reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bielsko-Biała i okolice:)

Witam u nas spoko kolejna nocka bez smoczka tylko dalej Patka nie chce pić z kubka niekapka i dorwała sobiek butelke z dziubkiem takim jak w bidonie i to jej gra.
Dorcia o przyklejeniu to nawet nie wspaminaj bo ja mam zawsze dwie rzepki przyklejone do siebie a w domu nawet jak same jesteśmy to zawsze muszą mnie mieć na oku i łażą za mną krok w krok aż mnie szlag bierze
 
reklama
Hej a ja co do przyklejania to mam całkiem inne dzieci bo jak w domu to i u znajomych rewelacyjnie radzą sobie bawią sie a poza tym Angela takie zabawy wymyśla ze Matkowi sie to podoba i juz jej towarzyszy chociaż na chwile.tak ze ja naprawde moge dużo sobie porobic bez dzieci.Daje Matkowi krople do ucha i już dzisiaj podobno mniej sie łapie może uda sie że przejdzie to bokiem.Natomiast martwi nas Angela od paru dni nie chce chodzic do przedszkola,w jej przypatku to dziwne bo ona uwielbia przedszkole dobrze że mam jutro wolne musze porozmawiac z przedszkolanka o co chodzi.
 
Witam po długiej nieobecności :)
Mery - ja Bruna usiłuję nauczyć pić z niekapka ale na chwilę obecną kubek traktuje jak zabawkę :( a tak chciałabym go oduczyć już smoczka.
Dorcia - młody tak samo jak Twój Wiktor jest przlepcem nr 1. Nic nie mogę zrobic w domu jeśli on nie śpi albo nie ma męża.
Basiek - gratuluje pracy i zazdroszczę :))) samodzielnych dzieciaków.
jo-anna - współczuję nieprzespanych nocy, skrócenie drzemek w ciągu dnia na pewno przyniesie pozytywny rezultat. My na chwilę obecną śpimy 2x dziennie po 2 godziny, wieczorekiem kąpiel i o 20ej mały już śpi.
Beata - gratulacje dla Młodego :)
No i znów zima wróciła a tak liczyłam na ładną pogodę. Ale jak mawiają starzy górale - byle do wiosny :))
 
Witam w ten słoneczny dzień. Nocka przebiegła super bez pobudki do 7, jęczła trochę o 23 ale zasnęła. Idziemy dzisiaj do szczepienia zaległego ale już odtatnie i spokój mam nadzieję że dam radę ją przytrzymać bo pieron ma tyle siły że hej. Jutro mam w planie iść z Natalką na badanie krwi też ciekawe jak bedzie.
CO do przylepiania dzieci to może źle się wyraziłam bo ja sobie w domu też wszystko zrobię przy nich a wtedy one bawią się same chodziło mi jak ktoś przyjdzie czy my gdzieś jedziemy i ja sobie chcę usiąść to one zawsze a przynajmniej Patka jest gdzieś w pobliżu a najczęściej na kolanach. Ale cieszmy sie tym że dzieci się przytulają bo jeszcze pare lat i nawet o buziaka w policzek będziemy musiały się prosić.
Ja dzisiaj wysłałam męża rano do pracy i odwiedziłam sobie kosmetyczke i fryzjera odrazu człowiek sie lepiej czuje.
Miłego dzionka
 
Dorcia tak myślę, że pewnie masz rację, że to zęby. Wcześniej też tak miewał przed wyjściem kolejnego zęba. Ale trwało to z 3 dni i spał potem normalnie. A teraz chyba idą mu wszystkie naraz.

Mery gratuluję tego fryzjera i kosmetyczki :-) Niezły wyczyn jak na matkę maleństw.
 
Hej byłam na mojej pierwszej wywiadówce w przedszkolu,u Angeli pani uważa że nie cheć chodzenia do przedszkola wywodzi sie z jedzenia Angeli a raczej nie jedzenia i zwracania uwagi przez przedszkolanke ze ma jesc,a jej sie to nie podoba.Od urodzenia mam problemy z brakiem apetytu u niej a teraz jest coraz gorzej.Nie chce jeść ani owocow nawed słodycze be,podaje jej jakies syropy na apetyt ale gdy tylko przerwe do paru dni jedzenie be.Zobaczymy co dalej z tym przedszkolem.Matkowi ząb wychodzi i rutynowo go czyści.Jutro do pracy.
Maryś naprawde super wyglądasz taka funkiel nowa nie śmigana
 
