jest bardzo samodzielna, bawi się sama, zasypia sama i nie ma z nią problemow. Z jedzieniem raczej problemów nie mamy.
Ostatnio borykam się ze zdrówkiem Ani, kaszle już od miesiąca i cały czas ma katar, praktycznie od urodzenia, co jakiś czas ją męczy. Lekarka rozkłada ręce, więc wzięłam się za to sama. Dzisiaj zrobiłam jej wymaz z noska i gardła, bo obawiam się, że to może być gronkowiec. A jutro jedziemy zrobić jej testy alergiczne, bo co troche ma jakąs wysypkę.
A Twoje chłopaki są jedno czy dwujajowe??
Pozdrawiam.
Ostatnio borykam się ze zdrówkiem Ani, kaszle już od miesiąca i cały czas ma katar, praktycznie od urodzenia, co jakiś czas ją męczy. Lekarka rozkłada ręce, więc wzięłam się za to sama. Dzisiaj zrobiłam jej wymaz z noska i gardła, bo obawiam się, że to może być gronkowiec. A jutro jedziemy zrobić jej testy alergiczne, bo co troche ma jakąs wysypkę.
A Twoje chłopaki są jedno czy dwujajowe??
Pozdrawiam.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 278
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 455
Podziel się: