niematotamto
Zaciekawiona BB
dziękuję za wszystkie rady,
niestety nie mam dostępu do Polskiego gina, szukałam już po różnych forach ale nic z tego, jedyny to w Londynie, a do Londynu ponad 1000 km,
niestety do Polski też nie mam jak za bardzo lecieć, gdyż ode mnie z miasta cały dzień to trwa podróż 4 godziny zajmuje sama droga na lotnisko.
Więc jestem nieco zdana na rezultaty tutejszej pomocy.
Rozpoczęłam topik na forum, głównie dlatego, że ciekawiło mnie czy ktoś miał podobną sytuację do mojej
w związku z niewielkim przyrostem bety w przeciągu tygodnia.
Ogólnie też niepokojący wydał mi się wyrok na mnie w związku z łyżeczkowaniem skoro nie zostałam zdiagnozowana.
Byłam znów w szpitalu, prosiłam pielęgniarkę o dokładne przedstawienie mojej diagnozy,
na jakiej podstawie...
Więc moja diagnoza na podstawie bety to ciąża obumarła albo pozamaciczna.
no kurde więc wciąż jest albo albo,
mimo, że beta rośnie
no i fakt że nie widzą jej na USG
Przecież tak nie można, nie mogę położyć się na stół z myślą że zoperują mi albo rękę albo nogę, bo w sumie nie wiedzą do końca....
Pozostaje mi czekać, czekam do poniedziałku, jak nic nie zobaczę na prywatnym USG pewnie polecę do Polski.
niestety nie mam dostępu do Polskiego gina, szukałam już po różnych forach ale nic z tego, jedyny to w Londynie, a do Londynu ponad 1000 km,
niestety do Polski też nie mam jak za bardzo lecieć, gdyż ode mnie z miasta cały dzień to trwa podróż 4 godziny zajmuje sama droga na lotnisko.
Więc jestem nieco zdana na rezultaty tutejszej pomocy.
Rozpoczęłam topik na forum, głównie dlatego, że ciekawiło mnie czy ktoś miał podobną sytuację do mojej
w związku z niewielkim przyrostem bety w przeciągu tygodnia.
Ogólnie też niepokojący wydał mi się wyrok na mnie w związku z łyżeczkowaniem skoro nie zostałam zdiagnozowana.
Byłam znów w szpitalu, prosiłam pielęgniarkę o dokładne przedstawienie mojej diagnozy,
na jakiej podstawie...
Więc moja diagnoza na podstawie bety to ciąża obumarła albo pozamaciczna.
no kurde więc wciąż jest albo albo,
mimo, że beta rośnie
no i fakt że nie widzą jej na USG
Przecież tak nie można, nie mogę położyć się na stół z myślą że zoperują mi albo rękę albo nogę, bo w sumie nie wiedzą do końca....
Pozostaje mi czekać, czekam do poniedziałku, jak nic nie zobaczę na prywatnym USG pewnie polecę do Polski.