Basiek... mój Olek dziś szczelił takiego focha przed przedszkolem rano, że normalnie szok...:szok: zaczęło się już w domu... :tak:hasła typu, że dziś ostatni dzień i jutro już nie i takie tam... :zawstydzona/y:ale dał się zapakować do samochodu... po drodze zaczął wymyślać, że go noga boli... ;-)no to ja mu na to,że mu w przedszkolu jak sie przebierzemy do mu rozmasuje nóżke... ok... jedziemy dalej... wysiada z auta i w ryk.... :zawstydzona/y:dał taki koncert, że hej... normalnie jak nie moje dziecko... chyba z 10 minut trwało, zanim go przekonałam, żeby wogóle wszedł do przedszkola a potem, żeby poszedł do klasy... nie wiem co go dziś napadło, bo normalnie to chętnie chodzi do przedszkola... Ale dziś obiecał, że jutro już nie będzie płakał... zobaczymy jak to będzie...
 
No i dziewczynki muszę pochwalić moją starszą ratolość byłyśmy z rana na badaniach wszystkie dzieciaczki przed nią wyły w niebogłosy ona zaglądała i tylko pytała czemu oni tak płaczą bo ona będzie grzeczna. Miałam 4 ampułki krwi do pobrania pani laborantka jak to zobaczyła tylko zapytała czy dziecko miało pobieraną krew a ja że nie więc ona że może tatuś przytrzyma bo moge nie dać rady a to bedzie długo trwało no ale Nani powiedziała ze będzie grzeczna i tak było. Pani wbiła igłe i na zasadzie kapania do tych ampułek trwało to może około 8 minut ja cała mokra pani też a Nani siedziała jak zaczarowana nawet nie jękła tylko pytała czy dlugo jeszcze sama pani stwierdziła ze jeszcze nie miała tak grzecznego małego dziecka w swojej karierze a na młodą nie wyglądała. Zuch dziewczyna. Natomiast wczoraj byłam z Patką do szczepienia najpierw skopała pania doktor jak ta chciała ją zbadać a jak już pielęgniarka szczepiła ją trzymałyśmy ją we dwie a ona i tak nam się wyrwała wyciągła igłę i musiała jeszcze raz ja kłuć a darła się jak szalona co za dwoje różnych dzieci.
 
Nocka u nas kataklizm nie dawno pochwaliłam Matka że zęby mu nie dokuczają az tak a tu ta dolna czwórka kryzys jeszcze nigdy tak nie było żeby na śnie płakał,tak mi go żal ,dałam mu dwa razy nurofenu ale słaby chyba był a co gorsza nie da sobie nawed dotknąc.Jeszcze jutro do pracy i na imprezke opijam moje nowe auto,w sumie ze znajomymi opijamy 3 nowe auta szkoda tylko,że jestem kierowcą i to ja zawsze musze w drodze powrotnej prowadzić.
Agusia mam nadzieje że ten chimer Angeli przejdzie bo od września chce ją przenieść do innego przedszkola cało dobowego.A jak Olek przeszło?
 
reklama
Mery... Nani zuch dziewczynka... :tak:bardzo dzielnie sobie poradziła z tym pobieraniem krwi... gratuluje... pewnie jakaś nagroda będzie ;-) A co do Patki to nie możesz mieć dwójki takich samych dzieci... :rofl2:... nudno by ci było... a diabełki też są kochane... :-p
Basiek... gratuluję nowego autka... a co kupiłaś? (jeśli można wiedzieć)... mój mąż mnie namawia na drugi samochód dla niego... ale jakoś mi to zabardzo nie pasuje, szczególnie teraz gdy dzidzia w drodze... i będą inne wydatki, chociaż z drugiej strony to dobrze, by było mieć drugie auto pod ręką, jak mąż będzie w pracy.... Co do bycia "regularnym kierowcą po imprezach" to bardzo dobrze Cię rozumiem... mnie taki sam los najczęściej spotyka... :sorry2: A co to za przedszkole cało dobowe :confused: Olkowi na szczęście przeszło.. i w piątek grzecznie pomaszerował do przedszkola z uśmiechem na ustach...
Dorcia... a Ty gdzie zniknęłaś... :confused: Wiktorek chyba już na całego się do Ciebie przykleił... :tak:
 
Do góry